Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Motocykliści powodują wypadki? Bardziej winni są kierowcy

Bartosz Józefiak
Motocykl w zderzeniu z samochodem nie ma żadnych szans
Motocykl w zderzeniu z samochodem nie ma żadnych szans fot. Paweł Relikowski
Latem na wrocławskich ulicach często dochodzi do wypadku lub kolizji z udziałem motocyklistów. Od początku czerwca we Wrocławiu doszło już do 9 takich wypadków. Co ciekawe, aż siedem z nich spowodowali jadący samochodem. Natomiast co do kolizji - w 8 na 17 zawinili motocykliści.

W powszechnej opinii prowadzący jednoślady mają zanic niebezpieczeństwo i to oni stwarzają zagrożenie na drogach. Okazuje się, że prawda jest inna - to zazwyczaj wielbiciele motocykli padają ofiarami nieuwagi kierowców aut. Taki obraz rysuje się z analizy przykładów z zeszłego tygodnia.

We wtorek, 23 lipca, około godz. 18 na skrzyżowaniu Jaworowej i Sudeckiej skręcający w lewo kierowca toyoty nie ustąpił pierwszeństwa jadącemu w przeciwnym kierunku motocykliście. Ten z ogólnymi potłuczeniami trafił do szpitala. Tego samego dnia, godzinę później, kobieta kierująca autem osobowym wyjeżdżała z podporządkowanej Kamiennogórskiej w Kosmonautów. Skręcając w lewo, nie ustąpiła pierwszeństwa motorowerowi honda. Jadący nim mężczyzna ze złamaniami i urazem kręgosłupa trafił do szpitala. Policja wciąż bada tę sprawę. (CZYTAJ WIĘCEJ)

W czwartek, 25 lipca, około godz. 18 motocyklista jechał Grabiszyńską w kierunku Hallera. Nie zauważył go wyjeżdżający z bocznej uliczki kierowca auta. Motocyklista zdołał zahamować i ominąć auto, ale wpadł w poślizg i przewrócił się. Na szczęście skończyło się na niegroźnych potłuczeniach (WIĘCEJ O WYPADKU).

Ostatni przykład - poniedziałek, godz. 9 rano, skrzyżowanie Michałowskiego i Olszewskiego. Jadący Olszewskiego taksówkarz skręcał w lewo i nie ustąpił pierwszeństwa motocyklowi. Wypadek wyglądał groźnie - świadek zdarzenia opowiadał dyżurnemu funkcjonariuszowi drogówki, że motocyklista leży na jezdni bez ruchu. Okazało się, że nie odniósł poważniejszych obrażeń. Taksówkarza ukarano mandatem (ZOBACZ SZCZEGÓŁY ZDARZENIA).

Dlaczego kierowcy nie dostrzegają motocyklistów na drodze? - Motocykl czasem trudno zauważyć, zwłaszcza gdy porusza się na tle innych pojazdów z włączonym oświetleniem - przyznaje Leszek Pyrsz z wrocławskiej drogówki.

Jednocześnie dodaje, że kierowcy aut często nie patrzą w lusterka, gdy zmieniają pas ruchu. Kiedy włączają się do ruchu, mogą na skutek nieuwagi nie dostrzec szybko nadjeżdżającego motocykla. Być może znaczenie ma również pogardliwy stosunek "samochodziarzy" wobec kierujących motocyklami, który wcale nie jest rzadkością.

Adam Meller, prezes wrocławskiego Harley-Davidson Club, mówi wprost: kierowcy aut lekceważą motocyklistów i rowerzystów. Zachowują się, jakby cała ulica była tylko dla nich. Niejednokrotnie próbowano mnie zepchnąć z drogi. Na Zachodzie takie zachowanie jest nie do pomyślenia. W Polsce kierowcy aut nie mogą ścierpieć, że motocyklista jedzie szybciej od nich. Kazimierz Tonderys dodaje: jeżdżę motocyklem od prawie 30 lat i nigdy nie byłem sprawcą wypadku, za to paru kierowców mnie już potrąciło. Wielu kolegów pochowałem, bo kierowca nagle zmienił pas ruchu, skręcił czy zawrócił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska