Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miedź - ŁKS 3:0. Koszmarne błędy w obronie przesądziły o klęsce łodzian

Jan Hofman
Jan Hofman
W spotkaniu 32. kolejki piłkarskiej pierwszej ligi rozegranym w Legnicy ŁKS przegrał 0:3 z Miedzią. No cóż, szansa gry w barażach o ekstraklasę chyba nie ucieknie łodzianom, ale oddala ich od trzeciej i czwartej pozycji w tabeli. A to może oznaczać, że walkę o ekstraklasę trzeba będzie prowadzić na wyjazdach. Drużyna trenera Ireneusza Mamrota w pierwszej połowie prezentowała się nawet nieźle. W ŁKS zapomnieli jednak, że mecz trwa 90 minut! Koszmarna gra w defensywie kosztowała stratę wszystkich punktów. Kolejny raz przekonaliśmy się, że dyrektor sportowy, Przytuła, wyrządził ŁKS poważną sportową i finansową szkodę, sprowadzając do Łodzi Rygaarda. To na pewno fatalnie wydane pieniądze! Kolejny raz trudno powiedzieć, że trener Ireneusz Mamrot wprowadził coś pozytywnego w poczynania łódzkiej drużyny. 0:3 z w Legnicy to kompromitacja tego zespołu i jego szkoleniowca.

Trzeba przyznać, że w pierwszej części spotkania obejrzeliśmy wiele ciekawych akcji. Lekką przewagę mili łodzianie, ale to gospodarze przeprowadzili dwie pierwsze groźne akcje. W 8 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Pinillosa, głową z bliskiej odległości strzelał Drzazga, lecz na szczęście dla gości piłka odbiła się od poprzeczki! Osiem minut później utracie gola zapobiegła dobra interwencja Arndta, który odbił silny strzał Drzazgi.

Chwilę później gorąco było na przedpolu Miedzi. Po rzucie rożnym piłkę przedłużył Ricardinho, a bliski strzelenia samobójczej bramki był Drzazga, lecz piłkę z linii bramkowej wybił Pinillos! Trzy minuty później Domingueza zagrał do Ricardinho, lecz jego strzał nie był celny. Później jeszcze próby pokonania bramkarza gospodarzy podjęli Pirulo, Dominguez i Trąbka, ale nie przyniosły one pożądanego rezultatu.

W przerwie trenerzy nie zdecydowali się na przeprowadzenie zmian. Łodzianie fatalnie rozpoczęli drugą część pojedynku. Pierwszy poważny błąd defensywy ŁKS nie zakończył się jeszcze stratą gola. Jednak w 49 minucie było 1:0. Po błędzie Sobocińskiego i Domingueza piłka trafiła do Lehaire. Ten uderzył z dystansu i piłka wylądowała w siatce łodzian! Swój udział przy tym golu mieli też Arndt i Moros.

Później dość długo łodzianie nie mogli złapać właściwego rytmu. Akcje były rwane i nie stwarzały zagrożenia pod bramką Miedzi. Gospodarze wykorzystali rozbicie w szeregach ełkaesiaków i zdobyli drugiego gola. Znów niezdecydowanie w obronie kosztowało gości stratę drugiego gola. Na listę strzelców wpisał się Makuch. Później jeszcze poprzeczka uratowała łodzian przed startą trzeciej bramki. Co się odwlecze.... ŁKS dobił Drzazga. To kompromitacja zespołu, który chce do ekstraklasy!

Miedź Legnica - ŁKS 3:0 (0:0)

1:0 - Lehaire (49)
2:0 - Makuch (68)
3:0 - Drzazga (69)

Miedź: Paweł Lenarcik - Paweł Zieliński, Ruben Hoogenhout, Nemanja Mijusković, Dani Pinillos - Mehdi Lehaire (71, Joan Román), Szymon Matuszek, Marcin Garuch, Krzysztof Drzazga (90, 70. Maciej Śliwa), Paweł Tupaj - Michał Bednarski (67, Patryk Makuch).

ŁKS: Dawid Arndt - Maciej Wolski (63, Kamil Dankowski), Carlos Moros Gracia, Jan Sobociński, Adrian Klimczak (81, Adam Marciniak) - Pirulo, Maksymilian Rozwandowicz (81, Przemysław Sajdak), Antonio Domínguez (73, Łukasz Sekulski), Mikkel Rygaard (81, Tomasz Nawotka), Michał Trąbka - Ricardinho.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Miedź - ŁKS 3:0. Koszmarne błędy w obronie przesądziły o klęsce łodzian - Express Ilustrowany

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska