Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na meczu Śląsk - Zagłębie płonął kibic. Prokuratura umorzyła śledztwo

Marcin Rybak
Wrocławska prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie incydentu z udziałem kibica Zagłębia Lubin. W kwietniu - podczas meczu na wrocławskim stadionie - na krótką chwilę kibic lubińskiej drużyny stanął w płomieniach. Wymachiwał płonącą racą, gdy ochroniarz zaatakował go łatwopalnym gazem pieprzowym.

Prokuratura uznała, że zachowanie ochroniarza nie miało cech przestępstwa. Dlaczego? Decyzja w tej sprawie nie ma uzasadnienia - nie wiemy więc, jak i co analizowano w czasie postępowania. I co legło u podstaw oceny, że nic się nie stało. Być może jednym z powodów był... brak pokrzywdzonego. Kim był nieszczęsny podpalony kibic? Nie wiadomo. Nie wiadomo też, czy coś mu się poważnego stało, czy nie. Najprawdopodobniej nie odniósł żadnych obrażeń.

Decyzja prokuratury jest nieprawomocna i można - przynajmniej teoretycznie - zaskarżyć ją do sądu. Ale mógłby to zrobić jedynie pokrzywdzony. czyli ów nieznany kibic. Problem w tym, że prokuratura umorzyła jeszcze jedno dochodzenie - w sprawie odpalenia racy podczas kwietniowego meczu Śląsk Wrocław - Zagłębie Lubin. Tę sprawę umorzono z powodu niewykrycia sprawcy przestępstwa. Gdyby więc znalazł się pokrzywdzony i chciał zaskarżyć umorzenie sprawy "podpalenia", równocześnie doprowadziłby do wznowienia sprawy, w której groziła mu kara za wniesienie i odpalenie na meczu racy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska