Jakub Marczewski wątpi, czy system monitoringu na Wyspie Słodowej zda egzamin. - Jak straż miejska chce korzystać z monitoringu na Wyspie Słodowej? W jaki sposób chcą identyfikować poszczególne osoby? Tylko poprzez interwencję strażników?
W takim układzie monitoring absolutnie nie zmieni sytuacji - będą musieli tam ciągle przyjeżdżać i kontrolować kolejno osoby siedzące na wyspie. I jeśli tylko ktoś nie zostanie przyłapany na gorącym uczynku, to będzie mógł się wykpić. Jak bowiem strażnik udowodni, że w butelce, którą widział na monitoringu był alkohol? Zawsze będzie można powiedzieć, że to była woda mineralna, mandatu nie przyjąć i przed sądem bez trudu się wybronić - wylicza Marczewski.
Odpowiada Sławomir Chełchowski, rzecznik prasowy straży miejskiej: Kamery na wyspie Słodowej nie zostaną zainstalowane po to, aby karać mandatami. Aby komuś wystawić mandat, potrzebna jest interwencja strażników.
- To strażnik na miejscu stwierdza, czy dana osoba łamie prawo, czy nie - podkreśla Chełchowski. - Monitoring nie zostanie zainstalowany tylko dlatego, że na wyspie młodzież pije alkohol. Na Słodowej dochodzi do bójek, czy różnego rodzaju dewastacji mienia. Dzięki kamerom, będziemy mogli podjąć szybkie interwencje - tłumaczy Chełchowski.
Rzecznik prasowy straży miejskiej dodaje, że w sezonie letnim na Wyspie Słodowej na pewno, niezależnie od monitoringu, będą pojawiały się nasze patrole piesze i konne oraz policyjne z psami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?