Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mój Reporter: Nie ma rady na myjących szyby na skrzyżowaniach (LISTA MIEJSC)

Bartosz Józefiak
fot. Paweł Relikowski
Czy wreszcie straż miejska bądź policja zrobi porządek z młodymi ludźmi na skrzyżowaniach we Wrocławiu, myjącymi auta, np. przy skrzyżowaniu Wyszyńskiego z Sienkiewicza, pod Koroną czy na Placu Grunwaldzkim? - pyta czytelniczka Agata. - Stwarzają ogromne niebezpieczeństwo, bo często zapala się zielone światło, a oni uciekają z jezdni przez kilka pasów na chodnik.

Według strażników miejskich najczęściej oblegane przez młodych ludzi myjących szyby na skrzyżowaniach miejsca to:

  • Rondo Reagana i okolice pl. Grunwaldzkiego,
  • ul. Legnicka (wyjazd z CH Magnolia),
  • skrzyżowanie Legnickiej i Milenijnej,
  • skrzyżowanie Ślężnej i al. Wiśniowej,
  • al. Wiśniowej i Hallera,
  • al. Kasprowicza i ul. Żmigrodzkiej,
  • Borowskiej i Armii Krajowej,
  • al. Brucknera i ul. Krzywoustego i okolice Centrum Handlowego Korona.

"Przedsiębiorczy" młodzi ludzie unikają raczej ścisłego centrum, ale znajdziemy ich na wielu skrzyżowaniach w całym mieście.
Strażnicy miejscy przyznają jednak, że w starciu z myjącymi szyby zazwyczaj są bezsilni. - Gdy widzą nasz patrol, uciekają. A my nie podejmujemy pościgu, bo nie chcemy stwarzać niebezpiecznych sytuacji i ryzykować, że dojdzie do tragedii - tłumaczy Grzegorz Muchorowski ze Straży Miejskiej. - Poza tym, nie mamy uprawnień, by karać osoby za wtargnięcie na jezdnię. Możemy głównie upominać.

Większe możliwości ma tutaj policja. Przez pół roku wrocławscy policjanci interweniowali w tej sprawie 298 razy. 221 razy kontrolowali skrzyżowania. – Wlepiamy mandaty, a nieletnie osoby odwozimy do ośrodków opiekuńczych – wyjaśnia Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji. – Część patroli kontroluje skrzyżowania bez mundurów po to, by młodzi ludzie nie uciekali na ich widok i łatwiej było ich zatrzymać.

I tutaj jednak działania nie przynoszą oczekiwanego rezultatu. Policjanci przyznają, że młodzi ludzie raz ukarani wracają później na skrzyżowania. Wiedzą, że to łatwy i szybki sposób zarobku. Co ciekawe, do Wrocławia zjeżdżają się osoby chętne do mycia szyb z innych powiatów na Dolnym Śląsku – np. z Wałbrzycha czy Kłodzka.

Mundurowi apelują do kierowców – jedyną radą na rozwiązanie problemu jest nie płacenie myjącym szyby, które wbiegając na skrzyżowanie mogą stworzyć zagrożenie dla ruchu. - Nasze działania nie wystarczą, jeśli wrocławscy kierowcy wciąż będą im płacić, a te osoby będą wiedzieć, że to łatwy sposób na zarobek – mówi Paweł Petrykowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska