Miedź Legnica szuka trenera. Na horyzoncie pojawił się faworyt

Miedź Legnica po 11 meczach sezonu 2022/23 plasuje się na ostatnim miejscu w tabeli PKO Ekstraklasy. Miedzianka uzbierała w tym czasie tylko 5 pkt. Wprawdzie ma do rozegrania zaległe spotkanie 2. kolejki z Lechem Poznań, ale po pierwsze — faworytem w nim nie będzie, a po drugie — nawet w przypadku wygranej mogłaby przeskoczyć maksymalnie z ostatniej, na przedostatnią pozycję w lidze.

Fatalny początek sezonu doprowadził do zwolnienia trenera Wojciecha Łobodzińskiego. Czarę goryczy przelała ostatnia porażka z Rakowem w Częstochowie 0:1. Miedź pod koniec drugiej połowy miała rzut karny, ale Ángelo Henríquez przegrał pojedynek z Vladanem Kovaceviciem i 3 pkt zostały w Częstochowie. W końcówce drugą żółtą kartką ukarany został trener Łobodziński. Być może już w tamtym momencie wiedział, że to jego ostatni mecz w roli szkoleniowca klubu, z którym kilka lat temu wywalczył historyczny awans do ekstraklasy jako piłkarz, a w tym roku wprowadził Miedź do krajowej elity jako trener.

Miedź nie była przygotowana na to, co się wydarzyło, bo nazwiska następcy wciąż nie znamy. Tajemnicą Poliszynela jest, że właściciel i zarząd chcieli postawić na Dariusza Banasika, ale były szkoleniowiec Radomiaka Radom po przeanalizowaniu sytuacji w Miedzi odmówił. Był o tyle dobrym kandydatem, że sprawdził się w multi kulturalnej szatni Radomiaka, gdzie podobnie jak w Miedzi więcej było obcokrajowców (zwłaszcza Latynosów), aniżeli Polaków.

W przestrzeni medialnej pojawia się kilka nazwisk. Często wymienia się Irenusza Mamrota, ale na tę chwilę ten trener nie jest w grze, co potwierdził nam sam zainteresowany.

– W tej chwili nie rozmawiamy. Oczywiście śledzę i widzę, co się dzieje. Sytuacja Miedzi jest zła, lecz w mojej ocenie nie jest beznadziejna. Trudno będzie jej się utrzymać, ale podjąłbym rękawicę – powiedział nam były trener m.in. Chrobrego Głogów, Jagiellonii Białystok, ŁKS-u czy Arki Gdynia.

W Legnicy chcą postawić na młodego trenera, ze świeżym spojrzeniem. Wiemy, że klub prowadzi rozmowy z 37-letnim Grzegorzem Mokrym, który w przeszłości pracował w klubie. Przyszedł jako asystent Dominika Nowaka, z którym Miedzianka wywalczyła pierwszy w swej historii awans do ekstraklasy. Przez kilka miesięcy prowadził też rezerwy tego klubu.

Doświadczenie w samodzielnym prowadzeniu zespołów ma jednak nikłe. Mówimy tu o 18 spotkaniach w roli szkoleniowca drugoligowych Wigier Suwałki. Szło mu bardzo dobrze, bo aż 11 z nich Wigry wygrały i awansowały do baraży o awans do Fortuna 1 ligi, lecz tam już w półfinale przegrały z Motorem Lublin 0:4.

Potem Mokry wrócił do roli II trenera i obecnie pomaga Dariuszowi Żurawiowi w pierwszoligowym Podbeskidziu Bielsko-Biała. Wcześniej pracował u boku wspomnianego Nowaka, a także Artura Skowronka i Niemca Petera Hyballi.

Wiemy też, że Miedzianka sondowała możliwość wyjęcia z pierwszoligowej Stali Rzeszów 36-letniego Daniela Myśliwca. To, co wiadomo na 100 proc., to że w niedzielnym meczu z Cracovią (godz. 12:30) zespół poprowadzi dotychczasowy asystent Łobodzińskiego Radosław Bella. Pojawiają się głosy, że ma szansę zostać na tym stanowisku do końca roku lub sezonu, ale to niemożliwe, ponieważ nie posiada licencji UEFA Pro. Na dziś najbliżej zastąpienia Łobodzińskiego jest Mokry.