Mieszkańcy przeciw zwężeniu mostu Osobowickiego. A miasto tłumaczy, dlaczego inaczej nie można

Przeciwko zwężeniu mostu do jednego pasa samochodowo-tramwajowego w stronę północną protestuje grupa mieszkańców Wrocławia. Przekonują oni, że takie rozwiązanie spowoduje paraliż komunikacyjny w rejonie mostu i ulic Bałtyckiej i Reymonta. Aby tego uniknąć, proponują wybudowanie niezależnych kładek pieszo-rowerowych po obu stronach mostu.

- Zaproponowany kształt remontu i przebudowy mostu Osobowickiego (łącznie z iluzoryczną możliwością przestawienia przez wykonawcę „autorskiego” wariantu projektu w ramach ograniczonego budżetu) jest wręcz pseudoinwestycją, która zamiast rozbudowy infrastruktury, dzieli istniejącą jak zapałkę na czworo, przy okazji – i w opozycji do rzekomo promowanej w mieście komunikacji rowerowej – antagonizując uczestników ruchu drogowego, poprzez stawianie przeciw sobie interesów kierowców samochodów i rowerzystów, walczących o wydarcie sobie „pasa niezgody - przekonuje autor petycji, dostępnej na portalu petycjeonline.pl.

Autor petycji oddaje, że jeśli nie jest możliwe natychmiastowe wybudowanie kładki, należy podzielić całą inwestycję na etapy.

Jednak wszystko wskazuje na to, że miasto pozostanie przy swoich planach.

- Od wielu lat otrzymujemy sygnały od mieszkańców poruszających się pieszo i rowerami o bardzo trudnej sytuacji na moście. Zarówno nawierzchnia, jak i szerokość dzisiejszych chodników nie są wygodne do poruszania się pieszych i rowerzystów - przekonuje dyrektor departamentu infrastruktury i transportu urzędu miasta Elżbieta Urbanek w odpowiedzi na zapytanie jednego z radnych.

Urbanek chwali pomysł wybudowania kładki, ale od razu stwierdza, że fakt iż most jest pod ochroną konserwatorską uniemożliwia jego realizację.
- Chcę podkreślić, że w sytuacji zidentyfikowanych ograniczeń technicznych, konserwatorskich i finansowych naszym priorytetem było takie ustalenie zakresu remontu, aby poprawić warunki przemieszczania się wszystkich użytkowników i aby ograniczoną przestrzeń przekroju mostu podzielić adekwatnie do potrzeb i możliwości - argumentuje Urbanek.

Jak przekonuje miasto, po przeprowadzonej analizie okazało się, że decydujący wpływ na przepustowość Reymonta ma skrzyżowanie z ul. Kleczkowską. Ustawienie świateł pozwala na przejazd tamtędy około 1000 aut na godzinę. Przez skrzyżowaniu most Osobowicki, Osobowicka, Na Polance, Bałtycka może przejechać w ciągu godziny 1600 pojazdów,

Z wyliczeń magistratu wynika, że pasem samochodowo-tramwajowym przez most Osobowicki przejedzie po remoncie 1350 pojazdów na godzinę.

Petycję do prezydenta miasta przeciw zwężeniu mostu pod tym adresem KLIK podpisało dotychczas blisko 600 osób.