Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Motocykliści rozpoczęli sezon i oddali krew

Marcin Kaźmierczak
Dziś rozpoczął się sezon motocyklowy we Wrocławiu. Przez miasto przejechała parada motocykli, odbędą się koncerty i szkolenia z ratownictwa medycznego. Przede wszystkim jednak zbierana będzie krew, która posłuży rannym w wypadkach drogowych.

Cruisery, choppery, ścigacze, crossowe czy skutery. Jednoślady jak i zabytkowe z koszami - blisko trzysta motocykli przejechało dziś przez Wrocław inaugurując oficjalnie sezon motocyklowy.

Impreza rozpoczęła się mszą w Katedrze. Po niej, a także po poświęceniu motocykli miłośnicy dwóch kółek udali się przez most Pokoju, ul. Oławską, Kazimierza Wielkiego i Legnicką pod Magnolię. Na miejscu czekało wiele koncertów, szkolenia i pokazy ratownictwa medycznego, a także zabytkowe samochody - m.in. garbusy i mustangi.
- Pasją zarazili mnie koledzy. Pierwszy motocykl kupiłem bardzo późno, bo jako 60-latek. Złapałem jednak bakcyla i zostałem zaakceptowany w środowisku. Teraz jeżdżę już na swoim czwartym motocyklu - mówi Krzysztof Gładysz, ps. Centaur. - Trzeba mieć jakąś pasję, zwłaszcza gdy wkracza się w pewien wiek. Pasja pozwala żyć i nie starzeć się tak szybko jak ci, którzy jej nie mają. Może to być nawet zbieranie znaczków. W moim życiu pierwsze miejsce zajmują jednak motocykle - wyjaśnia.

Na zlot motocykli pod Magnolię przyjechał także pan Czesław z Szewców pod Wrocławiem.
- Motocykle w moim życiu pojawiły się jeszcze w czasach komuny, w latach 80. Wtedy o motocykl było dużo łatwiej niż o samochód. Junaki, emzetki czy wueski – taki sprzęt wtedy królował na polskich szosach i nadal mam do niego wielki sentyment. Ta pasja to zresztą nie tylko jazda, która daje poczucie wolności, ale także a może przede wszystkim wiele godzin dłubania i upiększania maszyny zwłaszcza zimą, gdy nie jeździmy - twierdzi pan Czesław.

Podczas zlotu przede wszystkim chodziło jednak o podzielenie się najcenniejszym darem – krwią. Chętnych nie brakowało. Do trzech krwiobusów ustawiały się długie kolejki, dzięki czemu jest szansa, że zbiórka okaże się jeszcze skuteczniejsza niż w ubiegłym roku, gdy zebrano ponad 120 litrów. Także w tym roku posłuży ona rannym w wypadkach komunikacyjnych.

- Wszyscy potrzebują krwi, nie tylko uczestnicy wypadków drogowych. Nawet pomimo kiepskiej pogody nie mogło mnie tu zabraknąć, bo jestem honorowym dawcą krwi. Oddałem już ponad 40 litrów, a dziś dołożyłem kolejną cegiełkę - mówi pan Radosław z Kudowy-Zdrój, który na motocyklu jeździ już od 20 lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska