Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mila wrócił do rozmów z Chicago Fire. Podbrożny pomaga

Jakub Guder
Paweł Relikowski
Sebastian Mila wrócił do negocjacji z Chicago Fire - drużyną amerykańskiej ligi MLS. W rozmowach pomaga Jerzy Podbrożny, były piłkarz tego klubu, który ma za sobą także występy w Lechu Poznań i Legii Warszawa, a obecnie jest trenerem B-klasowego Orła Kampinos.

- Nie chciałbym o tym za wiele mówić. Faktycznie, w Chicago są zainteresowani Sebastianem. Dzwoniłem w tej sprawie do Fire i rozmawiałem z nimi. Negocjacje trwają - potwierdza Podbrożny, który w Stanach Zjednoczonych występował w latach 1998-1999 i wywalczył w tym czasie mistrzostwo oraz puchar kraju.

Kilkanaście dni temu kapitan Śląska w obszernym wywiadzie dla portalu Weszło mówił, że Amerykanie interesowali się nim już zimą. - Mogłem podpisać kontrakt z lutym, ale teraz nie wiem, czy oferta jest nadal aktualna. Trudno powiedzieć, czy dalej będą mną zainteresowani. Moi bliscy bardzo chcieli tam jechać… Ja zresztą też byłem po części zdecydowany na tę przeprowadzkę - twierdził.

Okazuje się, że w Chicago wciąż myślą o "Miliowym", co potwierdzają polonijne źródła. Po meczu z Lechią Gdańsk (1:1, Mila asystował przy golu Piotra Ćwielonga) pomocnik WKS-u co prawda zbyt rozmowny nie był, ale potwierdził, że temat jego przeprowadzki za ocean wrócił. - Muszę przyznać, że jest coś na rzeczy i wstępne rozmowy zostały przeprowadzone, natomiast musimy jeszcze poczekać, gdyż nie podjąłem na chwilę obecną żadnej decyzji - komentował. Dodał też, że czasem śledzi ligę MLS, a ostatnio "widział nawet jeden mecz Fire". Zapytany, czy widziałby siebie w tych rozgrywkach, odparł: Nie widzę absolutnie żadnego problemu. - Musimy jeszcze wstrzymać się z odważnymi deklaracjami, ponieważ nie uzgodniłem tej sytuacji z żoną - dodał po chwili. Przypomnijmy, że kontrakt Mili wygasa wraz z końcem czerwca.

Całą sprawę uwiarygadnia fakt, że wydaje się, iż z gry o Milę wypadła Lechia Gdańsk, którą nie stać na piłkarza Śląska.
- Ja go widzę w swoich szeregach od 14 lat, tylko co z tego? Pograł ze mną w Grodzisku, a potem przepadł za granicą i odbudował się w ŁKS-ie. Mówi, że chętnie wróci do Gdańska, ja go tam widzę, ale na tę chwilę nie mogę nic więcej na ten temat powiedzieć, bo od kiedy pracuję w Gdańsku, z klubu odeszło 21 piłkarzy, w tym siedmiu znaczących. W Lechii tniemy koszty, maksymalnie oszczędzamy, chcemy przywrócić tożsamość tej drużyny - mówił wczoraj szkoleniowiec ekipy z Trójmiasta Bogusław Kaczmarek.

Jeszcze kilka dni temu pojawiła się plotka, że po dobrych występach Mili do rozmów z zawodnikiem w sprawie nowego kontraktu chciał wrócić Śląsk. Tych informacji nie potwierdził jednak menedżer zawodnika Daniel Weber. Przypomnijmy, że główną kością niezgody w negocjacjach między zawodnikiem a drużyną aktualnych mistrzów Polski była długość kontraktu. Klub proponował krótszą umowę, ale z klauzulami jej przedłużenia w przypadku rozegrania przez Milę określonej liczby meczów w sezonie. Chodziło o zabezpieczenie, by w kadrze nie mieć zawodnika, który zarabia dużo, a nie gra. Tymczasem zawodnik liczył na trzyletni kontrakt.

Sprawa rozbiła się też oczywiście o pieniądze. Kwestia miesięcznego wynagrodzenia była do zaakceptowania przez klub, ale Mila podobno za podpis pod umową chciał 600 tys. zł. Sam zawodnik zaprzecza, że ta kwota była tak wysoka.

Czy kapitan Śląska poradziłby sobie w MLS? - Poziom nie jest z pewnością gorszy niż naszej ekstraklasy, a Fire grają podobnie jak Śląsk - twierdzi Podbrożny.

Współpraca: Ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska