Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Polach Marsowych nie pograsz w piłkę, bo zniszczyli je harleyowcy

Bartosz Józefiak
Blisko 10 tys. motocyklistów rozbiło namioty na boiskach na Polach Marsowych.
Blisko 10 tys. motocyklistów rozbiło namioty na boiskach na Polach Marsowych. fot. Paweł Relikowski
Boiska na Polach Marsowychwe Wrocławiu będą zamknięte przez kilka tygodni - nawet do połowy lipca. Trzeba poprawić murawę, zniszczoną na zlocie motocyklistów Super Rally 2013. Stracą na tym lokalne kluby piłkarskie i drużyny dzieci i młodzieży, które korzystały z tych terenów.

Wrocławski zlot fanów motocykli rozpoczął się we wtorek 14 maja. Trwał 6 dni. Na Polach Marsowych przed Stadionem Olimpijskim namioty rozbiło ponad 9,5 tysiąca fanów motocykli Harley-Davidson. Po zlocie teren zamknięto. Na Polach Marsowych jest siedem boisk, którymi opiekuje się Młodzieżowe Centrum Sportu Wrocław (nie licząc boisk ze sztuczną nawierzchnią, należących do Akademii Wychowania Fizycznego). Oświetlony i ogrodzony teren, do tego z szatniami, świetnie nadawał się do gry w piłkę. Jednak właśnie tam nocowali harleyowcy.

Pracownicy Centrum, z którymi rozmawialiśmy, twierdzą, że trawa na boiskach mocno dostała w kość. Rozbite namioty i motocykle, a także spacerujący fani zostawili na niej swój ślad. - Trawa była w fatalnym stanie. Gdyby teraz rozpoczęły się tam mecze, z murawy nic by już nie zostało - usłyszeliśmy. Ziemia musi zostać napowietrzona i nawieziona, a trawa ścięta. Trzeba również wykonać dosiewy. Poprawa stanu murawy może potrwać kilka tygodni, nawet do 15 lipca. Do tego czasu boiska będą zamknięte.

- To fatalna wiadomość - mówi Jakub Głogowski, rzecznik drużyny futbolu amerykańskiego Giants Wrocław. - Zazwyczaj graliśmy właśnie na tych boiskach. Teraz brakuje nam miejsca, gdzie moglibyśmy ćwiczyć. Przez zlot i zamknięcie boisk prawie nie mieliśmy treningów.

Boiska były wynajmowane po korzystnych cenach (10 zł za godz.) także dla drużyn dziecięcych i młodzieżowych. Cieszyły się wielką popularnością. Marek Zalewski, radny osiedla Biskupin - Sępolno - Dąbie - Bartoszowice (PO) uważa, że zgoda na zlot motocyklowy w tym miejscu była złym pomysłem. - Nie przyniósł on żadnych korzyści mieszkańcom, bo był imprezą zamkniętą. Teraz przez wiele tygodni boiska będą zamknięte dla dzieci. To bardzo duża strata i skandal, że miasto tak traktuje mieszkańców - komentuje radny Zalewski.

Umowę z organizatorami Super Rally 2013 podpisał poprzedni prezes Młodzieżowego Centrum Sportu Jerzy Pękalski. Jego następca broni tej decyzji. - Okolice Stadionu Olimpijskiego to jedyne miejsca we Wrocławiu, gdzie mógł się odbyć taki zlot. Była to prestiżowa impreza, promująca miasto. Poza tym zniszczenia nie są duże - mówi Waldemar Biskup.

Władysław Klimczak z MCS dodaje, że murawa i tak wymagała naprawy. - A teraz mamy jedyny okres, kiedy można to zrobić, bo za chwilę rozpoczynają się regularne rozgrywki - mówi.

Z prezesem Centrum nie zgadza się Marek Zalewski. - Nie trzeba było oddawać motocyklistom całych Pól Marsowych, a jedynie ich część. Poza tym są chyba lepsze miejsca na imprezy masowe niż boiska, na przykład tereny poligonu na Rakowie. Urzędnicy powinni wiedzieć, że są ważniejsze rzeczy niż pieniądze za wynajem terenu sportowego pod inne, niż sport, imprezy - twierdzi Zalewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska