Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów
2 z 5
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
W plebiscycie Mistrzowie Agro 2020 w kategorii Najlepszy...

MISTRZOWIE AGRO najlepsi rolnicy z Dolnego Śląska według Czytelników Gazety Wrocławskiej

W plebiscycie Mistrzowie Agro 2020 w kategorii Najlepszy Rolnik wygrał Dawid Kowcz z Zagrodna w powiecie złotoryjskim.

Od zawsze obserwował Pan pracę swojego ojca na gospodarstwie. Kiedy po raz pierwszy pomyślał Pan, że to może kiedyś będzie Pana ziemia, którą będzie trzeba się zająć?
Nie chcę mówić, że od zawsze ale już jako kilkulatek uwielbiałem jeździć traktorem. Rodzice zaszczepili we mnie miłość do ziemi, pasję do jej uprawy. Wcześniej tę ziemię uprawiał mój dziadek, później ojciec. To on przekazał mi pierwsze pole pod uprawę - zaczynałem od niewielkiego, 75-hektarowego gospodarstwa, które udało mi się już dwukrotnie powiększyć.
Rolnicy mają różne obszary działań – czym dokładnie Pan się zajmuje? Kto pomaga Panu w prowadzeniu gospodarstwa?
Po prawie 10 latach pracy na 145 hektarowym polu sieję rzepak, buraki cukrowe oraz zboża. Produkcja skupiająca się na konkretnych produktach pozwala mi na samodzielne obrobienie ziemi, z niewielką pomocą ojca.
Ma pan w planach zakup większej ilości ziemi? Jeśli tak to co by Pan z nią zrobił?
Tak, co roku trochę powiększam swoje gospodarstwo. Myślałem o zasadzeniu ziemniaków ale to wymaga większej liczby osób do pracy a dziś wcale nie tak łatwo o pracowników na roli. Bydło natomiast to bardzo duże zobowiązanie. Myślę, że kontynuowałbym głównie to co mam ale na większym areale.
A obecny areał jakie stwarza Panu możliwości?
Przy dobrej, intensywnej uprawie o którą dbamy z jednego hektara posadzonej pszenicy możemy uzyskać od 8 do 9 ton zbiorów. Ale już rzepaku ok. 4 ton, a buraków - aż 80 ton. To co warto siać zależy jednak także od ceny skupu danego produktu - dlatego u mnie większość ziemi zajmuje uprawa pszenicy i rzepaku.
Rolnictwo na Dolnym Śląsku to opłacalne zajęcie? W innych regionach Polski jest lepiej?
To wszystko zależy od klasy ziemi jaką posiadamy. Ale moim zdaniem tutejszy klimat sprzyja rolnictwu. Jeśli chodzi o inne regiony to na pewno np. nad morzem są lepsze ceny przy skupie zboża ponieważ można je sprzedawać bezpośrednio w porcie zatem unikają kosztów transportu. Jednak nie sądzę, że w innych regionach dużo jest lepiej lub gorzej, zwłaszcza teraz gdy każdy ma taki sam dostęp do nowoczesnych technologii.
Skoro już jako dziecko myślał Pan o zostaniu rolnikiem to czy kształcił się Pan właśnie w tym kierunku?
Tak, skończyłem szkołę rolniczą a potem skorzystałem z dotacji Młody Rolnik. Myślę jednak, że już niewiele młodych osób podążą w tym kierunku - większość woli wyjechać do miasta i tam robić karierę. Dla mnie to jednak nie tylko ciężka praca ale także pasja, która dostarcza mi mnóstwo satysfakcji.
Nawet przez moment nie zastanawiał się Pan nad pozostaniem w mieście i pracą dla kogoś?
Od urodzenia żyłem na wsi i już mając kilka lat zacząłem się w to wciągać – jeździłem traktorami, obserwowałem pracę rodziców. Ciągnęło mnie do powrotu tutaj, a na mojej ziemi sam sobie jestem szefem. To oczywiste, że bywają trudne sytuacje, w których człowiek ma ochotę to wszystko rzucić ale już po chwili się do tego wraca na spokojnie i przypomina się sobie o tym, że to sprawia przyjemność.
Wspomniał Pan o tym, że pracuje Pan z ojcem. Czy spieracie się co do sposobów uprawy, stosowanych technologii czy maszyn?
Ja bardzo lubię wszelkie nowinki technologiczne, nowe maszyny. Początkowo ciężko było przekonać tatę do innowacji – długo jednak nad tym pracowałem i dziś on sam dostrzega zalety wprowadzonych przeze mnie zmian. Starszych rolników ciężko jest przekonać do zmian, Ci młodsi zdecydowanie chętniej je wprowadzają, często sami poszukują nowych technologii i w nią inwestują.
Nie byłoby łatwiej powiedzieć, że skoro 15 lat temu było przecież dobrze to może dalej tak zostać?
Nowoczesne maszyny często wymagają specjalistycznej wiedzy a do tego są drogie. Dlatego sporo rolników nie chce w nie inwestować. Na szczęście coraz więcej osób widzi też, że wprowadzane nowości często pozwalają oszczędzić paliwo, czas ale przede wszystkim zwiększają komfort pracy, która wcale nie jest pracą łatwą. Dlatego jestem zdania, że warto inwestować w nowy sprzęt czy w jego usprawnienia. Sam widzę, jak wiele zmieniło się przez te 10 lat w trakcie których uprawiam ziemię. Wiele rzeczy można było też usprawnić czy unowocześnić dzięki coraz lepszym dofinansowaniom i dotacjom. Mi samemu pozwoliło to na ogromny rozwój gospodarstwa.
Praca na roli to trudna i ciężka praca? Jak to jest, trzeba się napracować czy "rolnik śpi i samo rośnie"?
Nie, na pewno nic samo nie rośnie. Przygotowanie ziemi pod zasiew zanim jeszcze w ogóle zaczniemy cokolwiek siać to bardzo intensywna praca składająca się z mnóstwa różnych etapów. Aby móc cieszyć się dobrymi zbiorami trzeba przygotować się na długą pracę i być bardzo wytrwałym. Aktualna biurokratyzacja każdego rolniczego działania wcale w tym nie pomaga. W tych najważniejszych momentach praca po 12 godzin to norma. Żniwa są tym najbardziej intensywnym momentem, potem jesienne prace pod zasiew. Zimą jest faktycznie trochę spokojniej ale też nie jest tak, że się nic nie robi. Dla mnie to czas napraw, trzeba wtedy też zaplanować cały kolejny rok, załatwić sprawy papierkowe. Pomyśleć w co zainwestować w następnym roku. Rzadko się też o tym mówi ale praca na gospodarstwie jest też bardzo niebezpieczna, sam ostatnio miałem nieprzyjemny wypadek. Przy tych wszystkich ruszających się i ścinających maszynach naprawdę warto pamiętać o przestrzeganiu zasad BHP.
Jakie ma Pan plany na rozwój gospodarstwa?
Jego powiększenie, rozwój maszyn, budowa hali na wszystkie sprzęty i płody rolne. Jednak te plany często powstają z dnia nadzień, zwłaszcza teraz gdy nie wiadomo co przyniesie najbliższa przyszłość. Ja chce się ciągle rozwijać bo inaczej inni mnie wyprzedzą.
Aktualna sytuacja pandemiczna chyba nie sprzyja planowaniu?
Jeśli mam być szczery to mnie na szczęście ta sytuacja aż tak mocno nie dotknęła. Cieszę się też, że praca na polu to praca na świeżym powietrzu gdzie nie spotyka się zbyt wielu osób. Ten rok nie był dla mnie taki zły, na pewno nie gorszy niż poprzedni, raczej mogę go nawet zaliczyć do tych udanych. No i zostałem najpopularniejszym rolnikiem na Dolnym Śląsku! (śmiech)
No właśnie! Jakie uczucia towarzyszą zdobyciu tego tytułu?
Jest mi bardzo miło, że ktoś na mnie oddał głos i docenił moją ciężką pracę. To sprawia naprawdę dużą przyjemność, że są jeszcze ludzie, którzy doceniają zawód rolnika. Także mieszkańcy mojej wioski mocno mnie wspierali. Ale nie czuję się jak jakiś celebryta. W tym zawodzie nie ma czasu na długie przerwy, trzeba zatem było zaraz wracać do pracy i swoich obowiązków.
A co jest najprzyjemniejsze w zawodzie rolnika?
Jak to co? Dożynki! (śmiech) Ale nawet nie sama impreza tylko to uczucie zakończonej pracy, zadowolenia. Świadomości, że kolejny rok poszedł dobrze. Jeżdżenie traktorem to też świetna sprawa!
Mimo, że rolnictwo to nie tylko Pana praca ale także pasja chciałabym dowiedzieć się, czy ma Pan poza tym jeszcze jakieś hobby?
Moją ogromną pasją są motocykle. Aktualnie posiadam trzy turystyczne modele: Honda Transalp 600 oraz 650 a także ukochane BMW GS 1200. Jazda na motocyklu pozwala zapomnieć o wszystkim, po prostu wsiadam i jadę przed siebie. Już od małego lubiłem przy nich majstrować, a zdobyta wiedza przydaje mi się też przy prowadzeniu gospodarstwa i naprawie niezbędnych sprzętów. Uwielbiam wycieczki na motocyklach w góry - byłem już m. in. w Alpach ale kocham też nasze polskie góry. A moim marzeniem jest wybrać się w motocyklową podróż dookoła Europy.
Gdyby mógł Pan przekonać do czegoś wszystkich rolników, coś zmienić to…
…gdybym mógł coś zmienić to chciałbym, by używano mniej chemii – by zbiory były bardziej ekologiczne i przyjazne człowiekowi. To byłoby dobre dla wszystkich konsumentów - niestety to kosztuje naprawdę mnóstwo ciężkiej pracy i nie wszyscy są na to przygotowani. Uważam jednak, że lepiej zbierać mniejsze a zdrowsze plony zamiast czerpać maksimum z ziemi ale kosztem naszego własnego zdrowia.

NNB

Zobacz również

Jasielski Dom Kultury zaprasza na uroczysty koncert

Jasielski Dom Kultury zaprasza na uroczysty koncert

W majówkę wielkie otwarcie ogródków przy lokalach gastronomicznych w Sandomierzu FOTO

NOWE
W majówkę wielkie otwarcie ogródków przy lokalach gastronomicznych w Sandomierzu FOTO

Polecamy

Magiera: Potrzebujemy kozaków, ludzi silnych mentalnie

Magiera: Potrzebujemy kozaków, ludzi silnych mentalnie

Tańsze paliwo na majówkę. Wraca promocja Orlenu?

Tańsze paliwo na majówkę. Wraca promocja Orlenu?

Placek z rabarbarem jak z PRL-u. Ten wypiek znika do ostatniego okruszka

Placek z rabarbarem jak z PRL-u. Ten wypiek znika do ostatniego okruszka