Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mundial 2018. Na boisku wojna, w pubach przyjaźń. Rosjan też proszą do zabawy

Sławomir Stachura, Soczi
Niemieccy kibice po zwycięstwie ze Szwecją w Soczi
Niemieccy kibice po zwycięstwie ze Szwecją w Soczi Sławomir Stachura
Mundial 2018. Nawet tak szlagierowe starcia jak Niemcy – Szwecja nie wypełniają trybun po brzegi. W Soczi, gdzie starły się dwie znane europejskie drużyny, można było kupić bilety od koników po 250 euro.

Na mogącym pomieścić 45 460 tysięcy widzów Stadionie Olimpijskim Fiszt w Soczi, zasiadło w sobotę niewiele ponad 44 tysiące ludzi. Jakieś 30 tysięcy stanowili Rosjanie, którzy praktycznie na każdym mundialowym meczu są większością. Ich sympatia rozkłada się raczej po równo dla każdej z drużyn. Gdy chcą natomiast zamanifestować swoją obecność, po prostu rykną przez kilka minut: Rasiija! Rasiija, by przypomnieć gdzie odbywają się tegoroczne mistrzostwa świata.

A dlaczego są puste miejsca? Bo część biletów jest w posiadaniu koników, liczących – jak zawsze - na pokaźne zyski. Ale chętnych na takie wejściówki, przynajmniej na mecze w Soczi Portugalia – Hiszpania i Niemcy – Szwecja nie było za wielu.
Na mecz niemiecko-szwedzki stadion zaczął zapełniać się już dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem.

-Jak jestem za Szwedami. Nie mam nic do Niemców, ale oni zawsze wygrywają. A ja mam zasadę, że kibicuję słabszemu. Zresztą tej drużynie gra Viktor Claesson – mówił wchodząc na stadion Alosza. Jest z Krasnodaru a szwedzki pomocnik gra właśnie w drużynie FK Krasnodar. Alosza do czarnomorskiego kurortu z Krasnodarska ma niespełna 300 km, co na rosyjskie warunki to przysłowiowy rzut beretem. - Stawiam na Szwedów, będzie 2:1 – przekonywał z uśmiechem. Było akurat odwrotnie.

Szwedów na stadionie było minimalnie więcej niż Niemców, jedni i drudzy byli głośni, ale kibice drużyny Joachima Loewa wyróżniali się tym, że mieli mnóstwo flag. Zajmowali sektory na rogu, za bramką, na którą padły wszystkie trzy gole. Niemieccy fani zamarli w 32 minucie, bo z bliska widzieli jak Ola Toivonen pokonuje Manuela Neuera. Wynagrodziła im to druga połowa, gdy Toni Kroos strzelał zwycięskiego gola w doliczonym czasie gry i mógł tylko się odwrócić, by od razu być przy sektorze zajmowanym przez fanów Die Mannschaft.

Na boisku przez 95 minut toczyła się prawdziwa wojna o punkty, a potem słowne medialne utarczki między piłkarzami i trenerami, po tym jak Szwedom nie spodobało się to, że rywale zbyt ostentacyjnie manifestowali swój sukces. Jeśli jednak ktoś myślał, że te emocje przeniosły się na kibiców, to jest w wielkim błędzie. W pubach i otwartych na okazję mistrzostw piwnych ogródkach zabawa toczyła się na całego i z reakcji kibiców trudno było nawet odgadnąć, kto w Soczi był zwycięzcą. Przyjaźń niemiecko-szwedzka trwała w najlepsze, a do zabawy zapraszani byli też Rosjanie. I wtedy momentalnie rozbrzmiewała znana rosyjska melodia: Wychodiła na bierieg katiusza.

Kibice, który nie chcieli zbyt długo obcować pod stadionem, nie mieli żadnego problemu z przedostaniem się do najodleglejszych zakątków rozciągającego się na przestrzeni 140 km Soczi. Na każdym kroku wolontariusze służący informacją po rosyjsku i angielsku, taxi i bezpłatne autobusy w różnych kierunkach co kilka minut. Te specjalne - jeżdżące tylko w dni meczowe w miastach gospodarzach- są klimatyzowane i komfortowe.

W autobusie jadącym do centrum Soczi między Rosjanami rozgorzała dyskusja na temat rzutu karnego, którego nie podyktował przed przerwą polski sędzia Szymon Marciniak. Zdania na temat czy Boeateng faulował Berga czy nie, były mocno podzielone. Do dyskusji włączyły się też dwie młode Niemki.

- Nawet nie wiedziałam, że ten mecz sędziował Polak. Wróciliśmy dziś z piekła, wygraliśmy - cieszyła się Jana, która przyjechała do Soczi z koleżanką z Bremy. - Zobaczycie będziemy w finale - rzuciła dumnie, odwracając się plecami. A tam na koszulce widniał napis: Müller.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Mundial 2018. Na boisku wojna, w pubach przyjaźń. Rosjan też proszą do zabawy - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska