W pierwszej połowie oba zespoły nie potrafiły stworzyć dogodnych sytuacji. Gospodarze raz po raz centrowali w pole karne, ale większość tych piłek padała łupem Sebastiana Przyrowskiego. Goście odpowiadali strzałami z dystansu, które nie były w stanie zagrozić bramce strzeżonej przez Dawida Smuga.
Po zmianie stron początkowo obraz gry nie zmieniał się. Punktem zwrotnym była 65 minuta, kiedy zawodnik GKS-u Muhamed Omić obejrzał drugą żółtą kartkę i osłabił swój zespół. Dużo ożywienia w grze "Miedzianki" wprowadzili też rezerwowi - Wojciech Łobodziński i Jorge Kadu. Drugi z nich już dwie minuty po wejściu na boisko otrzymał dokładne podanie od Tadasa Labukasa i dał swojej drużynie prowadzenie.
Legniczanie złapali wiatr w żagle i dążyli do strzelenia kolejnych goli. W 83 minucie przed polem karnym przyjezdnych sfaulowany został Kadu. Do piłki podszedł Łobodziński i oddał bardzo silny strzał, który trafił w poprzeczkę. Piłka po odbiciu się od niej wróciła na boisko i trafiła prosto pod nogi Labukasa, a ten przypieczętował zwycięstwo gospodarzy.
Miedź Legnica - GKS Tychy 2:0 (0:0)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?