Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mobbing w ZDiUM. Dyrektor nie reagował, teraz trafił do innej miejskiej spółki

Marcin Torz
Zdaniem sądu ówczesny dyrektor ZDiUM Bartosz Małysa o wszystkim wiedział, a co więcej - akceptował taką sytuację
Zdaniem sądu ówczesny dyrektor ZDiUM Bartosz Małysa o wszystkim wiedział, a co więcej - akceptował taką sytuację fot. Marcin Osman
Skandal w Zarządzie Dróg i Utrzymania Miasta we Wrocławiu. Jedna z pracownic trafiła do szpitala psychiatrycznego, bo była mobbingowana przez swoją przełożoną. O wszystkim wiedział i akceptował te działania ówczesny dyrektor ZDiUM Bartosz Małysa. Tak uznał sąd pracy, który w tej sprawie wydał prawomocny wyrok.

Małysa nie jest już dyrektorem ZDiUM. Kieruje miejską spółką Ekosystem.

Pokrzywdzona zeznała, że dostała rozstroju zdrowia, cierpi na zaburzenia lękowe i płaczliwość, pojawiają się u niej bóle brzucha oraz duszności. - Leczyła się nawet w szpitalu psychiatrycznym - mówi dr Natalia Banaś, radca prawny, która ją reprezentowała przed sądem.

Pracownica ZDiUM tłumaczyła, że była pomiatana przez swoją bezpośrednią przełożoną. Została m.in. przeniesiona z gabinetu do salki, gdzie inni pracownicy składowali rowery. Tam miała pracować, mimo że w budynku był pokój, z którego nikt nie korzystał. Na czym jeszcze polegało nękanie? Krzyki, nieustanne kontrolowanie postępów w pracy, nieuzasadnione skargi na jej pracę do dyrekcji. Do tego groźby, że zostanie zwolniona. To sprawiło, że jej stan zdrowia znacznie się pogorszył.

Podobno szefowa nie tylkoją tak źle traktowała. Z zeznań świadków wynika, że jedna z pracownic w strachu przed nadchodzącą przełożoną uciekła z gabinetu przez... okno. Została za to ukarana.

Zdaniem sądu ówczesny dyrektor ZDiUM Bartosz Małysa o wszystkim wiedział, a co więcej - akceptował taką sytuację. W sądzie powiedział, że oskarżana o mobbingowanie podwładnych to kobieta z ikrą.

Wyrokiem sądu prześladowana pracownica ma dostać od ZDiUM aż 25 tys. zł zadośćuczynienia.

Bartosz Małysa jest teraz prezesem spółki Ekosystem. Będzie ona odpowiadać za śmieci na terenie Wrocławia w oparciu o nowe przepisy, które wejdą w życie w połowie przyszłego roku. Na razie do tego zadania przygotowuje się 13 zatrudnionych w spółce osób.
W urzędzie miejskim nie widzą większego problemu w tym, że Małysa akceptował mobbing w ZDiUM.
- W tak dużych firmach, niestety, takie rzeczy się zdarzają - komentuje Paweł Czuma, rzecznik prasowy prezydenta Rafała Dutkiewicza.

Podkreśla, że przedsiębiorstwo zatrudnia kilkaset osób. - Małysa to sprawny menedżer i dlatego został prezesem nowej spółki. Cała sprawa to dla niego nauczka. Na pewno wyciągnie wnioski na przyszłość - zapewnia Czuma.

Sam Małysa nie chce komentować wyroku sądu. - Mogę tylko zapewnić, że w nowej spółce na pewno będą do mnie docierały informacje o różnych nieprawidłowościach - mówi Małysa. Przyznaje jednocześnie, że nie przeprosił pokrzywdzonej. - Nie było okazji, bo po wyroku nie pracowałem już w ZDiUM - rozkłada ręce.

Cała sprawa zbulwersowała Krzysztofa Bramorskiego, radnego miejskiego Platformy Obywatelskiej i zarazem prawnika.
- Przerażające jest tłumaczenie rzecznika, że wielkość firmy usprawiedliwia mobbing. Gdyby tak miało być, to w wielkich koncernach nękanie pracowników byłoby na porządku dziennym, a tymczasem to właśnie one realizują najefektywniejsze programy antymobbingowe. Dyrektor Małysa ponosił odpowiedzialność za zakład pracy i to jego obciążają zaniedbania. Powstała też wymierna szkoda dla miasta, które musi zapłacić odszkodowanie - mówi radny Bramorski.

A co się stało z kobietą, która mobbingowała pracownice w ZDiUM? Odeszła na emeryturę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska