“Wejście zaplanowane na 12:40. Rzeczywista wizyta odbyła się o 15:45. (…) Przecież jest system rejestracji, powiadamiania, ktoś powinien nad tym czuwać”.
“Ogromna kolejka pacjentów z urazami do rejestracji. Lekarze działają sprawnie, ale żeby się do nich dostać, trzeba swoje odczekać”.
“5 godzin czekania na wejście do gabinetu! Obsługiwana średnio jedna, dwie osoby na godzinę!”
To tylko niektóre opinie rozżalonych pacjentów ambulatorium. Kolejki były i są, bo to jedyny taki punkt w mieście, dlatego oblegany. Przyjmuje pacjentów z drobnymi urazami, którzy często są tu odsyłani ze szpitalnych oddziałów ratunkowych. Przez mieszkańców Wrocławia nazywany jest mini SORem.
Całodobowe wcześniej ambulatorium chirurgiczne skróciło godziny pracy (7-22) podczas pandemii koronawirusa. Obecnie jest czynne jeszcze krócej - tylko dwanaście albo osiem godzin dziennie. O powód skrócenia godzin pracy ambulatorium chirurgicznego, zapytaliśmy w Urzędzie Marszałkowskim. To organ zarządzający Wojewódzkim Zespołem Specjalistycznej Opieki Zdrowotnej przy ul. Dobrzyńskiej, gdzie działa mini SOR.
"Ambulatorium chirurgiczne w Centrum Medycznym Dobrzyńska każdego dnia, również w soboty i w niedziele od godzin wczesnoporannych (7:00) do godzin późnowieczornych (22:00) udziela pomocy pacjentom w nagłych przypadkach urazowych, w bardzo dużym stopniu odciążając duże SORy wrocławskich szpitali" - mówi nam Michał Nowakowski, rzecznik prasowy marszałka województwa.
Przyznaje jednocześnie, że "okresowo, w poszczególnych dniach, ze względu na występujące braki personelu medycznego (co de facto służby zdrowia w całym kraju) godziny działania ambulatorium bywają ograniczane".
"Pacjenci oraz szpitalne oddziały ratunkowe są o tym fakcie zawsze informowani z wyprzedzeniem" - zapewnia rzecznik.
Ambulatorium działa w ramach umowy zawartej z Narodowym Funduszem Zdrowia i jest rozliczane jako standardowa poradnia chirurgiczna.
"Poradnie specjalistyczne, takie jak ta, nie są zobowiązane do udzielania świadczeń w godzinach wieczornych lub nocnych" - tłumaczy Anna Szewska-Łebska, rzecznik prasowy NFZ na Dolnym Śląsku.
Takie poradnie nie mają też - w przeciwieństwie do szpitalnych oddziałów ratunkowych - finansowanej tzw. gotowości do udzielania świadczeń. Fundusz płaci ambulatorium chirurgicznemu przy ul. Dobrzyńskiej tylko za udzielone świadczenia/każdego obsłużonego pacjenta. Trudno się dziwić, że specjaliści, zamiast w poradni wolą pracować w szpitalach, gdzie mają płacone za dyżury.
"W bieżącym roku na funkcjonowanie tej konkretnej poradni chirurgicznej w budżecie NFZ przewidziano ponad 2 mln 300 tysięcy złotych. W pierwszym kwartale placówka rozliczyła świadczenia na łączną kwotę w wysokości 175 tysięcy" - wyjaśnia Anna Szewska-Łebska.
- Wieża widokowa na Śnieżniku zniszczona jeszcze przed skończeniem budowy [ZDJĘCIA]
- Znika znany budynek w pobliżu Dworca Głównego. Co tam powstanie? [ZDJĘCIA]
- Ten most nad Odrą robi wrażenie! Powstaje nad popularną trasą spacerową [ZDJĘCIA]
- Najmodniejsze dzielnice, osiedla i budynki we Wrocławiu. Tu chcemy mieszkać
Jakie są najczęstsze przyczyny biegunki u dorosłych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?