Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Kępy Mieszczańskiej chcą Central Parku zamiast kolejnych bloków

Marcin Kaźmierczak
Agencja Mienia Wojskowego
Kilkuset mieszkańców Kępy Mieszczańskiej domaga się utworzenia wśród nowo budowanych bloków parku. Problem w tym, że teren należy do Agencji Mienia Wojskowego, która jeszcze zimą zamierza wystawić go na sprzedaż.

Mieszkańcy chcą wykorzystać fakt, że działki położone w północnej części Kępy Mieszczańskiej w planie zagospodarowania przestrzennego przewidziana jest zieleń parkowa, skwery i place zabaw.

Problem w tym, że według ustawy Lex Deweloper, tereny powojskowe mogą być przeznaczane pod budownictwo mieszkaniowe nawet wbrew miejskim planom. – Boimy się, że Agencja Mienia Wojskowego sprzeda ten teren i zostanie on zabudowany kolejnymi blokami – mówi Marcin Radlak jeden z inicjatorów budowy parku na Kępie Mieszczańskiej.

Mieszkańcy o park na Kępie Mieszczańskiej walczą od 2017 r., kiedy swój pomysł zgłosili w ramach Wrocławskiego Budżetu Obywatelskiego. Miasto wniosek jednak odrzuciło, tłumacząc, że inwestycje może realizować jedynie na własnych terenach. W związku z tym, wspólnota mieszkaniowa przy ul. Dmowskiego 19 zgłosiła Agencji Mienia Wojskowego chęć wynajęcia działki. Wojsko jednak odmówiło.

AMW faktycznie zamierza sprzedać niemal 4-hektarową działkę. Na sprzedaż wystawi ją najprawdopodobniej jeszcze zimą, w pierwszym kwartale przyszłego roku. Można zakładać, że byłby to koszt rzędu 45-50 mln zł. Za sąsiadującą niemal hektarową działkę, którą w lutym kupił producent jaj - Fermy Drobiu Woźniak, wojsko zainkasowało 15 mln zł. Cena wywoławcza kolejnej wystawionej na sprzedaż działki o powierzchni 1,34 ha to z kolei 16,1 mln zł.

Miasto działki nie wykupi. Jak potwierdza Anna Worsztynowicz z biura prasowego magistratu, prezydent Jacek Sutryk zwrócił się do AMW z prośbą o rozważenie możliwości przekazania działki do zasobu nieruchomości Skarbu Państwa, w imieniu którego działa prezydent.

– To umożliwiłoby kompleksowe zagospodarowanie Kępy Mieszczańskiej zgodnie z planem miejscowym i wolą mieszkańców – wyjaśnia Worsztynowicz.

A wola mieszkańców jest jednoznaczna: park jest niezbędny. – Najbliższy park jest na Popowicach, kilka kilometrów stąd, więc aby tam dotrzeć, zwłaszcza z dziećmi to już wielka wyprawa. W grę wchodzi samochód albo autobus – mówi Aleksandra Potocka-Wołoszyn, mieszkanka Kępy Mieszczańskiej, mama dwójki dzieci.

– Park jest niezbędny. To ścisłe centrum miasta, gdzie terenów zielonych jest jak na lekarstwo Na Nadodrzu największa ilość pieców węglowych w mieście i smog w tej części miasta jest największy. Każdy skrawek zieleni jest niezwykle ważny dla mieszkańców całego Wrocławia – dodaje Izabela Duchnowska ze stowarzyszenia Nowe Nadodrze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska