Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miedziowe bajanie. Napisz bajkę, powalcz o iPady i inne nagrody

Dariusz Chajewski
Kopalnia soli w KGHM Polska Miedź byłaby doskonałą scenerią dla „Królewny Śnieżki...”
Kopalnia soli w KGHM Polska Miedź byłaby doskonałą scenerią dla „Królewny Śnieżki...” Mariusz Kapała
Dawno, dawno temu... Doskonale wiemy, że wyobraźnia dzieci i młodzieży nie ma granic. Dlatego właśnie Was zachęcamy do udziału w tym wyjątkowym konkursie z wyjątkowymi nagrodami

Dziś mamy przyjemność zaprosić uczniów szkół podstawowych i gimnazjów do udziału w konkursie literackim „Miedziowe bajanie”, który organizujemy wspólnie z KGHM Polska Miedź. W puli nagród są iPady, aparaty fotograficzne i czytniki e-booków. A zadanie polega na napisaniu bajki inspirowanej działalnością KGHM. To nie takie trudne, serio. Żeby zachęcić Was do zabawy, sami wymyśliliśmy dwie bajki.

Wyjątkowy bohater

Maksio od zawsze marzył, by zostać górnikiem. Jak jego tato Wojtek, a wcześniej także dziadek Franek. Uwielbiał patrzeć, jak w Barbórkę, 4 grudnia, paradują we wspaniałych mundurach i czapkach z dumnie sterczącymi piórami. I trochę im zazdrościł, bo kiedyś sam chciałby założyć taki strój... Uwielbiał też bawić się swoimi samochodzikami, traktorkami i innymi maszynami, które mógł zmieniać w roboty. A miał ich całkiem sporą kolekcję. Szczególnie upodobał sobie żółty kombajn, który przeobrażał się w czterorękiego szybciora, wyjątkowego bohatera.

Mijały lata, zabawki trafiły na strych i już zdążył pokryć je kurz. W pokoju na półce został jedynie ukochany żółty kombajn. Maksio stał się dorosłym Maksem, ale nie lubił, gdy ktoś nazywał go Maksymilianem. Nie zmieniło się tylko jedno: marzenie, by zostać górnikiem. Maks uczniem był zdolnym, każdym świadectwem mógł się pochwalić. Tym ostatnim, na którym próżno było szukać oceny niższej niż czwórka, pochwalił się w KGHM-ie. W momencie, gdy dostał pracę w kopalni, poczuł się jak czteroręki szybcior, wyjątkowy bohater.

W Rudnej po raz pierwszy w życiu zjechał kilkaset metrów pod ziemię. I już nie mógł się doczekać chwili, kiedy wreszcie zobaczy maszynę, której miał być operatorem. W końcu ją ujrzał. Żółty kombajn... Pewnie, że całkiem inny niż ten, którym bawił się w dzieciństwie, ale w oku Maksa i tak pojawił się błysk. Młody górnik szybko „zaprzyjaźnił się” ze swoim nowym kombajnem. Dbał o niego jak nikt inny. Po każdej szychcie czyścił go i pucował, aż maszyna lśniła. Czasami wydawało mu się nawet, że słyszy pomruk zadowolenia swojego „przyjaciela”.

Któregoś dnia po pracy Maks jak zwykle pożegnał się z żółtym kombajnem. „Do jutra, czteroręki szybciorze!” – uśmiechnął się i ruszył korytarzem w stronę windy. Nagle: trrrach! Potworny huk, ból i ciemność. Gdy odzyskał przytomność, z trudem łapał oddech. Dotarło do niego, że leży przygnieciony i ruszyć się nie może. „To koniec...” – pomyślał. Już tracił świadomość, kiedy naraz usłyszał znajomy pomruk. Najpierw cichutki, cichuteńki, później coraz głośniejszy i głośniejszy. Skały, które przygniotły Maksa, drgnęły. Za chwilę ktoś zaczął je kruszyć i odrzucać. Szybko, coraz szybciej. Z niewyobrażalną siłą. Jakby miał... ze cztery ręce. Maks zobaczył światełko, później drugie i kolejne. Zmrużył oczy. Za ratownikami ujrzał majaczący żółty kombajn. Brudny, umorusany, spracowany... „To nic. Gdy tylko wrócę, znów Cię wypucuję, aż będziesz lśnił, wyjątkowy bohaterze” – wyszeptał Maks.
Bo dobro, które dajemy, zawsze do nas wraca.

Przyjaciele Antosia

Miał na imię Antoni, ale na kopalni wszyscy wołali na niego Antoś. A to dlatego, że nieopatrznie powiedział kiedyś kolegom, że tak na niego wołają rodzice. I tak już zostało, mimo że skończył wszelkie szkoły, z tą górniczą na czele. Już od dwóch lat pracował na kopalni w Rudnej i nigdy nic groźnego się nie stało. Nagle trzask, huk. Ledwie zdążył złapać za górniczą lampkę, gdy świat wokół się zawalił. Teraz leżał, prawie nieruchomo, i miał nadzieję, że koledzy do niego dotrą. Muszą dotrzeć.

***
Kiedy to się zaczęło? Nie dalej jak wczoraj – próbował sobie to przypomnieć. Najpierw nie zwracał na to uwagi. A to zrzucona z ławki rękawica, a to wyjedzone resztki bułki z serem. Gdy zaczęły znikać różne drobiazgi, zaczął baczniej się rozglądać wokół. Ale kiedy na rozsypanym cukrze zobaczył ślady drobnych stóp, nie wytrzymał i poprosił kolegów, by przestali sobie z niego stroić żarty. Tego było za wiele.
– Patrzcie, Antosia zaczęły nawiedzać krasnoludki – Karol pękał ze śmiechu.
Antoś przestał więc z kimkolwiek o tym rozmawiać. Bo i po co? Żeby go do psychiatry wysłali? I zaczął eksperymentować. A to zostawił kawałek jabłka, a to kilka rodzynek. „Dary” natychmiast znikały, a w ich miejscu pojawiały się drobne monety, głównie grosiki. Nie, nikomu o tym nie opowiadał, a miedziaki już nie mieściły się w słoiczku.

***
Potwornie chciało mu się pić, górnicza latarka powoli gasła. Poczuł, że słabnie i zaczął sobie przypominać opowieści o górniczych tragediach. Pomyślał, że to koniec. I nagle usłyszał jakieś głosy, chrobot stawał się coraz głośniejszy i wreszcie światło. Po chwili zobaczył oczy ratowników. Mimo że twarze skrywały maski, widział, jak się cieszą. A on? Jemu po policzkach popłynęły łzy radości.
– Chłopie, ale miałeś szczęście – stwierdził jeden z ratowników. – Nigdy byśmy cię nie znaleźli, gdyby nie twoje dziurawe kieszenie...
– Dziurawe kieszenie?
– Pewnie, przecież wylatywały ci miedziaki i po nich szliśmy jak po sznurku...
W tym momencie zaczął się śmiać. I wiedział, że jak wróci do pracy, przyniesie okruchy czekolady. A może nawet chałwy...?

Do dzieła!

Jesteśmy przekonani, że bajki, które Wy wymyślicie, będą znacznie ciekawsze. Bo wyobraźnia dzieci i młodzieży nie ma granic. Do dzieła!

W puli nagród iPady, aparaty...

Konkurs „Miedziowe bajanie”, który organizujemy wspólnie z KGHM Polska Miedź, rozpoczynamy 10 września. Są dwie kategorie: szkoły podstawowe (klasy 4-6) i gimnazja (klasy 1-3). Zadanie polega na napisaniu bajki inspirowanej działalnością KGHM. Prace można nadsyłać do 31 października na adres mejlowy: [email protected] bądź pocztą na adres: „Gazeta Lubuska”, al. Niepodległości 25, 65-042 Zielona Góra, z dopiskiem „Miedziowe bajanie”. Kapituła przy ocenie będzie brała pod uwagę: zgodność z zadaną tematyką, oryginalność pomysłu, styl, użycie poprawnej polszczyzny. Laureatów (po trzech w każdej kategorii) ogłosimy do końca listopada na naszym portalu w zakładce „Miedziowe bajanie”. Nagrodą za pierwsze miejsca będzie iPad, za drugie – aparat fotograficzny i zaproszenie do Huty Miedzi „Głogów”, gdzie można zobaczyć, jak powstaje złoto, za trzecie – czytniki e-booków i zaproszenie jak wyżej.

Nie masz pomysłu?

„Dawno, dawno temu... A może całkiem niedawno! Bardzo, bardzo daleko... A może zupełnie blisko!”...
Szukasz pomysłu na bajkę? Kopalnia KGHM to między innymi bezkres podziemnych korytarzy. Czy ktoś kiedyś ukrył tu jakiś skarb? Czy strzeże go strażnik mądrala, którego wielu śmiałków próbowało już przechytrzyć? Czy znajdzie się ktoś, kto wreszcie przechytrzy strażnika? Jak to zrobi?

A może w jednym z zakamarków kopalni jest tajemnicza wioska, w której żyją sympatyczne ludziki? Czy prześladuje je nieznośny czarownik z jednym zębem? I pewnego razu...

W podziemiach kopalni KGHM pracują także maszyny. Dla kogoś, kto nigdy ich nie widział, wyglądają dość dziwnie, jakby można było zbudować je z... klocków? Bo to nie są zwykłe maszyny. One potrafią zmienić się w roboty! A wtedy...
Tu najwięcej zależy od Twojej wyobraźni i od tego, jak daleko puścisz wodze fantazji. A puścić możesz śmiało. Bo wyobraź sobie, że w miejscu, gdzie dziś znajduje się kopalnia KGHM, dawno, dawno temu było jezioro i żyły tam... dinozaury. Naprawdę! To nie bajka.

Czy Jaś i Małgosia mogli tak bardzo zbłądzić, że trafili do tuneli KGHM? Ależ oczywiście! Czy Czerwony Kapturek mógł nieść koszyczek z jedzeniem i lekarstwami strudzonemu górnikowi z kopalni KGHM? Naturalnie! A smok? Czy w podziemiach KGHM mógł mieszkać zły smok, który dokuczał górnikom? O, i to jaki! Ale tak samo mógł mieszkać smok dobry, który górnikom pomagał.

Albo Pokemony! Przecież mogą być wszędzie. A może w kopalni KGHM mieszkały już wtedy, kiedy jeszcze nie było smartfonów? I każdy śmiałek najpierw musiał zdobyć mapę, z którą potem wędrował podziemnymi korytarzami? A nie wiedział, że w tych korytarzach czai się...
Podziemia KGHM mogą też być areną niezwykłych zmagań, scenerią jak w grach komputerowych. Poziomów jest tu sporo. Na jednym wydobywa się sól, na kolejnym miedź, którą jeszcze gdzie indziej zamienia się w złoto... Budynki, zbiorniki wodne, korytarze, skały, ślepe zaułki, maszyny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Miedziowe bajanie. Napisz bajkę, powalcz o iPady i inne nagrody - Gazeta Lubuska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska