18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mój Reporter: Czy Straż Ochrony Kolei jest od wystawiania mandatów za palenie papierosów?

Marcin Hołubowicz
fot. Ludwik Kostus/Polskapresse
Nasz Czytelnik, Przemysław, zadał nam pytanie: - Codziennie jeżdżę pociągiem Spółki PKP Intercity "Uznam" relacji Kraków Główny-Świnoujście na odcinku Opole Główne (odjazd 21:25)-Wrocław Główny (przyjazd 22:26) i codziennie tym pociągiem na tym samym odcinku jadą umundurowani funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei. Zamiast patrolować teren torowiska kolejowego na którym nagminnie dochodzi do kradzieży elementów miedzianych, wówczas istnieje realne zagrożenie w ruchu kolejowym, wspomniany patrol siedzi sobie w ciepłym przedziale wagonu lub stoi przy wejściu do toalety by wystawić mandat osobie wychodzącej za palenie papierosów. Czy takie działania prewencyjne mają sens?

Straż Ochrony Kolei zajmuje się najróżniejszymi sprawami. Interwencje mogą dotyczyć kradzieży sprzętu kolejowego, kieszonkowców, uciekinierów, ale także i prostszych spraw, jak palenie tytoniu: - Prewencyjne patrolowanie pociągów polega również na kontroli przestrzegania przepisów porządkowych na obszarze kolejowym a więc i w pociągach, a jednym z narzędzi, które ma do dyspozycji SOK są mandaty karne, którymi mogą być ukarani również osoby palące tytoń w pociągu, jak i w toalecie. Przepisy te reguluje Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 23 listopada 2004 r. - tłumaczy inspektor Krzysztof Kukliński ze Straży Ochrony Kolei.

Tym samym za palenie papierosów, spożywanie alkoholu czy zakłócanie porządku w pociągu możemy dostać mandat w wysokości od 20 do 500 zł.

Jeżeli chodzi o „wygrzewanie się” w przedziale, to - jak twierdzi Krzysztof Kukliński - funkcjonariusze SOK w przedziale wagonu powinni siedzieć tylko przez chwilę. Jest to czas przeznaczony na rozpisanie notatnika służbowego, który musi być prowadzony na bieżąco i uzupełniony o każdą podjętą interwencję. Jeżeli zauważymy jakieś nieprawidłowości czy niedociągnięcia w pracy SOK-istów, zawsze możemy napisać skargę do okręgowej komendy. - Każde takie zgłoszenie spotka się z odpowiedzią. Zbadamy sprawę i wyciągniemy ewentualne konsekwencje wobec naszych pracowników – mówi Kukliński.

Największy nacisk Straż Ochrony Kolei kładzie się na ochronę szlaków kolejowych, na których nagminnie dochodzi do kradzieży elementów infrastruktury kolejowej. Są to kable zasilające urządzenia sterowania ruchem, sieć trakcyjna, obciążniki sieci trakcyjnej, kolejowe kable telefoniczne, elementy rozjazdów: - Miejsca najbardziej narażone na kradzieże ochraniane są w dzień i w nocy przez kierowane tam patrole SOK – mówi Krzysztof Kukliński – Ochraniamy zarówno dworce osobowe, jak i dworce towarowe, na których dochodzi do kradzieży ładunków z wagonów przewożonych pociągami towarowymi takich jak węgiel, koks, złom czy paliwa ciekłe – dodaje inspektor.

Statystyki z 16 października pokazują 36 zarejestrowanych zdarzeń, 10 wykrytych zdarzeń oraz 10 ujętych sprawców. SOK-iści mają do czynienia z drobnymi, jak i poważnymi przestępstwami.

We wrześniu funkcjonariusze SOK-u wylegitymowali podejrzanie zachowującego się Mateusza S. na Dworcu Głównym we Wrocławiu. Okazało się, że ma przy sobie telefon ukradziony jeszcze w lutym. Na szlaku Wrocław Nowy Dwór – Wrocław Żerniki funkcjonariusze SOK zajmowali się również grupą gimnazjalistów, którzy dla zabawy przebiegali po torach kolejowych tuż przed nadjeżdżającymi pociągami. Mogło dojść w końcu do tragedii.

Bardzo nieprzyjemnie mogła się natomiast zakończyć sprawa mężczyzny, który pijany położył się na tory kolejowe i zasnął. Dobudził go patrol SOK.

W dniu 7 września SOK-iści zatrzymali 15-latka, który uciekł z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego we Wrocławiu. Tego samego dnia wpadł również kieszonkowiec, który dopiero co wyszedł z zakładu karnego, a już zdążył ukraść telefon komórkowy o wartości ok. 2,5 tys. zł. SOK-iści mają bowiem prawo wylegitymować podejrzaną osobę, która znajduje się na terenie danego dworca.

Straż Ochrony Kolei przeciwdziała jednak też kradzieżom mienia na większą skalę. W dniu 4 września trójka złodziei próbowała ukraść pod Bolesławcem 80 metrów kabla kolejowego. Szajka wpadła, ponieważ wypatrzył ją patrol. W sierpniu w Oleśnicy SOK-iści zatrzymali też dwóch złodzieje przy próbie kradzieży 40 metrów kabli.

Sprawcy przestępstw mogą być przekazani dalej policji, ale Straż Ochrony Kolei również może prowadzić dochodzenie w danej sprawie. Zgodnie z art. 254 a Kodeksu Karnego za uszkodzenie, zniszczenie, zabór lub uczynienie niezdatnym do użytku części sieci infrastruktury oraz linii kolejowej, powodując przez to zakłócenie działania całości lub części sieci albo linii grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska