Na Dolnym Śląsku małe firmy rosną jak grzyby po deszczu

Oprócz samej dotacji, uczestnicy projektu otrzymują także pomoc w postaci specjalistycznego szkolenia, przygotowującego ich do prowadzenia własnej firmy, ale także comiesięczne tzw. finansowe wsparcie pomostowe. To pieniądze, które pozwalają nowym przedsiębiorcom na pokrycie kosztów bieżących prowadzenia firmy, w tym m.in. składki do ZUS, czynszu, opłaty za media czy usługi księgowe.

– Samorząd województwa wspiera przedsiębiorczych Dolnoślązaków, którym zapewniamy fundusze na rozpoczęcie działalności gospodarczej – także rzemieślniczej. Dotacje na założenie własnego biznesu zawsze cieszyły się dużym zainteresowaniem, dlatego stawiamy na te działania, przeznaczając na nie blisko 170 mln zł. To konkret, który ma duży wpływ na rozwój przedsiębiorstw na Dolnym Śląsku – mówi Iwona Krawczyk, wicemarszałek województwa dolnośląskiego.

Projekty skierowane są do mieszkańców Dolnego Śląska, którzy mają więcej niż 30 lat i nie mają pracy, albo do tych znajdujących się w szczególnej sytuacji na rynku pracy, np.: osób po 50. roku życia, kobiet wracających po urlopach wychowawczych, osób z niepełnosprawnościami, długotrwale bezrobotnych czy osób o niskich kwalifikacjach. Mimo wciąż malejącej liczby bezrobotnych w rejestrach dolnośląskich powiatowych urzędów pracy, właśnie takich osób jest najwięcej.

Tego, że nowe wyzwania zawodowe są możliwe w każdym wieku, sama zaskoczenia nie ukrywa pani Mirosława Rajca.

– Od koleżanki dowiedziałam się, że jest możliwość skorzystania z dotacji. Byłam w wieku emerytalnym i nie sądziłam, że może mi się to udać – mówi pani Mirosława. Od ponad roku w Olszyńcu nieopodal Jedliny-Zdroju prowadzi „Chwilę dla pupila”, hotel dla zwierząt wraz z salonem zabiegowym, gdzie zwierzaki mogą liczyć na kąpiele, masaże, czy też strzyżenie.

Z dotacji skorzystała również Agnieszka Pokrywka. Na portalach aukcyjnych prowadzi swój biznes.

– Outletowe okazje to towary stanowiące końcówki serii produkcyjnych, towary powystawowe lub lekko uszkodzone. Największa praca to sprawdzenie dostawy i dokładne opisanie i sfotografowanie każdej sztuki towaru, który trafia później na internetowe aukcje. Są to w pełni sprawne i użyteczne przedmioty oraz urządzenia, które można kupić lub wylicytować czasem nawet za 30% ich ceny sklepowej – opowiada pani Agnieszka, właścicielka firmy Arktur.

Dzięki dotacji kupiła narzędzia do pracy: komputer, aparat fotograficzny i mały samochód dostawczy. Wsparcie pomostowe pozwoliło jej na opłacenie składki ZUS w pierwszym roku działalności.

Uczestnicy projektów zwracają uwagę, że dzięki udziałowi w nim udaje im się połączyć pasję z wykształceniem i biznesem. Tak zrobiła Anna Wijaszka, która w manufakturze „Mydlarnia z Natury Lepsze” ręcznie produkuje naturalne kosmetyki.

Na dotacje na założenie własnego biznesu urząd marszałkowski przeznaczył kwotę około 170 mln zł

– Przyznaną dotację wykorzystałam głównie na atesty, produkowanych z naturalnych olei spożywczych mydeł i kosmetyków, które są niezbędne, aby ruszyć ze sprzedażą – mówi Anna Wijaszka, która sprzedaż swoich produktów prowadzi głównie w oparciu o stronę internetową oraz dzięki nawiązanym kontaktom ze sklepami oferującymi produkty eko.

Choć rekrutacje w obecnie realizowanych projektach zostały zakończone, to już dziś Dolnośląski Wojewódzki Urząd Pracy zapowiada, że to nie koniec. Na 2019 r. planuje kolejne konkursy dla organizacji, które będą rozdysponowywać unijną pomoc na założenie własnego biznesu.

Więcej informacji: www.rpo.dwup.pl