Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ministerstwo Kultury odzyskało skradziony w 1994 roku obraz. Był wystawiony w niemieckim domu aukcyjnym

Michał Perzanowski
Michał Perzanowski
Pracownicy resortu, po otrzymaniu informacji o pojawieniu się obrazu skontaktowali się z domem, który wycofał go z aukcji. Po oględzinach przeprowadzonych w Satow z udziałem specjalistów jednoznacznie potwierdzono tożsamość obrazu.
Pracownicy resortu, po otrzymaniu informacji o pojawieniu się obrazu skontaktowali się z domem, który wycofał go z aukcji. Po oględzinach przeprowadzonych w Satow z udziałem specjalistów jednoznacznie potwierdzono tożsamość obrazu. Danuta Matloch/MKiDN
"Portret młodej kobiety" autorstwa Wilhelma Volkharta trafił do Muzeum Narodowego we Wrocławiu. Obraz został skradziony w 1994 roku. Odnaleziono go w niemieckim domu aukcyjnym dzięki specjalistom z Ministerstwa Kultury oraz prywatnym pasjonatom, którzy są zafascynowani polską historią.

Spis treści

"Portret młodej damy" zaginął podczas dużego napadu

Choć obraz powstał w 1863 roku, jego historia jest bardzo bogata. Wykonane olejem na płótnie dzieło Wilhelma Volkharta zostało ukradzione w 1994 roku. Wówczas znajdowało się w składnicy muzealnej opactwa cystersów w Lubiążu. "Portret" znajdował się w gronie 16 obrazów, które wówczas zginęły.

Halina Jucha odnalazła obraz w niemieckim domu aukcyjnym

Dzieło znajdowało się w „Krajowym wykazie zabytków skradzionych lub wywiezionych za granicę niezgodnie z prawem” pod nr. 468. W lutym 2023 roku Halina Jucha, która od wielu lat współpracuje z Departamentem Restytucji Dóbr Kultury jako osoba prywatna, odnalazła je w ofercie niemieckiego domu aukcyjnego w Satow.

– To właśnie dzięki informacjom otrzymanym od pani Haliny udało się odzyskać prezentowany dziś obraz Wilhelma Volkharta „Portret młodej kobiety”, skradziony w 1994 r. z Muzeum Narodowego we Wrocławiu – przekazał minister kultury.

Pracownicy resortu, po otrzymaniu informacji o pojawieniu się obrazu skontaktowali się z domem, który wycofał go z aukcji. Po oględzinach przeprowadzonych w Satow z udziałem specjalistów jednoznacznie potwierdzono tożsamość obrazu.

– Po zapoznaniu się z dowodami oraz dokumentami opisującymi historię dzieła dom aukcyjny przekazał płótno Wilhelma Volkharta stronie polskiej – informuje Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Coraz więcej dzieł wraca do polskich zbiorów

To kolejne w tym roku dzieło sprowadzone do wrocławskich zbiorów. Ostatnio informowaliśmy również o manuskrypcie Cycerona, który został skradziony w latach 70.

- Dzięki pracy specjalistów z MKiDN Polska odzyskała w ostatnich latach ponad 600 pojedynczych obiektów. Było to możliwe także dzięki współpracy z muzealnikami, badaczami, przedstawicielami służb, ale także z osobami prywatnymi – pasjonatami, którzy zafascynowani polską historią i losami dzieł sztuki z polskich kolekcji śledzą rynki aukcyjne - powiedział wicepremier prof. Piotr Gliński podczas uroczystości.

Od zakończenia II wojny światowej do dziś – szczególnie w mrocznych czasach komunizmu i tuż po przełomie w latach 90. – wiele zabytków z polskich kolekcji padało łupem złodziei. Często były to kradzieże na zlecenie, a obiekty od razu wywożono za granicę i tam sprzedawano. W ostatnich latach coraz częściej jesteśmy w stanie odzyskać ukradzione i cenne przedmioty.

- Dziś, kiedy pojawiają się one na światowym rynku sztuki, w zagranicznych domach aukcyjnych, mamy już inne, większe możliwości wyśledzenia i zabezpieczenia tych obiektów. Rozwój internetu, nowych technologii, nowych metod wyszukiwania, a także wzrost świadomości społecznej w zakresie strat dóbr kultury bardzo ułatwia codzienną pracę tych, którzy nieustannie poszukują polskich strat wojennych - dodał szef resortu kultury.

Istnieje baza kulturowych strat wojennych i zabytków wywiezionych za granicę

Prof. Piotr Gliński przypomniał, że w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego funkcjonuje specjalny Departament Restytucji Dóbr Kultury zajmujący się poszukiwaniem i odzyskiwaniem utraconych dzieł sztuki, który w ostatnim czasie udało się jeszcze bardziej rozbudować.

- Nasze narzędzia internetowe są cały czas udoskonalane. Dziennie możemy przeszukać 56 mld obiektów na całym świecie i dopiero z tego zakresu wybierana jest pewna grupa obiektów, które są następnie śledzone. Dziś serdecznie dziękuję pani Halinie Jusze, która od wielu lat współpracuje z Departamentem Restytucji Dóbr Kultury, informując o odnalezionych przez siebie obiektach albo wskazując ślady, stanowiące potencjalne straty państwa polskiego w zakresie ruchomych dób kultury. – przekazał prof. Gliński.

Zobacz! Manuskrypt Cycerona wrócił do zbiorów Uniwersytetu Wrocławskiego

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska