Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morderstwo osądzą sędziowie z losowania

Marcin Rybak
W wyniku losowania na przewodniczącego składu wybrano sędziego Marcina Sosińskiego, wiceprezesa wrocławskiego Sądu Okręgowego.
W wyniku losowania na przewodniczącego składu wybrano sędziego Marcina Sosińskiego, wiceprezesa wrocławskiego Sądu Okręgowego. Paweł Relikowski
We wrocławskim sądzie wkrótce ruszy proces Ireneusza S. Prokurator zarzuca mu m.in. morderstwo. Na wniosek obrońcy skład, który poprowadzi proces, wylosowano. To bardzo rzadko stosowana procedura. Można ją przeprowadzać - na wniosek stron - ale tylko w sprawach o najcięższe zbrodnie. W historii wydziału karnego wrocławskiego Sądu Okręgowego to drugi taki przypadek.

Chodzi o to by w sprawach o najpoważniejsze przestępstwa wybór składu orzekającego dokonywany był najbardziej transparentnie jak to możliwe. Zwykle sprawy sędziom przydzielane są w porządku alfabetycznym w kolejności zgłoszeń. W sprawie Ireneusza S. wniosek o losowanie złożył jeden z obrońców.

Tak więc na sali sądowej zasiadła przewodnicząca Wydziału Karnego sędzia Lidia Hojeńska. Przygotowano dwa tekturowe pudełka. Do jednego wrzucono karteczki z nazwiskami wszystkich siedemnastu wrocławskich sędziów orzekających w wydziale. Do drugiego nazwiska ławników. Na przewodniczącego składu wybrano sędziego Marcina Sosińskiego, wiceprezesa wrocławskiego Sądu Okręgowego.

Teraz wylosowani sędziowie przeczytają akta sprawy i zacznie się proces. Oskarżenie chce dowieść, że 24 października ubiegłego roku Ireneusz S. - po kłótni z żoną - wystrzelił do niej z pistoletu parabellum. Prokurator przedstawił sądowi materiały sugerujące, że w rodzinie państwa S. dochodzić miało do przemocy. Choć zarzutu znęcania się nad żoną nie stawia.

Główny problem tej sprawy to fakt, że nie było żądnego świadka tragicznie zakończonej kłótni. Można się spodziewać, że obrona będzie próbowała przekonywać do wersji nieszczęśliwego wypadku. Czyli sytuacji, w którym oskarżony zabić nie chciał, a broń wystrzeliła przypadkiem.

Dodatkowo Ireneusz S. jest oskarżony o nielegalne posiadanie broni oraz o oszustwo na szkodę wrocławskiego MOPS-u. Wyłudzać miał zasiłki na córkę z pierwszego małżeństwa jako samotny ojciec. Zataił przed urzędnikami, że ponownie się ożenił.

Proces toczył się będzie według nowej procedury karnej. To oskarżyciel odpowiedzialny jest za to, żeby przekonać sąd do swoich racji. Akt oskarżenia wygląda zupełnie inaczej niż przed wejściem w życie nowych przepisów, czyli przed 1 lipca. Nie ma uzasadnienia opowiadającego historię przestępstwa. Są tylko zarzuty oraz lista świadków wraz z "tezami dowodowymi". Tak by sąd i obrona wiedzieli jakie informacje konkretny świadek wnosi do sprawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska