Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mój reporter: Dlaczego policja nie może odblokować placu Jana Pawła II?

Michał Chęciński
fot. Piotr Warczak
Czy jest szansa na rozwiązanie kwestii notorycznego blokowania skrzyżowania na pl. Jana Pawła II przez kierowców jadących ulicą Podwale w kierunku placu Orląt Lwowskich? Czy policja nie może od godz. 7.00 do 8.00 rano pilnować porządku w tym miejscu? Pyta nasz Czytelnik Jerzy Kwiatkowski. A problemem zajął się reporter - Michał Chęciński.

Jak tłumaczy nam Paweł Petrykowski, rzecznik policji dolnośląskiej nie ma takiej możliwości, żeby to głównie na policjantach spoczywała odpowiedzialność za sprawność ruchu w mieście.

- Od tego jest sygnalizacja, której działanie (długość palenia się danego światła itd.) jest planowana przez odpowiednie jednostki miasta - mówi rzecznik. Możliwe jest jednak, żeby w sytuacjach newralgicznych, kiedy skrzyżowanie zostaje zablokowane lub gdy robi się niebezpiecznie, policja kierowała na nim ruchem.

- Jeśli pojawiają się zgłoszenia od kierowców, to wysyłamy w dane miejsce policjantów, którzy sprawdzą, czy faktycznie potrzeba podjąć działania. Kierujemy ruchem oczywiście również w sytuacjach niebezpiecznych, np. gdy gdzieś zdarzył się wypadek i ruch jest utrudniony - twierdzi Petrykowski.

Jeśli kierowcy widzą, że korek jest duży i inni nagminnie wjeżdżają na skrzyżowanie, blokując je, powinni dzwonić pod numer 997. Policja drogowa na pewno wyśle funkcjonariuszy, by sprawdzili i na miejscu podjęli decyzję czy przejmują sterowanie ruchem.

We Wrocławiu często policja próbuje rozładować korki na pl. Orląt Lwowskich, na ul. Kościuszki czy ul. Świdnickiej. Czasem jednak równie trudno o sprawną podróż samochodem jest na wąskich osiedlowych drogach, np. na ulicy Zwycięskiej na Ołtaszynie.

Policja potwierdza, że rzeczywiście ruch na pl. Jana Pawła II jest tak duży, że mundurowi niekiedy kierują tam ruchem. Takie akcje trwają zazwyczaj od pół godziny do godziny, aż do poprawy sytuacji na drodze.

Do całkowitego paraliżu dochodzi, gdy kierowcy, jadący Podwalem (wzdłuż fosy) w stronę placu Orląt Lwowskich, nie zdążą przejechać przez skrzyżowanie i zatrzymują się na samym środku. Blokują wtedy przejazd również samochodom, jadącym z ul. Legnickiej w stronę centrum. - Kierowcy powinni pamiętać, że nie mogą wjeżdżać na skrzyżowanie, jeśli widzą, że nie uda im się go opuścić. Gdy zatrzymają się na jego środku, to nie będzie można przejechać w żadnym kierunku - przypomina Petrykowski.

Samochodów we Wrocławiu przybywa i można się spodziewać, że korków będzie z czasem jeszcze więcej. Nie powinniśmy się jednak spodziewać, że policja będzie "złotym środkiem", któremu uda się rozładować każdy korek. - Ludzie często się dziwią: "Jak to jest, przecież była tam policja, a i tak stałem w korku". Nasi policjanci przecież sami nie przeniosą tych samochodów przez skrzyżowanie. Jeśli aut jest bardzo dużo, to my możemy jedynie starać się upłynnić ruch, ale na pewno nie wyeliminujemy korków w godzinach szczytu - twierdzi Petrykowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska