Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MŚ w podnoszeniu ciężarów 2013. Drobnej Karpińskiej nie wpuszczono na podium

Wojciech Koerber, JG
We wrocławskiej Hali Ludowej, równo po stu latach, znów rozdają medale w ciężkiej atletyce. Tyle że dziś nazwa już nieco inna – to podnoszenie ciężarów. Impreza rozpoczęła się w niedzielę i potrwa do 27 października.

Na pierwszy ogień poszedł... plankton, czyli panie o wadze, której zazdroszczą im wszystkie inne panie. Rywalizację w kat. 48 kg wygrała faworytka, Chinka Yayun Tan, choć do trzeciej próby w rwaniu podchodziła już z nożem przy gardle. Bo dwie pierwsze próby spaliła. Wykaraskała się jednak z opresji. Identyczne problemy, tyle że w podrzucie, miała srebrna Koreanka z Północy, Chun Hwa Ryang. Musiała sobie pewnie uświadomić, że po powrocie do kraju bohaterką jej nie ogłoszą, że różnie może być, i to najwyraźniej dodało jej sił. Też zaliczyła trzecią próbę.

Szczęście Azjatek oznaczało miejsce za podium naszej Marzeny Karpińskiej (Znicz Biłgoraj), która – przypomnijmy – została odwieszona dwa tygodnie przed imprezą. Mianowicie w 2012 roku, po mistrzostwach Europy, gdzie zdobyła złoto, a przed igrzyskami w Londynie, w jej organizmie wykryto nazbyt wysoki poziom nandrolonu. Dwuletnia dyskwalifikacja została jednak ostatnio złagodzona do 16 miesięcy.

- Marzena już swoje odpokutowała – wyjaśniał prezes PZPC Szymon Kołecki. Karpińska miała zatem sprawić, że impreza rozpocznie się dla biało-czerwonych wystrzałowo. I po rwaniu Polka była jeszcze w grze, zajmując czwarte miejsce z tym samym wynikiem (78 kg), co trzecia, lecz lżejsza Meksykanka Carolina Valencia Hernandez.
Ludzie z branży mawiają, że wygrywa się podrzutem i tak było. Tyle że podrzut najsilniejszy miała Chinka. Niespełna 26-letnia Karpińska, jak podczas rwania, spaliła dwie próby i pierwszego w karierze medalu MŚ nie zdobyła. Za to zapewniła sobie stypendium. - Taki był plan minimum. Przez ostatnie półtora roku złotówki nie dostała. Do końca nie było wiadomo, czy wystartuje, to nie pomagało – mówił nam w kuluarach trener Zdzisław Faraś.

- W sercu jest i radość, i smutek. Radość, bo po długiej przerwie wróciłam na pomost. Smutek, bo zabrakło mi jeszcze jednej udanej próby – zauważyła Karpińska. - Zawiodłam swoich kibiców, ale obiecuję, że się poprawię. Najważniejsze są dla mnie igrzyska, a już za pięć miesięcy będą ME i mam nadzieję, że tam powalczę skuteczniej – dodała.

Przed imprezą Kołecki obiecał wiceprezesowi PZPCMariuszowi Jędrze, że polska ekipa zdobędzie trzy medale. - Taki poszedł zakład. Jak się wjeżdża na Most Zwierzyniecki, jadąc do Hali Ludowej, to po prawej stronie stoi na Odrze taka kaczuszka. I ja być może będę musiał ją zapierniczać pod prąd. Po prostu Mariusz martwił się raz, co to będzie na MŚ, więc uspokoiłem go, że wyjdą trzy medale. Za każdym razem gdy przejeżdżamy teraz przez most, on włącza prawy kierunkowskaz i się śmieje. Bym zwrócił uwagę, że łódeczka stoi – zdradził nam raz Kołecki. Kto zatem uchroni go od pływania kaczuszką?

Gdy chodzi o panie, jedyną medalową szansą była Karpińska. Panowie? Miłą niespodziankę chciałby sprawić w czwartek Krzysztof Zwarycz (Górnik Polkowice, kat. 77 kg). Przed rokiem został odsunięty od kadry jako nierokujący, a optował za tym sam Kołecki. Zwarycz zareagował jednak prawidłowo. Zakasał rękawy, zjadł kilka chińskich zupek (ufamy, że jedynie tych dozwolonych!) i w wielkim stylu wywalczył ostatnio w Talinnie mistrzostwo Europy do lat 23. Fachowcy mówią, że winien powalczyć o pudło.

Show szykuje się w piątek. Mistrz olimpijski Adrian Zieliński (Tarpan Mrocza) kontra wicemistrz Apti Auchadow (Rosja), który w Londynie przegrał tylko wagą ciała. Miał wtedy pecha, przy ostatniej próbie na 212 kg poluzował mu się pas i nieco zdekoncentrował. W sobotę podźwigają Arsen Kasabijew (Górnik Polkowice) i Tomasz Zieliński (Tarpan, 94 kg), a w niedzielę Marcin Dołęga (Zawisza Bydgoszcz) i Bartłomiej Bonk (Budowlani Opole, 105 kg).

Dziś dźwiganie w Hali Ludowej już od godz. 10 (grupy B i C). O godz. 17 o medal w kat. 53 kg powalczą panie (grupa A), a o
godz. 20 panowie w kat. 56 kg (grupa A).

MŚ w podnoszeniu ciężarów Wrocław 2013
**
Kobiety - kat. 48 kg:** 1. Yayun Tan (Chiny) 199 kg (84+115), 2. Chun Hwa Ryang (Korea Płn.) 186 kg (81+105), 3. Carolina Valencia Hernandez (Meksyk) 181 kg (78+103), 4. Hoai Do Thi Thi (Wietnam) 176 kg (78+98), 5. Marzena Karpińska (Polska) 175 kg (78+97).

PONIŻEJ RELACJA NA ŻYWO

KOBIETY 48 kg - klasyfikacja końcowa

1. Youn Tan (Chiny)
2. Ryank (Korea Północna)
3. Hernandez (Meksyk)
4. Thi Thu (Wietnam)
5. Karpińska (Polska)

Mistrzostwa świata w podnoszeniu ciężarów - live. Transmisja online:

Youn Tan - 110 kg zaliczone. Została już sama. 115 kg też zaliczyła.

Meksykanka próbowała też 106, ale to za dużo. Ma brązowy medal.

Youn Tan 106 kg w pierwszej próbie. Jest mistrzynią świata.

Ryank zamroczona po nieudanej próbie na 105 kg. Druga także spalona. Po walce zalicza w trzeciej, co najpewniej da jej wicemistrzostwo.

Niestety! Medalu raczej nie będzie! 104 kg dla Karpińskiej to było zdecydowanie za dużo. Dziękujemy za walkę.

Hernandez podniosła 103 kg! To oznacza, że Karpińska musiałaby teraz dźwignąć 104, żeby ją wyprzedzić, bo jest cięższa. No i próbuje 104!

Karpińska atakuje rekord Polski! 103 kg! Nie zalicza, medal ucieka. Bardzo słaba próba

Thi Thu nie zalicza 98 kg. Ma dwie minuty przerwy, bo zaraz będzie powtarzać. W powtórce dobrze. Potem nie zalicza 100 kg. Polka jest w tej chwili trzecia.

Meksykanka Hernandez bez najmniejszych problemów zalicza 98 kg. To bezpośrednia rywalka Polki o brąz. Jak patrzyliśmy na tę próbę, to będzie trudno.

Segura Segura nie zalicza 97 kg, a Karpińska zaordynowała 103 kg! To rekord Polski!

Marzena Karpińska - 97 kg zaliczone! Pięknie! Ufff! W tej chwili Polka lideruje!

Segura Segura zaliczyła 93 kg i w tej chwili prowadzi w podrzucie, ale pamiętajmy, że spaliła trzy próby w rwaniu.

Momotova kończy na 89 kg. Diachenko pali 92 kg. Zalicza dopiero w trzeciej próbie.

Michel 89 kg dopiero w trzeciej próbie. 162 kg w dwuboju. Kończy rywalizację.

Diachenko - 89 kg w pierwszej próbie

Francuska Michel 89 kg - nie podniosła.

Momotova w drugiej próbie zalicza 88 kg.

ZACZYNAMY PODRZUT

Po rwaniu Karpińska jest czwarta. Z trzecią Meksykanką Hernandez przegrywa wagą ciała.

Ya Yon Tan - Chinka zaczyna, kiedy pozostałe skończyły. Od 84 kg - jednak zalicza dopiero w trzeciej próbie. Tak czy inaczej wygrywa rwanie.

Ryank nie zalicza 82 kg.

Trzecia próba Karpińskiej - niestety też nie podniosła! Polka jest wściekła. Kończy rwanie z wynikiem zaledwie 78 kg.

Diachenko nie podnosi 81 kg. Odpada. Jest za Polką.

14.08 Niestety - Karpińska nie wyprostowała rąk i sztanga spadła. Druga próba nie udana.

Ryank podniosła 81 kg! Druga próba Karpińskiej - 81 kg...

14.03 Wietnamka Thi Thu nie zalicza 80 kg. Została jej jedna próba, ale poprawki też nie zalicza. Kończy z 78 kg.

Villarreal kończy rwanie z wynikiem 76 kg. To w tej chwili szóste miejsce.

14.01 Meksykanka Hernandez - nie zalicza 78 kg. Poprawia w trzeciej próbie. Karpińska zaordynowała 81 kg.

14.00 Marzena Karpińska pewnie - z uśmiechem na twarzy - zalicza 78 kg! Brawo!

Ryang z Korei Północnej zalicza 78 kg i prowadzi w tej chwili. Teraz Karpińska.

Ukrainka Diachenko - jedna z kandydatek do medal - pali 77 kg. Zalicza dopiero w drugiej próbie.

13.54 Kolumbijka Villarreal zalicza 76 kg

13.44 Kolumbijka Segura Segura nie podniosła 72 kg. Karpińska w tej chwili ma wpisane podejście dopiero na 78 kg. Tylko jedna zawodniczka rwanie będzie zaczynać od większego ciężaru. Kolumbijka nie zalicza też drugiej próby.

13.41 Reprezentantka Kazachstanu Momotowa spaliła dwie pierwsze próby w rwaniu. Ma jakiś problem z barkiem. Ta zawodniczka nie będzie się jednak liczyć w rywalizacje o medale. Zaliczyła 70 kg dopiero w trzeciej próbie.

Mistrzostwa Świata w podnoszeniu ciężarów 2013 w TV transmituje Eurosport

ZOBACZ TEŻ: Mistrzostwa świata w podnoszeniu ciężarów 2013 (PROGRAM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska