Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MOPS wyrzucił samotną matkę z mieszkania. Kobieta walczy o powrót

Malwina Gadawa
Agnieszka Szewczyk zamierza walczyć o swoje prawa. Ma nadzieję, że będzie mogła wrócić do mieszkania chronionego
Agnieszka Szewczyk zamierza walczyć o swoje prawa. Ma nadzieję, że będzie mogła wrócić do mieszkania chronionego Paweł Relikowski
29-letnia Agnieszka Szewczyk tuła się po Wrocławiu z córeczką po tym, jak Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej nakazał jej wyprowadzkę z tzw. mieszkania chronionego przy ul. Kołłątaja, w którym przebywają samotne matki. Wcześniej doszło do awantury. Kazano jej się spakować późnym wieczorem. Nie zgodziła się, wezwała policję. Funkcjonariusze stwierdzili, że może zostać. To jednak nie zakończyło sprawy.

Według MOPS do mieszkania chronionego kierowane są osoby, które wymagają wsparcia w codziennym funkcjonowaniu, a pani Agnieszka takiego wsparcia już nie potrzebowała. MOPS zarzucił 29-letniej kobiece, że unika kontaktu z pracownikiem socjalnym, w mieszkaniu nie przebywa regularnie i że złamała regulamin, bo w jej pokoju wieczorem znajdował się mężczyzna, choć jest to zabronione po godz. 18.

Ryszard Zieliński, prezes Stowarzyszenia Pomocy Akson, które zarządza mieszkaniami chronionymi we Wrocławiu, zauważa, że takie mieszkanie pani Agnieszce się nie należy. - Niepotrzebnie zajmujecie się tą panią, ona zawsze sprawiała problemy. Gdyby była w porządku, pewnie zostałaby w tym mieszkaniu - usłyszeliśmy.

Kobieta od początku nie zgadzała się z tymi zarzutami. Czuje się ofiarą. Według niej, zarzuty o złamanie regulaminu to tylko pretekst, by pozbyć się jej z mieszkania. - Nikt nie zastał mnie w dwuznacznej sytuacji z partnerem, pijanej czy pod wpływem środków odurzających. Przyjechał do mnie na chwilę, bo źle się czułam - opowiada pani Agnieszka. - Powodem nieprzedłużenia umowy była niechęć pracownika socjalnego i zgłaszanie przeze mnie wielu zaniedbań - podkreśla.

Wyjaśnia, że krótko pracowała poza Wrocławiem u swoich rodziców, ale to było zajęcie dorywcze. Twierdzi, że spotykała się co najmniej dwa razy w tygodniu z asystentem rodziny w mieszkaniu chronionym.

Od decyzji MOPS odwołała się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. SKO uznało, że MOPS odmawiając Agnieszce Szewczyk przyznania pomocy w formie skierowania do mieszkania chronionego nie wziął pod uwagę potrzeb dziecka. Kolegium uznało, że sprawa wymaga ponownego rozpatrzenia i uchyliło decyzję.

Po ponownym rozpatrzeniu sprawy MOPS ponownie odmówił - tym razem z powodu braku wolnych miejsc. Jednocześnie w uzasadnieniu przyznał, że pani Agnieszka takiej pomocy potrzebuje. "Fakty wskazują na zasadność skierowania Pani wraz z córką do mieszkania chronionego" - napisano.

MOPS sugeruje, że Agnieszka Szewczyk może się ubiegać o przyjęcie do schroniska dla bezdomnych kobiet i matek. Ona jednak zamierza walczyć o swoje prawa w sądzie.

Po opuszczeniu mieszkania chronionego przeniosła się z 6-letnią córeczką do wujka. Nie ma tam jednak dobrych warunków. - Mamy otrzymać mieszkanie socjalne od miasta, ale czekamy na remont - mówi pani Agnieszka.

Czytaj też: Jak rodzić, to tylko w Wałbrzychu. Szpital okrzyknięto najlepszym w regionie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska