Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mój reporter: Dlaczego zawartość toalet w pociągach ląduje na torach?

Magdalena Kozioł
fot. Tomasz Hołod
- Czy PKP mają prawo stosować toalety, których zawartość ląduje na torach? Dlaczego sanepid nie reaguje na takie rozprzestrzenianie zarazków? - pyta nasza Czytelniczka Magda Ciesielczuk. Odpowiedzi szukała reporterka Magdalena Kozioł.

Kłopotu z toaletami nie ma tylko jeden przewoźnik w naszym regionie. To spółka Koleje Dolnośląskie, która ma nowy tabor, a w nim WC z zamkniętym obiegiem. To oznacza, że można z nich korzystać także na stacjach, ponieważ fekalia nie są wylewane wprost na tory.

Takimi nowoczesnymi toaletami nie mogą pochwalić się natomiast Przewozy Regionalne. - Mamy składy z lat 70. i 80., i tradycyjne WC - podkreśla Andrzej Piech, naczelnik działu sprzedaży w Dolnośląskim Zakładzie Przewozów Regionalnych. - Gdyby ich zakazano, nasze składy nie mogłyby jeździć.

Zakaz jednak jest, ale obowiązuje pasażerów. Do kolejowego WC nie mogą wejść na postojach. Na wrocławskim Dworcu Głównym drużyny konduktorskie mają obowiązek zamykania toalet po to, by nie zostały zanieczyszczone torowiska na wyremontowanych peronach. PR choćby chciały wymienić WC w swoich starych składach, nie ma teraz na to pieniędzy.

Ale w przyszłości, to się może zmienić. PR, których właścicielami jest 16 samorządów wojewódzkich, mają zostać przekształcone w kilka (mówi się o 8) spółek kolejowych. Dolnośląskie Przewozy Regionalne mogłyby połączyć się np. z tymi w Opolu. Gdyby tak się stało, to zmiany dojdą do skutku.

Marszałek Rafał Jurkowlaniec zapowiedział w "Gazecie Wrocławskiej", że w ciągu 5-6 lat samorząd województwa będzie chciał zainwestować w nowoczesny tabor i wykorzystać pieniądze z Unii Europejskiej zaplanowane w perspektywie na lata 2014-2020. W naszym regionie za kilka lat może kursować kolejnych 50 nowych pociągów. Także pod szyldem Przewozów Regionalnych.

Sytuację stanu WC w pociągach kontroluje też wojewódzka stacja sanitarno epidemiologiczna. Jej rzecznik Magdalena Mieszkowska wylicza, że w ubiegłym roku w pociągach w całym regionie sanepid przeprowadził 261 kontroli, z czego 199 wykazały fatalny stan WC. - Przewoźnicy zostali ukarani mandatami do 500 zł. Na tyle pozwalają przepisy - mówi Mieszkowska.

Sanepid nie zajmuje się za to odchodami lądującymi na torach. - Nie jest to miejsce przeznaczone do przebywania ludzi, a więc nie stanowi to dla nich zagrożenia - przekonuje Mieszkowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska