Na budowie w miejscu dworca PKS kurzy się mniej. Trochę

O tumanach kurzu, które z powodu budowy przez kilka tygodni unosiły się nad okolicą dworca, poinformowali nas mieszkańcy. Sam inwestor zarzekał się, że o problemie nie wie. Podobnie jak straż miejska. Na miejsce wysłano jednak patrol.

Weronika Wemberger reprezentująca inwestora budowy, firmę Unibail Rodamco, zapewniała nas że sytuacja się poprai. Już następnego dnia po naszym telefonie inwestor wymyślił rozwiązanie, czyli użycie zwykłych węży do zraszania. Straż miejska uznała to za wystarczające. Jak mówi Jarosław Janik z wrocławskiej SM, ponowna kontrola przebiegła pozytywnie.

Teraz przy wyjeździe z budowy są dostępne węże, które służą do obmywania pojazdów opuszczających dawny dworzec. Jak dowiedzieliśmy się na miejscu, są specjalnie wyznaczeni do tego zadania pracownicy. Problem w tym, że pracują do godz. 17, a po tej godzinie teren budowy także opuszczają ciężarówki. Naliczyliśmy ich wczoraj przez krótki czas kilka.

Wizualnie da się odczuć różnicę, ale nie diametralną. Auta stojące przy ul. Dyrekcyjnej były pokryte grubą warstwą piachu i pyłu, teraz sytuacja wygląda lepiej: auto można tam zostawiać bez obaw. Jezdnia przy wyjeździe z budowy jednak nie jest w najlepszym stanie, co pokazują przejeżdżające ciężarówki i autobusy wzniecające tumany kurzu.

Rozalia Skrzypczyk mieszkająca w okolicy zauważa, że teraz z kolei z terenu budowy wypływają kałuże błota i pełno go na chodnikach. Pokazuje zaschnięte na płytkach chodnikowych błoto i załamuje ręce: – I tak często chodzę bokiem. Ulicę całkiem zamkną, trzeba się przyzwyczajać – mówi.

Rzeczywiście, ul. Dyrekcyjna zostanie w przyszłym roku zamknięta i przebudowana. Zostaną tam wyznaczone po dwa pasy ruchu i zniknie torowisko. To inwestycja w ramach przebudowy dworca, także prowadzona przez Unibail Rodamco. Galeria handlowa Wroclavia z 200 sklepami i 20 salami kinowymi oraz kilkunastoma miejscami dla autobusów na podziemnym dworcu PKS ma powstać do jesieni 2017 roku.