Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MŚ w piłce ręcznej: Polska wygrała z Koreą Płd. 25:20

Mariusz Wiśniewski
Kluczem do pokonania Korei Płd. była bardzo dobra gra w obronie. Najlepsza na  mistrzostwach
Kluczem do pokonania Korei Płd. była bardzo dobra gra w obronie. Najlepsza na mistrzostwach
Polacy wygrali z groźną Koreą Płd. 25:20 (10:11). Nasz zespół zagrał genialne drugie pół godziny.

- To już jest mecz nie tylko o awans do drugiej rundy, ale też mecz o punkty - trener Bogdan Wenta przypominał to swoim zawodnikom przed pojedynkiem z Koreą.

Wszystko bowiem wskazuje, że poza Polską i Szwecją właśnie zespół z Azji awansuje z naszej grupy do drugiej fazy mistrzostwa. Tam rywalizacja przebiegać będzie również w grupie, ale z zaliczeniem meczów, a więc punktów z drużynami, z którymi już się grało. Stąd też tak ważny był pojedynek z Koreą.

Właściwie mistrzowie Azji niczym nie zaskoczyli. Grali wysoko w obronie i bardzo ruchliwie w ataku. Polacy w porównaniu z poprzednimi pojedynkami wyraźnie poprawili defensywę, ale zawodził atak. Po pierwszych 10 min. bramkarz rywali miał 80--procentową skuteczność, ale nie wynikało to z doskonałej dyspozycji formacji obronnej Korei, ale fatalnej postawy naszego zespołu w ataku. Polacy grali bardzo nerwowo i oddawali rzuty z nieprzygotowanych pozycji.

Stąd też wynikało prowadzenie Korei. Kiedy jednak w 17 min. Polacy doprowadzili do remisu, (6:6) wydawało się, że nareszcie przejęli kontrolę nad meczem. Nic z tego. Ponownych kilka błędów w ataku i zrobiło się 7:10. W tym momencie ciężar gry na siebie wziął Grzegorz Tkaczyk i tylko dzięki niemu schodziliśmy na przerwę ze stratą jednego gola (10:11).

Druga połowa zaczęła się podobnie, jak wyglądało pierwsze pół godziny. Co prawda szybko Bartłomiej Jaszka doprowadził do remisu, ale na kolejnego gola naszego zespołu trzeba było czekać pięć minut. Na szczęście Polacy nadal bardzo dobrze grali w obronie i Koreańczykom bardzo ciężko było wypracować sobie czystą pozycję rzutową. Stąd też wynik cały czas oscylował wokół remisu.
A
ż w końcu nadeszła 43 min. Marcin Lijewski dał prowadzenie Polakom (15:14) i zaczęła się koncertowa gra naszej drużyny również w ataku. W ciągu 10 następnych minut podopieczni Bogdana Wenty rzucili aż osiem goli, tracąc tylko dwa i jasne się stało, że sensacji nie będzie i biało-czerwoni wygrają.

Koreańczyków dobiły dwie akcje. Najpierw po szybkiej wymianie piłki nagle Karol Bielecki znalazł się na pozycji skrzydłowego i pewnie trafił do bramki. Kilka chwil później efektownym podaniem za plecami popisał się Lijewski, a Patryk Kuchczyński dopełnił formalności (23:16, 53 min.).

Dzisiaj Polacy mają dzień wolny, a w czwartek (godz. 20.15) zmierzą się ze Szwecją. Niezależnie od wyniku tego spotkania pewne jest, że nasz zespół na starcie drugiej fazy rozgrywek będzie miał już na swoim koncie punkty.

Druga faza mistrzostw
Z każdej z czterech grup do drugiej fazy mistrzostw świata awansują po trzy pierwsze zespoły. Zostaną im zaliczone punkty i bramki z meczów między sobą. W grupie I zagrają: pierwszy, drugi i trzeci zespół grupy A oraz B. Natomiast grupę II utworzą pierwszy, drugi i trzeci zespół z grup C oraz D. Pojedynki w grupie I i II zostaną rozegrane 22, 23 i 25 stycznia.

Półfinały oraz finał
Awans do półfinałów wywalczą po dwa pierwsze zespoły z grupy I oraz II. Mecze zostaną rozegrane 28 stycznia. Finał i spotkanie o brązowy medal odbędą się 30 stycznia. PAW

Polska - Korea Płd. 25:20 (10:11)
Polska: Szmal, Wyszomirski - Kuchczyński 3, Tkaczyk 5, Tłuczyński 3, Jaszka 4, Lijewski 1, B. Jurecki 5, Bielecki 4, Siódmiak 0, Jurasik 0, Rosiński 0.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska