Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miejsce Chrobrego w tabeli wciąż niepewne

Kacper Chudzik
Chrobry Głogów S.A.
Po przegranej 1:3 z Zagłębiem Sosnowiec Chrobry Głogów wciąż jest 4. w tabeli. Jeśli jednak ostatni mecz sezonu nie pójdzie po myśli drużyny, może ona spaść nawet na 8.

Spotkanie z Zagłębiem nie mogło się chyba lepiej rozpocząć dla głogowian. Już w czwartej minucie meczu piłkę do siatki posłał Dominik Kościelniak. Choć w pomarańczowo-czarnych barwach występuje już blisko dwa lata, to był to jego pierwszy gol dla Chrobrego. Niestety, był to również ostatni gol głogowian w tym meczu. Później strzelali już tylko goście.

- Z przebiegu gry to zasłużone zwycięstwo Zagłębia. Miał jednak na nie wpływ początek drugiej połowy. Przy bramkach można mówić o błędach, ale to były akcje przeciwników i nie będę im tego zabierał. Zabrakło tu przede wszystkim koncentracji. W piłce najważniejszy jest okres czterech, pięciu minut po stracie gola. My nie wytrzymaliśmy trzech i dostaliśmy drugą bramkę - mówił po meczu trener Ireneusz Mamrot. - Jasne, mieliśmy sytuacje, ale były spowodowane naszą grą zdecydowanie bardziej ofensywną. Atakowało już ośmiu, dziewięciu zawodników. Nadziewaliśmy się wtedy na kontry. Mogliśmy sami jeszcze coś strzelić, lecz wynik jaki jest, taki jest. Było za dużo niewymuszonych strat, co nam się zwykle nie zdarza. W środku też nie graliśmy tak dobrze. Pod koniec wyglądało to już lepiej, ale nie na przekroju całego spotkania. Żałujemy, że tak wyszło, bo u siebie chcieliśmy pożegnać się zwycięstwem. Inne wyniki ułożyły się tak, że teraz trzeba mocno napracować się w Gdyni. Cały sezon ciężko pracowaliśmy na wysokie miejsce, teraz nie możemy sobie pozwolić na kolejną porażkę, bo skończymy w środku tabeli. Wciąż mamy swój cel i chcemy go zrealizować - zakończył Mamrot.

Faktycznie. Głogowianie choć są na czwartym miejscu tabeli, to bardzo szybko mogą zaliczyć sporą drogę do jej środka. Różnice punktów między ścigającymi podium zespołami, a drużyną pomarańczowo-czarnych są bowiem minimalne. Najgorszy scenariusz dla głogowian zakłada spadek nawet na ósme miejsce. Oczywiście jeśli Chrobry wygra ostatnie spotkanie tego sezonu, swoje miejsce zachowa.

Mecz z Arką Gdynia, odbędzie się 5 czerwca o godz. 15. Chrobry o ostatnie punkty walczyć będzie na wyjeździe. Ci kibice, którzy nie będą mogli towarzyszyć drużynie w tak dalekiej wyprawie, wcale nie będą zmuszeni do przegapienia spotkania. Po raz 12. w tym sezonie Chrobrego będzie można bowiem zobaczyć na antenie telewizji Polsat. Mecz w Gdyni będzie można zobaczyć na kanale Polsat Sport Extra.

CHROBRY GŁOGÓW - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC 1:3 (1:0)

BRAMKI: 1:0 Kościelniak (4), 1:1 Sołowiej (56), 1:2 Arak (58), 1:3 Fidziukiewicz (94)

CHROBRY: Janicki - Ilków-Gołąb, Samiec, Michalec, Hodowany (86 Bednarski), Machaj M. (69 Sędziak), Gąsior, Drewniak, Szczepaniak, Kościelniak (63 Hudyma), Wojciechowski.

ZAGŁĘBIE: Fabisiak - Sołowiej, Fonfara, Bartczak, Markowski, Martinem Embuena, Dudek (80 Bajdur), Arak (69 Fidziukiewicz), Wilk (90 Klama), Udovićić, Matusiak.

ŻÓŁTE KARTKI: Machaj M. (Chrobry)

SĘDZIA: Tomasz Wajda

WIDZÓW: 1300

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska