Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miodrag Rajkovic: Wszyscy mi pogratulowali

Paweł Kucharski
Paweł Relikowski
Z Miodragiem Rajkoviciem, trenerem koszykarskiego Śląska Wrocław, rozmawia Paweł Kucharski

Jak to się stało, że trafił Pan do Śląska?
Duży udział ma w tym Aleksander Avlijas, który, jak wrocławianie pewnie wiedzą, grał w wielkim Śląsku. To dobry przyjaciel Adama i Krystyny Wójcików. Spotkałem się z nim kiedyś na siłowni w Belgradzie i on zaczął mi opowiadać o projekcie nowego Śląska. Pomyślałem sobie, że to bardzo ciekawy pomysł. Jakiś czas później Krystyna zadzwoniła do mnie i przyjechałem do Wrocławia. Moja pierwsza wizyta w tym mieście miała miejsce w dniu, kiedy zaczynał się finałowy turniej mistrzostw Polski U-20 w hali przy ulicy Mieszczańskiej. Wtedy poznałem też pana Przemysława Koelnera. Zostałem we Wrocławiu, by przyjrzeć się, jak trenują młodzi koszykarze WKK. Sam poprowadziłem też kilka zajęć z drużyną. Oczywiście wiedziałem, kim są tacy zawodnicy, jak Piotr Niedźwiedzki czy Jan Grzeliński, bo pokazali się z dobrej strony na arenie międzynarodowej. Po powrocie do Belgradu znów do mnie zadzwoniono. Krystyna powiedziała, że Śląsk znów będzie grał w ekstraklasie i spytała, czy nie chciałbym prowadzić tego zespołu. Zgodziłem się, bo wszyscy w Serbii, zawodnicy i trenerzy, którzy mieli do czynienia z Polską, mówili mi same dobre rzeczy o klubie. To dla mnie duże wyzwanie. Jestem gotów do pracy i nie mogę się tego doczekać.

Mówi Pan, że obserwował młodych koszykarzy WKK. Jak oni wypadają w porównaniu do tych najlepszych w Serbii?
Największa różnica jest w doświadczeniu w grze na wysokim poziomie. W tej kwestii Polacy są w niekorzystnej sytuacji. Jednak wasza generacja rocznika 1993 jest najlepszą w całej Europie. Wczoraj, tuż przed wyjazdem do Wrocławia, rozmawiałem z swoim rodakiem, również trenerem, Luką Paviceviciem. Powiedział, że my takich zawodników, jak Niedźwiedzki w tej kategorii wiekowej, nie mamy. Mamy za to lepszych rozgrywających, ale powtarzam: Niedźwiedzkiego czy Przemysława Karnowskiego możemy wam pozazdrościć. Ich jedynym problemem jest to, że nie grają na najwyższym poziomie w swoim kraju. Oni muszą znaleźć sobie kluby w ekstraklasie. Przecież ci koszykarze, ale także Mateusz Ponitka, są najlepsi na kontynencie. Nie mogę w to uwierzyć, że do dziś nie grają w najlepszych klubach. Jeśli chcą się rozwijać, to muszą grać z lepszymi od siebie. Nawet jeśli na początku będą popełniać dużo błędów. Co do Niedźwiedzkiego, to nie widzę przeszkód, by zaczynał mecz Śląska w pierwszej piątce.

Koszykarski Śląsk Wrocław będzie zbudowany właśnie na takich młodych, utalentowanych zawodnikach?

Moim zadaniem w pierwszej kolejności jest szkolenie młodych zawodników, rozwijanie ich umiejętności, by stawali się coraz lepszymi graczami. I takich właśnie koszykarzy szukamy. Wierzę, że uda nam się znaleźć ich jak najwięcej w całej Polsce i będą chcieli grać w Śląsku. Wrocław to przecież miasto o wielkich koszykarskich tradycjach. Tu grali kiedyś najlepsi koszykarze w Europie. Jak choćby Goran Jagodnik, który po przeczytaniu w internecie informacji o tym, że będę pracował w Polsce, zadzwonił z gratulacjami. Lubię pracować z młodymi zawodnikami, widzieć, jak ciężko pracują i podnoszą swoje umiejętności. Będą mieli od kogo się uczyć, a mam tu na myśli Adama Wójcika.
A co z zawodnikami bardziej doświadczonymi i obcokrajowcami?
Proszę mi wierzyć, ale nie mogę teraz nic powiedzieć o konkretnych zawodnikach. Mam w swoim notatniku wiele nazwisk koszykarzy, z którymi prowadzimy negocjacje. Część z nich jest na finiszu. Być może będę mógł powiedzieć coś więcej podczas dzisiejszej konferencji prasowej albo w ciągu kilku kolejnych dni, może tygodni. W zespole na pewno będą bardziej doświadczeni zawodnicy z innych krajów, z Serbii czy Litwy. Będą także Amerykanie, ale nie chcę mówić, czy to będą rozgrywający, czy może gracze z innych pozycji.

Co będzie chciał Pan osiągnąć ze Śląskiem w pierwszym sezonie?
Trudno powiedzieć. Doświadczenie z minionego sezonu pokazuje,że jeden mecz może zadecydować o tym, czy zagrasz w play-offach, czy nie. Liga jest bardzo wyrównana. My będziemy musieli pracować ciężej niż jakikolwiek inny zespół ligowy. Wszystko budujemy od zera. Potrzebujemy trochę więcej czasu, ale proszę mi wierzyć, że za rok o tej porze każdy z naszych zawodników będzie zupełnie innym graczem.

Kto będzie Pańskim asystentem w sztabie szkoleniowym i na jak długo podpisał Pan kontrakt?
Moim asystentem będzie Piotr Gliniak, który odniósł w tym sezonie sukces z WKK w mistrzostwach Polski U-18 w Toruniu, gdzie zresztą też byłem i obserwowałem te zmagania. Podpisałem kontrakt na jeden rok z opcją przedłużenia na kolejny. Po sezonie usiądziemy wspólnie do rozmów i podejmiemy decyzję, co dalej.
Rozmawiał Paweł Kucharski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska