Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodzi piłkarze Zagłębia zrobili różnicę

Piotr Janas
Filip Jagiełło
Filip Jagiełło Fot. Piotr Krzyżanowski
W piątek KGHM Zagłębie Lubin przerwało serię czterech meczów bez zwycięstwa wygrywając z Bruk-Betem Termalicą w Niecieczy 1:0. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie nowy zaskakujący ofensywny duet: Filip Jagiełło - Adam Buksa.

Po remisie i trzech z rzędu porażkach, KGHM Zagłębie Lubin powróciło na zwycięską ścieżkę. Wygrana w Niecieczy pomogła zachować miejsce w pierwszej ósemce i dała odpowiedź na kilka ważnych pytań.

Jednym z nich była obsada bramki. Wygląda na to, że Konradowi Forencowi przydałoby się wypożyczenie. Ostatnio zastąpił Martina Polacka w podstawowym składzie, ale spisywał się jeszcze gorzej niż Słowak. Widać, że brakuje mu minut rozegranych na najwyższym poziomie. W Niecieczy między słupki wrócił Polacek i pokazał, że błędy w meczach z Wisłą Kraków i Śląskiem Wrocław były wypadkiem przy pracy.

Czytaj także:
Termalica - Zagłębie 0:1.

Inną ważną informacją dla sztabu Piotra Stokowca jest to, że jeśli Filip Jagiełło ma mniej zadań w defensywie, to jest w stanie dać drużynie zaskakująco wiele. W piątek pokazał, że w niedalekiej przyszłości może stać się ważną postacią w tej drużynie.

Trzecią i być może najważniejszą konkluzją po triumfie nad ,,Słonikami” jest to, że ,,Miedziowi” nie są skazani na chimeryczną formę czeskich napastników. Martin Nespor i Michal Papadopulos łącznie zdobyli w tym sezonie tylko trzy gole. Szansę występu otrzymał zatem jeden z najbardziej utalentowanych snajperów młodego pokolenia w Polsce Adam Buksa i szybko potwierdził, że powyższe określenia nie są na wyrost. Zdobył zwycięską bramkę i był wyróżniającą się postacią.

- Odczuwam dużą satysfakcję, bo w pierwszym składzie zagrało u nas czterech reprezentantów Polski U-21 (poza Buksą i Jagiełłą także Jarosław Jach i Jarosław Kubicki - przyp. PJ). Adam dotychczas nie był gotowy do gry od początku, bo nadal ani on, ani Nespor nie są na odpowiednim pułapie. Nie mamy wątpliwości co do ich umiejętności, ale obaj pełnię możliwości pokażą dopiero wiosną - przekonuje Stokowiec.

W piątek lubinianie zagrają z Pogonią w Szczecinie. Wątpliwe, by Buksa i Jagiełło po takim występie rozpoczęli to spotkanie na ławce. Pytanie tylko, czy potwierdzą formę, dzięki której wygryźli ze składu dużo bardziej doświadczonych kolegów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska