Ostatnie badania słuchu w klasach I-III szkół podstawowych pokazały, że aż 20 proc. z nich ma problemy ze słuchem. Aby wykryć wadę słuchu, konieczne są specjalistyczne badania. Dlatego wczoraj w ramach akcji Narodowe Badanie Słuchu na Dolny Śląsk przyjechał słuchobus. Najpierw odwiedził Gryfów w powiecie lwóweckim.
- Każdy może skorzystać z bezpłatnego badania. Jeśli pacjent ma poważne problemy ze słuchem, kierujemy go na szczegółowe badania - wyjaśnia Sebastian Jastrzębski, koordynator akcji z ramienia jej sponsora - firmy Siemens.
Problem coraz gorszego słyszenia dotyczy zwłaszcza osób w podeszłym wieku i młodzieży, która nie przykłada wagi do ochrony słuchu. Chodzi przede wszystkim o głośną muzykę w słuchawkach z przenośnego odtwarzacza lub w samochodzie. Wtedy głośny dźwięk najbardziej uszkadza komórki słuchowe.
- Nie powinniśmy słuchać muzyki w ten sposób dłużej niż kilkadziesiąt minut. Później trzeba dać uszom tyle samo czasu na odpoczynek - tłumaczy Krzysztof Kuraś, laryngolog z Jeleniej Góry.
Audiolodzy i protetycy słuchu mają coraz więcej klientów. Przepisują im aparaty słuchowe, a te wcale nie są tanie. Większość pacjentów zapisuje się więc do refundacji aparatów przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Obecnie na Dolnym Śląsku trzeba czekać w kolejce kilka miesięcy.
- Co roku refundujemy zakup ok. 5500 aparatów słuchowych. Większość dla osób powyżej 18. roku życia - mówi Joanna Mierzwińska z wrocławskiego NFZ.
Fundusz refunduje zakup raz na pięć lat. Dla dzieci do kwoty 1500 zł, a dla dorosłych - do 560 zł. Tymczasem ceny dobrych aparatów słuchowych zaczynają się od 1000 zł. Są też modele z wyższej półki po 10 tys. zł.
Słuchobus odwiedzi dzisiaj Świeradów-Zdrój, a jutro - Lubomierz. Później pojedzie na Opolszczyznę. W sumie zawita do 50 miast w całym kraju.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?