Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Jakubowa zablokują krajową dwunastkę

Kacper Chudzik
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Arkadiusz Gola / Polska Press
Mieszkańcy Jakubowa ustalili termin protestu przeciw opieszałości władz z walce z pozostałościami po nielegalnym składowisku odpadów, które spłonęło pod koniec lipca. W blokowaniu drogi pomogą im również osoby z sąsiedniej gminy.

W piątek, 7 września, o godz. 17 blisko 200 osób rozpocznie protest w miejscowości Przesieczna (powiat polkowicki). Wyjdą na przejście dla pieszych biegnące przez Drogę Krajową nr 12.

- Protest ma trwać blisko dwie godziny - informuje Grzegorz Saja, radny z Jakubowa. To właśnie mieszkańcy tej miejscowości wyjdą na ulicę. Wspierać ich będą osoby z gminy Jerzmanowa.

W ten sposób chcą zwrócić uwagę na problem nielegalnego składowiska odpadów, które spłonęło na początku sierpnia.

Na pogorzelisku zostało wiele beczek z odpadami. Są w nich m.in.: oleje, lakiery, resztki farb a nawet odpady medyczne oznaczone jako zakaźne. - Na pewno skażona jest też gleba, do której całe to świństwo wsiąkło z wodą podczas gaszenia - dodaje Grzegorz Saja.

20 sierpnia na sesji rady gminy przewodnicząca rady Adriana Lebit przyznała, że nie dziwi się krokom mieszkańców. - Mieszkańcy Jakubowa i okolic są w stałym poczuciu niebezpieczeństwa i nie otrzymują od służb i władz samorządowych należytego wsparcia oraz informacji - mówiła. Zawnioskowała, aby rada rozpoczęła działania związane z przygotowaniem samorządu do pozbycia się odpadów we własnym zakresie, tak jak robi to m.in.Głogów. - Jest szansa nawet na otrzymania dofinansowania na taki cel - dodała Adriana Lebit.

Możliwe, że usunięcie odpadów może kosztować samorząd nawet dwa miliony złotych. Dla gminy to ogromna kwota. Mało kto wierzy, że przedsiębiorca, który składował tam odpady, usunie je na własny koszt.

- Uważam, że im o to chodzi, aby ktoś za nich to posprzątał. Najlepiej samorząd, który będzie musiał zrobić to za własne środki. Samorządy są bezsilne. Jak państwo nas nie ochroni, to kto? Państwo pozwala na przywożenie takich rzeczy na teren kraju, a później nic z tym nie robi. Tu jest potrzebna zmiana przepisów, bo co my możemy? - mówił podczas sesji Paweł Piwko.

Przypomnijmy. Nielegalne składowisko odpadów w Jakubowie spłonęło pod koniec lipca. Przez kilka dni zastępy straży pożarnej z całego regionu walczyły z żywiołem, który zagrażał okolicznym lasom i szybowi kopalni.

Janusz G., który prowadził nielegalne składowisko w Jakubowie, został decyzją prokuratury aresztowany na 3 miesiące, bo nie stosując się do wcześniejszych nakazów usunięcia odpadów, sprowadził katastrofę, która zagroziła okolicznym mieszkańcom. Grozi za to 10 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska