Nasza Loteria

Na zachodzie kraju powstanie superregion

Magdalena Kozioł
Od morza do gór będzie się rozciągał nowy superregion, który buduje 5 marszałków
Od morza do gór będzie się rozciągał nowy superregion, który buduje 5 marszałków Marcin Oliva Soto, Anna Arent
Marszałek dolnośląski oraz jego koledzy z województw: opolskiego, wielkopolskiego, lubuskiego i zachodniopomorskiego mają plan - chcą dzięki pieniądzom z Unii dogonić w rozwoju wschodnie landy Niemiec.

Szybkie połączenie kolejowe, drogi ekspresowe, autostrady, wykorzystanie Odry do przewozu towarów, budowa portów morskich - to zadania, jakie postawiło przed sobą 5 marszałków zachodnich województw. Doszli oni do wniosku, że ich regiony, choć są zaliczane do Polski A, tak naprawdę wymagają olbrzymich środków, by dorównać krajom starej Unii.

- My wcale nie zaliczamy się do finansowej czołówki, bo w każdym z naszych regionów są obszary wyraźnie zaniedbane - tłumaczy Władysław Husejko, marszałek zachodniopomorski.

Marek Woźniak, marszałek wielkopolski, służy przykładem. U niego takie wyraźne dysproporcje widać choćby w powiecie złotowskim, gdzie jest spore bezrobocie. Władze samorządowe zachodnich województw domagają się, by rząd nie skupiał całej uwagi na "ścianie wschodniej". Województwa wschodnie w latach 2007-2013 zyskają wsparcie sięgające 2,3 mld euro (prawie 10 mld zł).

Zachodnie województwa chcą podobnej pomocy. Porównują się do wschodnich landów Niemiec. Faktycznie, oni są od nas znacznie bogatsi. Czego nam brakuje, by dogonić Niemców? Okazuje się, że niemal wszystkiego - np. dobrych dróg, połączeń kolejowych, zabezpieczeń przeciwpowodziowych w dorzeczu Odry, bezpieczeństwa energetycznego.

Dolny Śląsk chce, by trasa ekspresowa S5 (w naszym województwie jest jeszcze w planach) była dłuższa i prowadziła do Poznania nie z Wrocławia, ale z Kłodzka. Marszałek Marek Łapiński forsuje budowę połączenia kolejowego z Wrocławia do Warszawy przez Opole i Częstochowę. Ma ono skrócić czas dojazdu do stolicy z 5 do 3 godzin. Zachodnie województwa zamierzają też postawić na budowę S3. Dzisiaj z Wrocławia do Szczecina najszybciej dojedziemy przez Niemcy.

- Strategia dla Polski wschodniej powstała odgórnie, a ta dla Polski zachodniej to nasza inicjatywa - podkreśla Marek Łapiński, marszałek dolnośląski. Okazuje się, że jej stworzenie to żmudna robota, która zakończy się za rok. Według Grzegorza Romana (będącego autorem pomysłu, który podchwycili szefowie zachodnich samorządów), wicemarszałka naszego województwa, kiedy zacznie się podział pieniędzy z Unii Europejskiej na lata 2014-2020, zachodnie regiony będą dobrze przygotowane.

- My położymy na stół poważny dokument - mówi Roman, choć nie ukrywa, że walka o dotacje na rozwój z Brukseli będzie bardzo trudna. Strategia dla Polski zachodniej to pierwsze takie przedsięwzięcie w kraju. Przygląda mu się województwo pomorskie. Urzędujący w Gdańsku marszałek myśli o tym, żeby przyłączyć się do pięciu inicjatorów stworzenia wielkiego regionu.

Choć żaden z samorządowców nie chce dziś oficjalnie przyznać, że chcą budować superregion.
- Nie mamy zamiaru zrzec się swoich uprawnień. Stawiamy tylko na rozwój ponadregionalny - podkreśla wicemarszałek opolski Józef Kotyś.
Czy to przedsięwzięcie przetrwa? Jesienią będą kolejne wybory samorządowe. Na czele województw mogą pojawić się nowi ludzie. Z szansy na pieniądze z Unii chyba jednak nikt tak łatwo nie zrezygnuje.

Grzegorz Roman dodaje, że wspólna strategia rozwoju musi się skupić również na Odrze, która powinna być wykorzystywana do transportu towarów. Na wszystkie te przedsięwzięcia potrzebne są miliardy złotych. Choć województwa leżące na zachodzie kraju zaliczane są do bogatych (Polska A), nie znajdą w kasie tak dużych pieniędzy.

Wiadomo, że wkrótce Bruksela zajmie się unijnym budżetem na lata 2014-2021. Kto będzie miał solidne argumenty, ten zyska wsparcie finansowe. - Negocjacje rozpoczną się w 2011 r. - informuje Leszek Bigos z biura prasowego Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Resort na razie obserwuje z zainteresowaniem inicjatywę marszałków zachodnich województw.

Trzeba jednak jeszcze przekonać rząd, że plany utworzenia superregionu, ciągnącego się od gór do morza, nie zwiększą różnic w rozwoju gospodarczym, nie zwiększy się dystans między wschodnimi a zachodnimi regionami Polski. - Udowodnimy, że dzięki naszemu programowi rozwinie się cały kraj - zapewnił nas Władysław Husejko, marszałek zachodniopomorski.

Dobrze, że województwa współpracują
Z Jerzym Widzykiem, ministrem transportu w latach 2000-2001, rozmawia Magdalena Kozioł.

To dobrze, że wśród samorządowców powstaje taka inicjatywa ponadregionalnego rozwoju?
Tak, bo pokazują oni, że można współpracować i szukać rozwiązań dla wspólnych problemów. Trzeba pamiętać, że duży może więcej. Przygotowując wspólne projekty, władze województw później będą mogły lepiej wykorzystać pieniądze na swoje przedsięwzięcia.

Marszałkowie przewrotnie mówią, że nie są wcale bogaci...
To jest zdecydowanie Polska A, osią jej rozwoju jest autostrada A4. Jestem przekonany, że żaden z marszałków, którzy przygotowują strategię dla zachodniej Polski, nie chciałby przenieść się do wschodnich województw.

Czy takie porozumienie może zaszkodzić wschodnim województwom?

Nie. Jakieś różnice w rozwoju zawsze przecież będą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 5

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

W
Wiedzący
Droga nr 5 prowadzi do Lubawki, do Kłodzka i dalej prowadzi droga nr 8. Może korepetycje z geografii transportu ? Nawet jeśli do Lubawki ma być S3, to przecież droga nr 8 nie wyparuje, jest to jedna z najważniejszych dróg w Polsce, prawdziwa Via Baltica (ostatnio lansowana jako Warszawa-Tallin) o nr międzynarodowym E67 i przebiegu: Helsinki... Tallinn – Ryga – Kowno – Warszawa – Piotrków Trybunalski – Wrocław – Kłodzko – Kudowa-Zdrój – Náchod – Hradec Králové – Praga;
Gdyby marszałek o tym wiedział to może by walczył o modernizacje S8 na całym jej przebiegu, również można by łatwiej zdobyć środki z Unii, która lansuje połączenie kolejowe na odcinku Warszawa-Wilno jako Via Baltica. ALE JEŚLI MARSZAŁEK O TYM NIE WIE TO KTO MA WALCZYĆ O REMONT TEJ DROGI?? Inni tak załatwili że już się zaczyna mówić po połączaniu kolejowym (jako Via Baltica!!) na trasie Wilno-Warszawa-Poznań(!)-Berlin(!). Tak umiemy walczyć o swoje. Mamy drogę E67 i linię kolejową CE59 a nie mamy wiedzy o tym. Szkoda, bo Unia na pewno by to poparła, również jako przedłużenie linii szybkiej kolei Y (Warszawa-Wrocław do Pragi), i jako minimum S8 a może nawet jako A8, czyli autostrada? Jeśli ktoś chciałby skorzystać z wiedzy ludzi którzy to rozumieją to z chęcią pomogę, jeśli nie to nie kompromitujcie się przynajmniej i nie dajcie się wmanewrować w koncepcje korzystne nie nam tylko Poznaniowi. bo jak tak dalej pójdzie to oni sobie zmodernizują naszą Via Balticę, a my będziemy się cieszyć że mamy gdzieniegdzie po dwa pasy do Kłodzka.
q
qba
Ja rozumiem zmiany wszelakie. Ale na Dolnym Śląsku mieszkamy od 1945 roku. Po jaką cholerę zmieniać DK nr 8 na S5, a w przyszłościowych planach po roku 2020 lub 2030 DK nr 5 na S8/A8 (która nie będzie przebiegać idealnie po trasie ale w jej pobliżu, bądź co bądź). W końcu DK nr 4 pozostaje w kierunku wschodnim i budowana w pobliżu autostrada nie zmieniła numeru z A4 na A9. Jak zwykle rzeźba GDDKiA i urzędasów-pseudoplanistów, pseudourbanistów itp. po to tylko żeby skomplikować życie. Człowiek, który od 30 lat z Poznania np jeździł co roku na urlop w Karkonosze za 10 czy 20 lat (jak będzie jeszcze w stanie) pojedzie sobie nr 5 S czy A i wyląduje w Orlickich albo w Jesionikach w zależności którędy zostanie wytyczona. A jeśli jesteśmy już przy temacie: państwo radni, starostowie, wójtowie, burmistrzowie, prezydenci, marszałkowie i wojewodo - coś Wam słabo idzie lobbing na rzecz wybudowania A/S 8 i A/S 5. Mieszkańcy Dolnego Śląska, Wielkopolski, Ziemi Lubuskiej i Pomorza chcieliby jednak dostać się w miarę szybko na południe Europy może niekoniecznie przez Niemcy, Górny Śląsk i Słowację.
c
cwok
S5 z Klodzka... litosci. tak trudno wziac pierwszy lepszy atlas zeby nie osmieszac sie?
n
neron13
Czego to politycy nie powiedzą i czego nie obiecają... Ale zazwyczaj tylko przed wyborami. Bo wszystko wygląda świetnie, kiedy się o tym mówi. Ale nie wtedy, kiedy trzeba w to włożyć jakąś pracę. Albo co gorsza - i pieniądze. Tak więc poczekajmy... Gdzieś w listopadzie już się powinno zacząć krystalizować ile w tej akcji PR a ile całej PRawdy.
l
lucyna
Oby projekt się udał. Jestem za. Za komuny cała Polska budowała stolicę. Mam świadectwa ze szkoły podstawowej oklejone znaczkami funduszu obdbudowy stolicy. Inwestowanie na Ziemiach Zachodnich nie wchodziło w grę. Wpajano nam, wrocławianom i szczecinianom, że te ziemie powrócą do Niemiec. Bardzo się cieszę, że mieszkam we Wrocku. Przez te 50 i parę lat mojego życia widzę zmiany zachodzące w moim mieście. Jest piękne i nie zamieniłabym go na inne.
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska