Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Minister ugiął się w sprawie rachunków za prąd. Do kiedy można złożyć dokument?

Andrzej Zwoliński
By uniknąć podwyżek sięgających nawet połowy wartości obecnych rachunków, trzeba złożyć specjalny dokument u swojego dostawcy energii. Są nowe terminy.

Prowadzący działalność gospodarczą, przedstawiciele firm czy spółek, a także instytucji samorządowych, uprawnieni do dalszego korzystania z zamrożonych cen energii elektrycznej, musieli złożyć u swojego dostawcy energii specjalne oświadczenia. Taki obowiązek nałożyła na nich tzw. ustawa prądowa. Bez oświadczeń nie można będzie skorzystać na zamrożeniu cen, bo przedsiębiorstwa obrotu, czyli sprzedawcy prądu nie posiadają informacji, czy dany odbiorca się do tego kwalifikuje.

Minister nagle zmienia zdanie

Jeszcze w miniony poniedziałek – ustawowo ostatni dzień przyjmowania dokumentów - w punktach obsługi klienta firm energetycznych, godzinami czekali ci, którzy o tym obowiązku dowiedzieli się w ostatniej chwili. Przypomnijmy, że rząd dał na to firmom i samorządom jedynie 28 dni. Większość dostawców energii - np. Tauron, PGE czy Innogy - zdecydowała się na wydłużenie czasu pracy biur obsługi klientów nawet do północy. Wielu klientów mimo to, nie zdążyło ze złożeniem wniosku.

Jeszcze w poniedziałek zapytaliśmy Ministerstwo Energii, czy planowane jest przedłużenie terminu na składanie oświadczeń. Zaprzeczono. - Ministerstwo informowało o konieczności złożenia oświadczenia na kilka tygodni przed terminem - usłyszeliśmy w biurze prasowym resortu. Tymczasem wczoraj na konferencji prasowej minister energii Krzysztof Tchórzewski oznajmił niespodziewanie, że termin jednak zostanie wydłużony do 13 sierpnia.

Jak nas poinformowano w kancelarii Sejmu, na środowym posiedzeniu izby, przegłosowano zmiany przedłużające termin składania sprzedawcom energii specjalnych oświadczeń właśnie do 13 sierpnia. Na ich podstawie będą mogli oni w drugim półroczu 2019 r. odbierać energię po zamrożonej cenie (stosowanej do 30 czerwca 2018 r.). Dzisiaj poprawką zajął się Senat i nic nie wskazuje by ją odrzucił. - Jeżeli ktoś złożył oświadczenia po terminie (czyli 29 lipca przyp. red.), to będą one ważne. Jeżeli ktoś wrócił z wczasów, to może je złożyć - zadeklarował minister Tchórzewski na konferencji prasowej. Mają być też honorowane oświadczenia, które zostaną przesłane pocztą, nawet te z datą stempla pocztowego - 13 sierpnia.

Kto dokładnie musi złożyć wniosek by nie dostać po kieszeni?

Uchwalona pod koniec ubiegłego roku ustawa obniżyła znajdujące się na rachunkach za energię opłaty – podatek akcyzowy i tzw. opłatę przejściową. Ponadto zamroziła ceny energii na obecny rok dla wszystkich odbiorców na poziomie z 2018 roku, za co firmy energetyczne mają otrzymać od państwa zwrot utraconych przychodów. Jak oszacowano tylko na wypłatę rekompensat pójdzie co najmniej 4 mld zł. W sumie cały system wsparcia ma kosztować budżet państwa około 9 mld zł.

Jak czytamy w ustawie, zachowanie uprawnienia do zamrożenia cen prądu na poziomie 2018 r. w II półroczu 2019 roku mają następujące grupy odbiorców końcowych: mikro i mali przedsiębiorcy, szpitale, jednostki sektora finansów publicznych, do których zalicza się m.in. organy władzy publicznej, jednostki samorządu terytorialnego i ich związki, jednostki budżetowe, samorządowe zakłady budżetowe, agencje wykonawcze oraz uczelnie publiczne, a także inne państwowe jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej. Obowiązek nie dotyczy więc jedynie gospodarstw domowych czyli indywidualnych odbiorców prądu.

Do skorzystania z zamrożonych cen energii elektrycznej uprawnionych jest 957 szpitali, ponad 60 tysięcy instytucji publicznych i przede wszystkim prawie 2 mln mikro i małych przedsiębiorstw. Niezłożenie oświadczenia w terminie oznacza drastyczne podwyżki. Ci, którzy tego nie zrobią otrzymają korekty faktur jedynie za pierwsze półrocze. Potem będą musieli już płacić według tegorocznych, znacznie wyższych stawek, bez prawa do ubiegania się o jakiekolwiek rekompensaty. Z zapowiedzi firm energetycznych wynika, że spóźnialscy lub zapominalscy, powinni się spodziewać wzrostu opłat na poziomie od około 30 do nawet 50 proc. Czyli zależnie od firmy czy instytucji, różnice będą się wahać od kilkudziesięciu do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska