Spis treści
Wrocław notuje też największy długoterminowy wzrost cen nieruchomości. Porównując z 2014 rokiem obecna cena za 30-metrowe mieszkanie we Wrocławiu jest niemal dwukrotnie większa. Ceny rosną szybciej niż w Krakowie i Warszawie.
Zobacz dane w galerii:
Rosnąca aglomeracja
Wrocław stał się bardzo atrakcyjnym kierunkiem dla wielu młodych ludzi. Przez studentów jest trzecim najchętniej wybieranym miastem, zaraz za Krakowem i Warszawą. Liczba ludności samego miasta nie powiększa się w dużej skali. Według oficjalnych danych od 1985 roku mieszkańców Wrocławia jest tylko o 40 tys. więcej (z 630 do 670 tys.).
W dużej skali rozrastają się za to ościenne gminy, w których mieszka coraz więcej dojeżdżających do Wrocławia pracowników i uczniów. Mieszkańcy przedmieść, kupując nieruchomość tuż za miastem, również powodują wzrost zainteresowania i cen mieszkaniom w samym Wrocławiu.
Poniżej przedstawiamy krótką listę gmin oraz ich wzrost liczby ludności na przestrzeni ostatnich 10 lat.
- Kąty Wrocławskie: +5 tys. mieszkańców
- Czernica: +6 tys. mieszkańców
- Siechnice: +8 tys. mieszkańców
- Żórawina: +2 tys. mieszkańców
- Kobierzyce: +5 tys. mieszkańców
- Miękinia: +5 tys. mieszkańców
- Długołęka: +11 tys. mieszkańców.
Ceny rosły błyskawicznie
Z Raportu Ofert Nieruchomości i Notowań przeprowadzonych dla KRN można wywnioskować, jak dynamicznie zmieniały się ceny mieszkań i jakie były największe oferty za mieszkania w Warszawie, Krakowie i we Wrocławiu. Brane były pod uwagę nieruchomości o metrażu 30 metrów kwadratowych.
Liczba ofert w latach 2014-2022
W latach 2014-2018 we Wrocławiu można było zauważyć "boom" wśród ofert mieszkań na sprzedaż. Z niecałych 500 ofert liczba wzrosła aż siedmiokrotnie. Znacznie mniejsza dynamika wzrostu prezentowała się w Warszawie, gdzie od 2014 roku było 1700 mieszkań możliwych do zakupu, lecz ich liczba zakończyła się na 5300 mieszkaniach cztery lata później. W Krakowie amplituda liczby ofert była najmniejsza i oscylowała w granicach 2-3 tysięcy ofert.
Ceny za metr w latach 2014-2022
Podobny, duży wzrost, można było zaobserwować również w przypadku średniej ceny za metr kwadratowy. Jeszcze w 2015 roku średnia cena 30-metrowego mieszkania wynosiła ok. 6 800 zł za metr. Przez trzy lata kwota stała na podobnym poziomie, aż w końcu wystrzeliła w górę w okolicach roku 2019. Pojawił się trend, w którym średnia cena za metr wynosiła o 1000 zł więcej w porównaniu do roku poprzedniego, zatrzymując się na poziomie nawet 12,5 tys. złotych.
W Warszawie zmiany cen nastąpiły nieco wcześniej, bo już w 2017 roku, ale nastąpiło to o wiele spokojniej. Mieszkania w stolicy weszły więc na cenę rzędu 14,8 tys. złotych za metr, zaczynając jednak od poziomu 9-10 tys. kilka lat wcześniej.
W Krakowie potencjalni nabywcy również mogli spotkać się z mniejszym wzrostem cen. Nieznacznie mniejszym, bo z poziomu 7,3 tys. złotych za metr do 12,3 tys. złotych.
Podsumowując, ceny za 30-metrowe mieszkanie wzrosły:
- o 64 proc. w Warszawie,
- o 68 proc. w Krakowie,
- o 85 proc. we Wrocławiu.
Deweloperzy zwykle obniżają ceny, ale nie we Wrocławiu
Z raportu Expandera i Rentier.io wynika natomiast, że w ciągu ostatnich trzech miesięcy mieszkania staniały w 13 z 17 badanych miast. Ciekawym przypadkiem na tej liście jest Wrocław. Choć w większości miejscowości mieszkania tanieją, to w stolicy Dolnego Śląska odnotowano rekordowy poziom cen.
Choć w mieście notuje się spadek sprzedaży wszystkich mieszkań o 53 proc. w porównaniu do września, to średnia cena ofertowa wzrosła tu aż o 6,7 proc.
Dużo mieszkań nadal czeka
Deweloperzy po raz pierwszy od kilku lat spotykają się z sytuacją, kiedy spora liczba mieszkań w nowopowstałych nieruchomościach nie jest od razu kupowana przez chętnych. We wrześniu w 15 największych miastach było 43,4 tys. niesprzedanych mieszkań i liczba ta wynosiła aż o 5 tys. lokali więcej niż rok wcześniej.
Spada również popyt, co dobitnie pokazuje wykres dostępny w serwisie Rynekpierwotny.pl. Choć liczba dostępnych nieruchomości we Wrocławiu jest o 26 proc. większa to wskaźnik popytu na nieruchomości (sprzedane oferty/ogólna liczba ofert) zaliczył spadek aż o połowę i wynosi aktualnie 6,51 proc.
Wynika to z coraz słabszego zainteresowania nowymi nieruchomościami. Sierpień był za to drugim z rzędu miesiącem, w którym widać było niepokojąco duży spadek liczby mieszkań, których budowę rozpoczynali deweloperzy.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?