Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Milos Lacny będzie testowany przez Śląsk Wrocław. FILM - jak gra?

Jakub Guder, Jakub Pęczkowicz
Milos Lacny będzie sprawdzany przez Śląsk Wrocław. Słowak Milos Lacny ma pojawić się w Śląsku w środę i prawdopodobnie weźmie udział w pierwszym w tym roku treningu WKS-u.

Milos Lacny będzie sprawdzany przez Śląsk Wrocław. Słowacki Napastnik Milos Lacny ma pojawić się w Śląsku w środę i prawdopodobnie weźmie udział w pierwszym w tym roku treningu WKS-u. Na nasze oko ma bardzo duże szansa, aby zokotwiczyć we Wrocławiu na dłużej.

Milas Lacny na początku marca skończy 27 lat. Jest wolnym zawodnikiem. Ostatnio grał w Kazachstanie w klubie Kairat Ałmaty, w którym w 11 meczach strzelił jedną bramkę. Potem doznał kontuzji łękotki i przeszedł operację. W między czasie ściągnięto nowego napastnika do drużyny i Lacny zdecydował się rozwiązać umowę.

- Milos wolał odejść z klubu, bo chce grać. Jest bardzo ambitny i chciał spróbować sowich sił w innym klubie. Parę lat temu był uznawany za wielki talent. Z wielu źródeł słychać opinie, że ten zawodnik prezentuje wysoką jakość - mówi Adam Szmajdziński, który pilotuje jego przenosiny do Wrocławia.

Lacy trafił do Kazachstanu po bardzo dobrym okresie w słowackim Ružomberok, gdzie w 16 meczach strzelił 11 bramek. Wcześniej grał m.in. w Grodnie, był wypożyczany do Slovana Bratysława i szkockiego Dundee United. Zanim trafił do Sparty Praga w grudniu 2009 roku sprawdzał go szkocki Cetlic Glasgow. Jest wychowankiem wspomnianego Ružomberoku. Był także powoływany do młodzieżowych drużyn Słowacki U19 i U21.

- Skauting w Śląsku działa na wysokim poziomie, a sztab szkoleniowy dokładnie analizuje zawodników, którzy mogą się okazać potencjalnym wzmocnieniem. Skoro pochylili się akurat nad Milosem, to znaczy, że jest wartościowym piłkarzem. Dodając do tego moje doświadczenie z nim, mogę powiedzieć, że jeśli zostanie piłkarzem Ślaska, to pod okiem tak dobrego trenera jakim jest Tadeusz Pawłowski, może osiągnąć maksimum swoich możliwości – mówi Szmajdziński.

Na nasze oko, to mogą być testy, które zakończą się podpisaniem umowy. Coś nam mówi, że Lacny ma większe szanse na kontrakt przy Oporowskiej niż anonsowany od kilku dni przez media rumuński napastnik Andreia Ciolacu. 22-latek ostatnio grał w Rapidzie Bukareszt, ale goli raczej nie strzelał. Dwa w osiemnastu spotkaniach. Sezon wcześniej - pięć w 29 pojedynkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska