Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mój reporter: Dlaczego ulotki reklamowe trafiają do naszych skrzynek?

Michał Chęciński.
fot. SZUCH
Dlaczego ulotki reklamowe trafiają do naszych skrzynek pocztowych? Czy Poczta Polska posiada jakieś naklejki typu "Reklamom stop", które można by nakleić na skrzynkę i ustrzec się przed wrzucaniem niechcianych ulotek - pyta Agnieszka Kowalska. Odpowiedzi szukał reporter Michał Chęciński.

- Mieszkam w Śródmieściu, w kamienicy z domofonem, która ma koszyk na reklamy i ulotki na zewnątrz. Co z tego, kiedy ulotki z uporem maniaka trafiają do skrzynek na listy. Któregoś razu zadzwoniła do mnie domofonem jedna z osób roznoszących ulotki, prosząc, żebym jej otworzyła drzwi. Poinformowałam ją, że na ulotki jest skrzynka przed wejściem, ale usłyszałam, że ma obowiązek dostać się do środka i wrzucać reklamy do skrzynek na listy. Jest to mocno frustrująca sytuacja, bo pomimo domofonu nadal kręcą się obcy po klatce, a skrzynki listowe pękają w szwach - pyta nasza Czytelniczka, Agnieszka Kowalska.

Niestety, Poczta Polska nie udostępnia naklejek z napisem, który powstrzymałby osoby roznoszące ulotki przed zaśmiecaniem naszych skrzynek. Jak mówi Tomasz Borowski z biura prasowego Poczty Polskiej, każdy może zrobić sobie taką naklejkę na własną rękę, ale nie da nam ona żadnej gwarancji, że ktoś ją będzie respektował. - Stosowane były kiedyś skrzynki, do których miał dostęp mieszkaniec i listonosz, ale kiedy pojawili się na rynku inni operatorzy, to musieliśmy zapewnić im dostęp do skrzynek - mówi Borowski. Skrzynki pocztowe nie są własnością Poczty Polskiej, tylko - w przypadku bloków - poszczególnych zarządców.

Urszula Hamkało z Zarządu Zasobów Komunalnych twierdzi, że nie trafiały do nich skargi lokatorów w sprawie ulotek. - A jeśli nie ma zgłoszeń, to administratorzy nie podejmują żadnych działań, jak choćby montowanie koszyków na ulotki przed budynkiem - mówi Hamkało. Rzeczniczka dodaje też, że w przypadku starych kamienic, które należą do Gminy Wrocław, nawet zwykłe zamontowanie takich koszyków wiązałoby się z koniecznością załatwiania zgody, co jest według niej skomplikowane. - Poza tym często przed klatką nie ma zadaszenia i ulotki byłyby rozrzucane przez wiatr z koszyka po całej okolicy, już nie mówiąc o tym, że pewnie znalazłyby się też osoby, które dla zabawy podpalałyby ulotki zgromadzone w koszyku - argumentuje Hamkało.

Ewa Goszkowska z Wrocławskich Mieszkań powiedziała nam, że to zarządca wspólnoty podejmuje decyzję o ewentualnym zamontowaniu skrzynki. - Ale obecnie zdecydowaną większość pieniędzy przeznaczamy na konserwacje i awarie, a to są zdecydowanie bardziej priorytetowe wydatki - twierdzi Goszkowska. Dodaje też, że do Wrocławskich Mieszkań nie trafiają skargi od lokatorów związane z ulotkami.

W firmie Admex, która zarządza nieruchomościami 30 Wspólnot Mieszkaniowych we Wrocławiu, usłyszeliśmy, że także do nich nikt z mieszkańców nie zgłaszał skarg na ulotki w skrzynkach pocztowych. W firmie twierdzą, że można by ewentualnie zamontować skrzynki przed budynkiem. - Ale na osoby roznoszące ulotki nie ma mocnych. Jeśli ktoś się podaje na przykład za listonosza, to zawsze znajdzie się ktoś, kto taką osobę wpuści. Możemy jedynie sprzątać ulotki, które ludzie często rzucają na ziemię, po wyciągnięciu ze skrzynki - mówi zarządca nieruchomości.

Jeśli obawiamy się osób, które kręcą się po klatkach bloków, to w tym przypadku nie możemy liczyć na pomoc straży miejskiej czy policji. - Wrzucanie reklam do skrzynki na listy nie jest wykroczeniem, więc nic nie możemy w tej sprawie zrobić - mówi Sławomir Chełchowski, rzecznik straży miejskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska