Na Ołtaszynie ma powstać kilkaset nowych mieszkań. Kosztem zieleni

MC
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Fot. Tomasz Ho£Od / Polska Press
Firma Develia dysponuje działkami przy ulicy Orawskiej na wrocławskim Ołtaszynie o łącznej powierzchni ponad 3,5 ha. To dzisiaj miejsce, gdzie mieszkańcy chodzą na spacery, znajdują się nieopodal także ogródki działkowe. Już za kilka lat może powstać tam około 600 nowych mieszkań. W okolicy przybędzie więc 1000 samochodów, a Ołtaszyn już dzisiaj jest jedną z najbardziej zakorkowanych dzielnic Wrocławia.

Deweloper dysponuje trzema działkami przy ulicy Orawskiej na Ołtaszynie. Pierwszą kupił w 2018 roku za 8 mln zł netto. Ma ona 1,1 ha powierzchni. Na początku tego roku nabył dwie kolejne parcele o łącznej powierzchni 2,4 ha za kwotę 29,5 mln zł netto. Spółka zamierza budować tam lokale mieszkalne, łącznie może być ich nawet 600.

Inwestycja musi być jednak zgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego dla tego obszaru. W jego ramach możliwe jest budowanie domów jednorodzinnych z dopuszczeniem mieszkalnictwa wielorodzinnego (oraz związanymi z nimi usług np. handel detaliczny, działalność prawnicza czy księgowa, fotograficzna, stomatologia itp.) Teren można przeznaczyć także na ochronę zdrowia i opiekę społeczną, edukację, zieleń, uprawy rolne i warzywnictwo, a także aktywność gospodarczą (m.in. produkcja chleba, ubrań, futer, działalność wydawnicza, naprawy sprzętu elektronicznego, produkcja wyrobów jubilerskich, czy działalność bibliotek).

Według MPZP na tym terenie zbudować można budynki do dwóch kondygnacji z dopuszczeniem trzeciej w poddaszu. Dozwolone jest powstanie tam domów jednorodzinnych (wolnostojących, bliźniaków, szeregówek, typu atrialnego) oraz wielorodzinnych (typu willowego, bliźniaczego lub szeregowego).

Jeśli miałyby na tym terenie stanąć bloki, najpierw musiałby zostać zmieniony plan zagospodarowania przestrzennego.

Deweloper już raz próbował uzyskać decyzję środowiskową dla realizacji przy ul. Orawskiej budynków wielorodzinnych. Wniosek został złożony w marcu 2018 roku. Ówczesny prezydent miasta jednak odmówił.

Zwróciliśmy się teraz do spółki Develia z prośbą o komentarz dotyczący inwestycji przy ulicy Orawskiej. Nikt z firmy nie odpowiedział jednak na nasze pytania.

Kolejne mieszkania na Ołtaszynie - zła decyzja?

Z ulicy Orawskiej można dotrzeć na południe do ulicy Zwycięskiej lub w kierunku centrum - do Borowskiej lub Ślężnej. Aby móc to jednak robić wygonie, należałoby najpierw utworzyć tam jakąkolwiek drogę łączącą ją z tymi ulicami. Orawska bowiem to dzisiaj bardziej ścieżka, którą mieszkańcy spacerują lub docierają do ogródków działkowych.

Kilkaset nowych mieszkań, to nawet ponad tysiąc nowych samochodów, jakie przybędą w tej okolicy. Jeszcze bardziej sparaliżuje to tę część miasta. Ulica Zwycięska to przecież jedna z najbardziej zakorkowanych dróg we Wrocławiu.

- Na naszym osiedlu kto może, to jeździ swoim samochodem. Korzystać z komunikacji zbiorowej się tutaj po prostu nie da. Są dwa autobusy 112 i 612, które jeżdżą co pół godziny, ale często się spóźniają, więc nie można na nie liczyć tak na co dzień, żeby dojeżdżać do pracy czy szkoły - mówi Henryk Surma, mieszkaniec i były przewodniczący zarządu osiedla Ołtaszyn.

Każdego dnia na ulicach osiedla tworzą się ogromne korki. Część kierowców, aby ominąć zatory, próbuje przejeżdżać więc małymi uliczkami między blokami. Jeśli przybędzie samochodów, wówczas sytuacja stanie się jeszcze trudniejsza.

- Z założenia Ołtaszyn miał być osiedlem kompletnym. Były plany budowy tutaj szkoły, czy poczty. Skończyło się jednak tylko na planach. Między ulicami przewidziano także tereny zielone. Teraz nie ma już miejsca na parki czy tereny rekreacyjne. Ciekawostką jest, że według przedwojennych założeń przez całe miasto miał przebiegać zielony pas dotleniający mieszkańców. Prowadziłby on właśnie ulicą Orawską i kończył się aż przy Wzgórzu Andersa - dodaje Henryk Surma.

Dziś budowa takich płuc nie jest już w tym miejscu możliwa, ponieważ wiele terenów zostało zabudowanych. Dalej na wschód ma powstać Zielony Klin Południa, czyli park o powierzchni 63 ha. Będzie rozciągał się on na styku dwóch osiedli: Wojszyc i Jagodna, pomiędzy ul. Buforową a Smardzowską. Jest on na razie na etapie projektowania i przejmowania działki, która należy do Skarbu Państwa.

Tłumy na Ślęży, nie było gdzie parkować. Czy to rozsądne?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

iPolitycznie - Robert Telus o rozwiązaniu problemu zboża - skrót

Komentarze 63

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
16 marca, 22:03, Michał:

Zdjęcie byście dali przynajmniej Ołtaszyna! Teraz będziecie krzyczeć? Ołtaszyn i Wojszyce w ostatnich 20 latach na mniej się rozbudował! Zostaliśmy otoczeni mieszkańcami Wysokiej, Partynic, Jagodna, Radomierzyc. Gdzie wtedy byliście? Tak na marginesie! Na Ołtaszynie nie ma korków. Korki są na Partynicach i Wojszycach.

Są korki, np. na Strachowskiego. Gdzie Ty żyjesz, bo chyba nie na Ołtaszynie, z którego trudno się wydostać oraz do niego dojechać.

G
Gość
17 marca, 12:49, Gość:

Zaraz zaraz. Przecież UM Wrocławia przy remoncie ulicy Zwycięskiej na pytanie, czy nie trzeba poszerzyć ulicy odpowiadał (ustami rzecznika), że nie ma takiej potrzeby, bo taka szerokość jest wystarczająca. Już nie pamiętacie? To poszukajcie w sieci stosownych artykułów. I bez marudzenia proszę, bo urzędnicy wiedzą lepiej co Wam do szczęścia potrzebne.

myślę, że jeszcze zwężą; to Wrocław, miasto rządzone przez obłąkanych

G
Gość

napychać domami, napychać

D
DORA SCHLAHCITZ JERVEJA

Mieszkańcy getta blaszanego MakMik ma Klecinie PO żydowskiej złodziejskiej firmie architektonicznej” developer” ARC2 z Kleciny ul. Wałbrzyska domagają się wreszcie przekształcenia klocka Biura ARC2 w SYNAGOGE w parku a ul. Wałbrzyskiej im. "POD KUTERNOGA ŻYDEM MARIUSCH”. Jest już zaprojektowana przez upadłą firmę ARC2 Pokrycie obiektu blachom trapezowo i karbowano - tak jak getto żydowskie MIKMAK - i trzeba stawiać..., bo pieniądze wypłaci NASZE MIASTO WROCŁAW (korupcyjna mafia żydowska) ...

G
Gość

Zaraz zaraz. Przecież UM Wrocławia przy remoncie ulicy Zwycięskiej na pytanie, czy nie trzeba poszerzyć ulicy odpowiadał (ustami rzecznika), że nie ma takiej potrzeby, bo taka szerokość jest wystarczająca. Już nie pamiętacie? To poszukajcie w sieci stosownych artykułów. I bez marudzenia proszę, bo urzędnicy wiedzą lepiej co Wam do szczęścia potrzebne.

G
Gość
17 marca, 08:11, Gość:

Jest jeszcze autobus 113 jeżdżący co 15 minut, no ale Pan żalący się skąd ma wiedzieć? "Na naszym osiedlu kto może, to jeździ swoim samochodem", to właśnie ten egoizm Was tam wykończył i dlatego wszyscy z Was stoją w korku na Ołtaszynie.

17 marca, 9:26, Gość:

Nie dlatego, synu, nie dlatego.

Dlatego, że na tak duże osiedle dwie linie jeżdżące co pół godziny i jedna w miarę często to wielokrotnie za mało.

Pomijając już fakt, że w wiele rejonów miasta się nie dojedzie stąd komunikacją.

Dociera do pustego łba?

17 marca, 9:52, adams23:

Masz tzlko częściowo racje, ale jakby by tych linii było więcej to i tak by ludzie jeździli autami bo tak jest wygodniej wiem po sobie ze jak się przesiadłem z tramwaju do auta to już mi trudniej wrócić do tramwaju a mieszkam w lepiej skomunikowanej dzielnicy niż Oltaszyn.

17 marca, 12:17, Gość:

Dokładnie. Przy wyborze mieszkań ludzie sprawdzają komunikację mpk, tak żeby było blisko do przystanku i regularne linie. A w praktyce i tak z tego nie korzystają i kursy co 5 minut tego nie zmienią. Przykładem jest Jagodno... 110tka jeździ co 7 minut a i tak ludzie preferują stanie w korku, wyjazd z osiedla przez 20min, dojazd do centrum 50min, parkowanie 10min zamiast 30min buspasem. Sam tam mieszkam i dziwie się, że takie tłumy robią to samo. I wcale nie wożą dzieci ani cegieł. Przyzwyczajenia to najtrudniejsza rzecz do zmiany,

To uzależnienie od auta i przyzwolenie magistratu i SM na nielegalne parkowanie w centrum.

Wystarczy przywrócić prawo a ludzie zaczną myśleć jak w Japonii Singapurze itd. czyli tam gdzie czas jest cenny

G
Gość
17 marca, 09:54, Gość:

Najlepiej zróbcie tam ogródki działkowe. I na placu grunwaldzkim też - marchewka, pomidorki.

17 marca, 11:31, Gość:

Popieram.Inaczej zginiemy z byle wirusa.

Zabetonowanie Wrocławia spowodowało że systematycznie obniża się poziom wód gruntowych.

Przyjdzie czas gdy wszystko uschnie i będziemy przypominać pustynię w Izraelu

Na osiedlach coraz więcej trawników miedzy drzewami wykładanych jest kostka brukowa aby robić meijsca pod nowe zatoczki parkingowe.

Szaleństwo ogarnęło samochodziarzy

Ci ludzie nie są w stanie myśleć dalej niż poza czubek własnego nosa i w dalszym horyzoncie czasowym

Czy ktoś projektuje to miasto czy puszcza wszystko na żywioł?

17 marca, 12:02, Jar365:

Tak miasto zaprojektowało. Czas na dyskusję był jak był opracowywany plan miejscowy. Teraz jest on obowiązujący.

Mówią o ciągłym wykrawaniu na już zbudowanych osiedlach ciągle nowych placków czy to pod sklepy czy pod zatoczki parkingowe

Komuś się wydaje że jak się uda coś wcisnąć miedzy drzewa to dużo trawy nie zniknie. Tylko skąd te drzewa maja brać wodę?

W stronę centrum od osiedli peryferyjnych powinny być pasy zieleni aby spokojnie do centrum dojechać rowerem bez smrodu i hałasu od aut.Orawska i Spiska daja taka możliwość

Trzeba to zrobić bo wirus spowoduje recesję i tramwaj się odwlecze

a
agw

Od kiedy Ołtaszyn to dzielnica, jak sugeruje autor tekstu?

G
Gość
17 marca, 08:11, Gość:

Jest jeszcze autobus 113 jeżdżący co 15 minut, no ale Pan żalący się skąd ma wiedzieć? "Na naszym osiedlu kto może, to jeździ swoim samochodem", to właśnie ten egoizm Was tam wykończył i dlatego wszyscy z Was stoją w korku na Ołtaszynie.

17 marca, 9:26, Gość:

Nie dlatego, synu, nie dlatego.

Dlatego, że na tak duże osiedle dwie linie jeżdżące co pół godziny i jedna w miarę często to wielokrotnie za mało.

Pomijając już fakt, że w wiele rejonów miasta się nie dojedzie stąd komunikacją.

Dociera do pustego łba?

17 marca, 9:52, adams23:

Masz tzlko częściowo racje, ale jakby by tych linii było więcej to i tak by ludzie jeździli autami bo tak jest wygodniej wiem po sobie ze jak się przesiadłem z tramwaju do auta to już mi trudniej wrócić do tramwaju a mieszkam w lepiej skomunikowanej dzielnicy niż Oltaszyn.

Dokładnie. Przy wyborze mieszkań ludzie sprawdzają komunikację mpk, tak żeby było blisko do przystanku i regularne linie. A w praktyce i tak z tego nie korzystają i kursy co 5 minut tego nie zmienią. Przykładem jest Jagodno... 110tka jeździ co 7 minut a i tak ludzie preferują stanie w korku, wyjazd z osiedla przez 20min, dojazd do centrum 50min, parkowanie 10min zamiast 30min buspasem. Sam tam mieszkam i dziwie się, że takie tłumy robią to samo. I wcale nie wożą dzieci ani cegieł. Przyzwyczajenia to najtrudniejsza rzecz do zmiany,

G
Gość

Za dużo osób jeździ tam samochodem.

Wzdłuż Orawskiej miała powstać droga dla rowerów

J
Jar365
17 marca, 09:54, Gość:

Najlepiej zróbcie tam ogródki działkowe. I na placu grunwaldzkim też - marchewka, pomidorki.

17 marca, 11:31, Gość:

Popieram.Inaczej zginiemy z byle wirusa.

Zabetonowanie Wrocławia spowodowało że systematycznie obniża się poziom wód gruntowych.

Przyjdzie czas gdy wszystko uschnie i będziemy przypominać pustynię w Izraelu

Na osiedlach coraz więcej trawników miedzy drzewami wykładanych jest kostka brukowa aby robić meijsca pod nowe zatoczki parkingowe.

Szaleństwo ogarnęło samochodziarzy

Ci ludzie nie są w stanie myśleć dalej niż poza czubek własnego nosa i w dalszym horyzoncie czasowym

Czy ktoś projektuje to miasto czy puszcza wszystko na żywioł?

Tak miasto zaprojektowało. Czas na dyskusję był jak był opracowywany plan miejscowy. Teraz jest on obowiązujący.

G
Gość
17 marca, 09:54, Gość:

Najlepiej zróbcie tam ogródki działkowe. I na placu grunwaldzkim też - marchewka, pomidorki.

Popieram.Inaczej zginiemy z byle wirusa.

Zabetonowanie Wrocławia spowodowało że systematycznie obniża się poziom wód gruntowych.

Przyjdzie czas gdy wszystko uschnie i będziemy przypominać pustynię w Izraelu

Na osiedlach coraz więcej trawników miedzy drzewami wykładanych jest kostka brukowa aby robić meijsca pod nowe zatoczki parkingowe.

Szaleństwo ogarnęło samochodziarzy

Ci ludzie nie są w stanie myśleć dalej niż poza czubek własnego nosa i w dalszym horyzoncie czasowym

Czy ktoś projektuje to miasto czy puszcza wszystko na żywioł?

J
Jar365

O co ten lament ? Przecież to aktywiści miejscy uchwalili taki plan miejscowy. Plan miejscowy przewidujący tam zabudowę wielorodzinna przyjęli miejscy aktywiści uchwałą rady miasta.

Tego nie wolno tak sobie zmieniać, bo komuś się to teraz nie podoba.

z
zibimaks

Ołtaszyn z korkami ?! Przecież to włodarze Miasta podjęli decyzję by tam nie budować dróg z XXI wieku tylko taki na lata 80-te. Jedna stale zapychająca się niteczka... Pozdrawiam władze Miasta Wrocławia!

N
Nieślubny kot matoła...

A dla mnie to nikt nie chce wybudowac kuwety.

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska
Dodaj ogłoszenie