Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miedź – Zagłębie: Starcie beniaminków na remis. Skuteczny Forsell to za mało na zwycięstwo

Dawid Foltyniewicz
22.04.2019 legnica ekstraklasa pilka nozna mecz miedz legnica - zaglebie sosnowiec zawodnicy z legnicy w niebieskich strojach nz petteri forsell gazeta wroclawskapiotr krzyzanowski/polska press grupa
22.04.2019 legnica ekstraklasa pilka nozna mecz miedz legnica - zaglebie sosnowiec zawodnicy z legnicy w niebieskich strojach nz petteri forsell gazeta wroclawskapiotr krzyzanowski/polska press grupa Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
Miedź Legnica w pierwszej kolejce grupy spadkowej LOTTO Ekstraklasy zremisowała na własnym stadionie z Zagłębiem Sosnowiec 2:2. Bramki dla dolnośląskiego zespołu zdobywał Petteri Forsell. Trafienia dla gości zanotował natomiast Vamara Sanogo.

Przed poniedziałkowym meczem z Zagłębiem Sosnowiec trener Miedzi Legnica Dominik Nowak podsumował dotychczasowe występy swoich podopiecznych w LOTTO Ekstraklasie. – Jestem bardzo zadowolony, jeśli chodzi o trudniejsze okresy, bo wtedy poznaje się zespół i zawodników. To był dla mnie najważniejszy czas podczas rundy zasadniczej – ten, w którym nam nie szło. Cały sezon zasadniczy to moment, w którym adaptowaliśmy się do tej ligi i zrobiliśmy to w dobry sposób. Nasza gra była dobra, a wyniki nie zawsze były satysfakcjonujące – powiedział szkoleniowiec dolnośląskiego zespołu.

– Nie widzę nas w gronie zespołów, które spadną. Mamy bardzo dobrych piłkarzy i powinniśmy byli zdobyć więcej punktów i powalczyć o pierwszą ósemkę, ale stało się tak, jak się stało. Musimy zrobić wszystko, żeby zostać w lidze – mówił z kolei Petteri Forsell. Należy mu oddać, że swoje słowa zamienił w czyny. 28-latek już w 4. minucie otworzył wynik spotkania. Lidera Miedzi w polu karnym wypatrzył Juan Cámara, a Fin – przy biernej postawie defensywy Zagłębia – oddał strzał z 11. metra, po którym piłka odbiła się jeszcze od słupka.

Legniczanie z prowadzenia nie cieszyli się zbyt długo. W 11. minucie Žarko Udovičić wypatrzył w polu karnym Vamarę Sanogo, który po strzale głową pokonał debiutującego w LOTTO Ekstraklasie Sosłana Dżanajewa.

Chwilę przed tym, jak sędzia Paweł Raczkowski zakończył pierwszą połowę, Forsell zapisał na swoim koncie drugą bramkę tego w starciu z drużyną z Sosnowca. Henrik Ojamaa zagrywał futbolówkę z prawej strony boiska, a ta po niefortunnej interwencji Martina Tótha w polu karnym trafiła pod nogi reprezentanta Finlandii.

– Z przodu mamy zawodników, którzy nie boją się wziąć odpowiedzialności za piłkę i jej nie tracą. Pozostaje się cieszyć, że i dziś to wykorzystują. Przy golu dla Zagłębia się nie dogadaliśmy, ale takie jest życie. Zapominamy o tym, co się wydarzyło i skupiamy się na tym, by w drugiej połowie nie tracić już bramek – mówił w przerwie Kornel Osyra, obrońca Miedzi.

W 59. minucie Forsell ustawiał już sobie piłkę na 11. metrze, mając chrapkę na ustrzelenie hat-tricka. Sędzia podyktował rzut karny dla legniczan po tym, jak dopatrzył się zagrania futbolówki ręką przez Tótha. Wideoweryfikacja wyraźnie pokazała jednak, że piłka odbiła się jedynie od pleców defensora Zagłębia, dlatego Paweł Raczkowski cofnął pierwotną decyzję.

Arbiter żadnych wątpliwości nie miał natomiast przy przyznawaniu jedenastki dla sosnowiczan po faulu Osyry na Tomaszu Nawotce. Dżanajew wyczuł co prawda intencje Sanogo, ale nie uchronił swojej drużyny przed stratą drugiego gola.

Forsell do ostatnich minut polował na swoją trzecią bramkę. Obrona gości więcej błędów w tym spotkaniu już jednak nie popełniła.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska