Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na lewicy dogadują listy kandydatów na wybory. Kto z SLD, kto z Wiosny, a kto z Razem we Wrocławiu?

Andrzej Zwoliński
Liderzy lewicy - Adrian Zandberg, Robert Biedroń, Włodzimierz Czarzasty
Liderzy lewicy - Adrian Zandberg, Robert Biedroń, Włodzimierz Czarzasty brak
Wciąż nie wiedzą czy pójdą jako koalicja, czy pod szyldem jednego ugrupowania. Ujawniają jednak kandydatów. Kto będzie „jedynką” we Wrocławiu?

- Platforma Obywatelska abdykowała, im się nie chce walczyć z PiS-em, nie wierzą w zwycięstwo - ocenił Włodzimierz Czarzasty. Szef SLD zapowiedział w TOK FM, że teraz o listach wyborczych rozmawiać będzie tylko z liderami innych lewicowych ugrupowań. Od dolnośląskich działaczy Sojuszu usłyszeliśmy, że to, że Sojusz Lewicy Demokratycznej do wyborów parlamentarnych pójdzie wspólnie z Wiosną Biedronia i z Razem jest już przesądzone, a układanie wspólnych list potrwa co najmniej do końca przyszłego tygodnia.

Marek Dyduch, przewodniczący dolnośląskich struktur SLD, dopytywany przez nas, kto mógłby dołączyć do tej trójki, wskazał między innymi Unię Pracy, PPS (partia decyzją Rady Naczelnej zdecydowała o przystąpieniu do koalicji), ale też kobiece organizacje na lewicy czyli Strajk Kobiet i Inicjatywę Feministyczną.

- Wciąż negocjujemy z Zielonymi, a oni dostali też propozycję od Grzegorza Schetyny, przystąpienia do Koalicji Obywatelskiej. My jesteśmy w stanie zaproponować im znacznie więcej niż PO, ale z drugiej strony, to ona ma jednak w sondażach wyższe poparcie. Na razie rozmowy trwają, zobaczymy – mówi przewodnicy.

Zaznaczył też, że wciąż dogadywana jest formuła startu w wyborach. - Nie wiemy jeszcze czy to będzie koalicja czy start pod jednym z partyjnych szyldów poszerzonym o pozostałych członków. Konsultujemy to teraz z Państwową Komisją Wyborczą i od jej stanowiska zależy też w jaki sposób pójdziemy do wyborów – wyjaśnia Marek Dyduch.

Nie chciał jednak wskazać czy tym głównym szyldem bloku lewicowego będzie SLD, a na pytanie czy, to nie za późno na kreowanie nowych nazw, odpowiedział: z doświadczenia wiem, że ta prawdziwa kampania wyborcza i walka o głosy zazwyczaj zaczyna się na miesiąc przed wyborami, a ich termin póki co nie został wyznaczony. Pamiętajmy też, że duża część wyborców ostateczna decyzje podejmuje przy urnie wyborczej.

Pięć procent poparcia czy dwa razy więcej?

Notowania w sondażach lewicowych ugrupowań w porównaniu z największymi konkurentami nie wyglądają dla nich zbyt optymistycznie. Przypomnijmy, że ostatnie badania pokazują, że PiS i Zjednoczona prawica może liczyć na poparcie na poziomie od 39 do 42 proc. Na drugim miejscu jest Koalicja Obywatelska, w skład której wchodzą PO, Nowoczesna i Inicjatywa Polska. Ta formacja mogłaby zebrać od 25 do 27 proc. głosów. O próg wyborczy ocierają się Kukiz15 i PSL. Z ugrupowań lewicowych jedynie Wiosna Roberta Biedronia może liczyć na przeskoczenie progu wyborczego. SLD, Razem, Zieloni i pozostałe ugrupowania na lewicy pozostają zdecydowanie pod kreską.

Marek Dyduch, ale też przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty dobrze pamiętają poprzednie wybory i potknięcie się o 8 proc. próg wyborczy przez ówczesną lewicową koalicję. Co prawda od działaczy Sojuszu słyszę, że dla nich celem jest osiągnięcie 9-10 proc. poparcia, ale z drugiej strony przyznają, że najbezpieczniej byłoby dla nich wystartowanie w wyborach pod szyldem jednego ugrupowania.

Tutaj na przeszkodzie może stanąć nie tylko PKW, ale też otwartym pozostają kwestie finansowe i ambicjonalne szczególnie ze strony liderów Wiosny. Jeżeli chodzi o pieniądze, to w przypadku koalicji ewentualna subwencja budżetowa jest dzielona zgodnie z umową zawartą pomiędzy tworzącymi ją partiami. Przy opcji jednego szyldu partyjnego, taka subwencja popłynie wtedy na konto jednego ugrupowania. Jeżeli chodzi o kwestie ambicjonalne, to Robert Biedroń, który swoje ugrupowanie zbudował zaledwie przed kilkoma miesiącami sporo ryzykuje wizerunkowo nie startując w wyborach pod swoim szyldem, a jedynie umieszczając działaczy na listach lewicowego bloku. Z drugiej strony jednak musi pamiętać, że Wiosnę mocno osłabiły ostatnie poważne potknięcia, choćby oskarżenia o mobbing przez jednego z działaczy i brak szybkiej reakcji ze strony liderów. Przypomnijmy też kłopotliwe milczenie Roberta Biedronia w sprawie zrzeczenia się euromandatu. Zadeklarował to przed wyborami, by w końcu go zatrzymać.

Co znajdzie się na sztandarach lewicowej koalicji?

Działacze poszczególnych partii wskazują kwestie obyczajowe – czyli usankcjonowanie związków partnerskich, budżetowe finansowanie zabiegów in vitro, rozszerzone pakiety socjalne, zniesienie opodatkowania emerytur i rent – to propozycja SLD,a Wiosna proponuje 1600 złotych nieopodatkowanej emerytury, oraz podtrzymanie lub stworzenie nowych programów wspierających budownictwo, szczególnie dla młodych ludzi. Wszystkie maja w swoich programach proekologiczne postulaty w tym wyeliminowanie węgla z energetyki, wszystkie są także za zachowaniem programu 500 plus na dzieci w obecnym wymiarze.

Kto pojawi się na listach?

Zarówno konieczność konstruowania koalicyjnych list czy pójście pod jednym partyjnym szyldem wymusza na poszczególnych ugrupowaniach duże kadrowe ograniczenia. Wiemy, że pewnikami na listach SLD będą Joanna Senyszyn, Marek Dyduch, Jerzy Jaskiernia i Krzysztof Janik. Od dolnośląskich działaczy Sojuszu usłyszeliśmy, że maja już pewnych pięciu kandydatów, na przykład Marek Dyduch najprawdopodobniej wystartuje w Wałbrzychu. Kto więc zostanie liderem wrocławskiej, lewicowej listy? Nieoficjalnie wskazywana jest Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska, która w ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego, startując z list Koalicji Europejskiej zdobyła ponad 63 tysiące głosów.

Sojusz Lewicy Demokratycznej mogłaby też wysoko reprezentować – być może nawet jako wrocławska jedynka - Lidia Geringer de Oedenberg. Trzykrotnie z powodzeniem kandydowała do Parlamentu Europejskiego, osiągając bardzo wysokie poparcie, co prawda nie należy już do SLD, ale wciąż mocno kojarzona jest z tym środowiskiem, a poza tym jej kadencja wygasła i jest „do wzięcia”.

Jeżeli chodzi o pozostałych „pewniaków”, to pozycja Krzysztofa Śmiszka, wicelidera Wiosny i partnera Roberta Biedronia wydaje się nie zagrożona. Poza tym na liście lewicy we Wrocławiu mogliby się znaleźć: Michał Syska, a w przypadku dogadania się z Zielonymi – Julia Rokicka. Pełne listy kandydatów poznamy najwcześniej na początku sierpnia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska