Morawiecki, Godek, a może jednak Kukiz na czele wrocławskiej listy? Konfederaci szykują się do startu w wyborach

KW Konfederacja Wolność i Niepodległość – tak nazywa się skrzyknięty przez prawicowych działaczy i narodowców komitet wyborczy. Z jego zgłoszeniem w Państwowej Komisji Wyborczej czekają jeszcze na oficjalną datę rozpoczęcia kampanii wyborczej. Wtedy też ruszy zbieranie podpisów pod listami kandydatów. Kto współtworzy komitet Konfederatów? Przede wszystkim są: Janusz Korwin-Mikke i Jakub Kulesza z partią KORWiN, Robert Winnicki na czele Ruchu Narodowego i Grzegorz Braun ze swoją Konfederacją Korony Polskiej. - Rozmawiamy też z innymi organizacjami i środowiskami, generalnie ze wszystkimi chętnymi na prawo od Prawa i Sprawiedliwości – słyszę od Tomasza Grabarczyka z Konfederacji.

Rozmawiają z Agrounią Michała Kołodziejczaka, który jeszcze niedawno – na czele sadowników - blokował drogi. Wymieniani przez konfederatów są także: Marek Jurek, Kaja Godek, Mariusz Max Kolonko, a także Robert Gwiazdowski, który bez powodzenia na czele swojej partii Polska Fair Play startował w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Gdy pytamy o jedynkę i czołowe miejsca we Wrocławiu, wymieniony zostaje też... Paweł Kukiz. Na uwagę, że przecież liderzy PSL i sam Kukiz potwierdzili, że dogadali się w sprawie wspólnego startu, słyszymy: to, że niektórzy działacze mówią o dogadaniu się na 99 proc. wcale nie świadczy, że lider Kukiz15 pójdzie ostatecznie do wyborów z ludowcami. Cały czas rozmawiamy, a on znany jest z nagłych i zaskakujących zmian decyzji.

Jeśli jednak nie Kukiz, to może Kornel Morawiecki?

Na pytanie, czy brana jest pod uwagę współpraca i ewentualny start Kornela Morawieckiego z list Konfederacji we Wrocławiu - to przecież rozpoznawalna postać - no i na prawo od PiS, słyszymy stanowcze nie. - Pan Kornel poszedł do Sejmu z Kukiz15, potem porzucił ruch, by stworzyć własne ugrupowanie Wolni i Solidarni. Wspierał cały czas PiS i tak naprawdę skupił się na promowaniu syna – Mateusza Morawieckiego – mówi Tomasz Grabarczyk. Jeżeli nie Kornel Morawiecki, to kto stanie na czele wrocławskiej listy? Wskazywany jest Robert Grzechnik, wrocławski radny i miejscowy lider organizacji Wolność, Robert Iwaszkiewicz, współtwórca partii Korwin i były eurodeputowany, „jedynka” na listach Konfederacji w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, a także Krzysztof Bosak, były poseł, niegdyś na czele Młodzieży Wszechpolskiej, a obecnie jeden z liderów koalicji Konfederacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy, z ramienia której kandydował do Europarlamentu. Krzysztof Bosak zasłynął też startem w programie „Taniec z gwiazdami”. Czy tym razem zatańczy dla wyborców we Wrocławiu? - To będziemy wiedzieli najpewniej w przyszłym tygodniu, wciąż prowadzimy intensywne rozmowy na ten temat – słyszę od Tomasza Grabarczyka.

Czy tym razem pokonają próg?

Ostatniej kampanii Konfederaci nie mogą zaliczyć do udanych. W 2015 roku, w wyborach do Sejmu i Senatu, nie udało im się pokonać 5 procentowego progu. Choć niewiele brakowało, poprało ich 4,76 proc, wyborców. Nieco gorzej było w maju. W wyborach do Parlamentu Europejskiego, Konfederacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy, zdobyła 4,55 procentowe poparcie. Teraz – w sondażach – znów ocierają się o próg. W sondażu Social Changes przygotowanym 6 sierpnia, Konfederacja otrzymała 4 proc. poparcia. Wcześniejszy sondaż – przeprowadzony przez pracownię Estymator, dał im jeszcze mniej – 3,3 proc.