Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miedź Legnica chce wzmocnić ofensywę. Będą transfery

Piotr Janas
Dominik Nowak trenerem Miedzi jest od lipca 2017 roku.
Dominik Nowak trenerem Miedzi jest od lipca 2017 roku. FOT. Piotr Krzyżanowski
Trener pierwszoligowej Miedzi Legnica Dominik Nowak zdradził nam w rozmowie, że zimą do jego klubu dołączy 2-3 nowych piłkarzy ofensywnych. W grę wchodzą zawodnicy z LOTTO Ekstraklasy oraz z zagranicy. - Chcę usprawnić tę machinę - mówi Nowak.

Święta i Nowy Rok już za nami, ale rozgrywki Nice 1 ligi ruszą dopiero na początku marca. Jest więc jeszcze czas na urlop i odpoczynek, czy wrócił Pan już do pracy?

Wróciłem, praca wre. Wiadomo, że otwarło się zimowe okno transferowe. Jestem po roboczym spotkaniu ze swoim sztabem szkoleniowym, na którym omawialiśmy sobie co i jak. Zapadają pierwsze decyzje personalne, ale rewolucji w tym okresie nie należy się spodziewać.

Ilu transferów do klubu dokona Miedź tej zimy?

Myślę, że 2-3 nazwiska, nie więcej. Nasza gra jesienią wyglądała bardzo dobrze, byliśmy za nią zewsząd chwaleni. Docierały do nas głosy, że tak grająca Miedź powinna mieć więcej punktów i ja się z tym zgadzam. Szwankowała trochę skuteczność, bo do ilości stwarzanych przez nas sytuacji nie można się przyczepić. Ewentualni nowi piłkarze muszą podnieść jakość, sprawić, byśmy jako drużyna byli skuteczniejsi. Nie chcę zmieniać niczego na siłę, po to tylko, żeby coś zmienić. Jak już wspominałem z organizacji gry jestem bardzo zadowolony i nie chcę jej zaburzać. Chcę uskutecznić tę machinę.

Mówimy tutaj o zawodnikach z Polski, czy raczej z zagranicy?

Nie chciałbym za dużo zdradzać, ale faktem jest, że ta zima jest ciężka na polskim rynku. Nie ma zbyt wielu dostępnych piłkarzy, którzy byliby w stanie podnieść jakość naszego zespołu, a to główny cel. Rozmowy są w toku, może uda nam się sprowadzić kogoś z LOTTO Ekstraklasy, ale niczego więcej na razie powiedzieć nie mogę. Oczywiście rozważamy także opcje zagraniczne. Mamy na radarze 2-3 obcokrajowców, zobaczymy, w jaką stronę potoczą się rozmowy.

Ewentualne wzmocnienia będą poszerzeniem kadry czy będą oznaczały, że ktoś z klubem się pożegna? Na razie skróciliście wypożyczenie Pawła Jarocha z Pogoni Szczecin.

Nigdy nie można niczego wykluczać, ale nie planujemy innych transferów z klubu. Oczywiście nie oznacza to, że takowych nie będzie, bo wiemy jak działa rynek, zawsze ktoś może dostać interesującą ofertę i poprosić o zgodę na odejście.

A jest już pewne, że zostanie z wami wypożyczony z Jagiellonii Białystok Przemysław Mystkowski? Jesienią był jedną z najważniejszych kart w Pańskiej tali.

Tak, mogę to już powiedzieć z pełnym przekonaniem. Jesteśmy po rozmowach i Przemek zostanie z nami do końca sezonu. Cieszy mnie to, bo dużo wniósł do naszej gry i dobrze się prezentował. Będzie do naszej dyspozycji od samego początku przygotowań.

Proszę powiedzieć z ręką na sercu – nie wolałby Pan kilku meczów jesienią brzydko wygrać, niż pięknie przegrać lub zremisować? Bo takie sytuacje miały miejsce.

Pewnie, że tak bym wolał. Chyba każdy trener by na to poszedł. Faktycznie za często przez zwykłą niefrasobliwość nie wykorzystywaliśmy dogodnych okazji, a rywale wychodzili z jedną kontrą lub wykorzystali nasz błąd indywidualny i zabierali nam punkty. No cóż, taka jest piłka i ja się na to nie obrażam. Chciałbym tylko, żeby zimowe transfery wzmocniły naszą ofensywę pod względem liczb, bo jak już wspominałem, z organizacji gry jestem zadowolony.

Za liczby w ataku odpowiadają przede wszystkim napastnicy. Pan ma w kadrze jednego, który już nie raz pokazał, że ma nos do strzelania goli i wydawało się, że lada moment wyląduje w ekstraklasie. Mowa o Jakubie Vojtusie, który jednak minioną rundę miał słabą. Dlaczego?

Na słabszą formę zwykle składa się wiele czynników i tak jest także w tym przypadku. Rozmawiałem z Kubą wiele razy i jestem przekonany, że jeśli dobrze przepracuje okres zimowy, to wiosną będziemy mieli z niego pożytek. On wie nad czym musi pracować i jestem o niego spokojny.

Wiosną rozegracie 14 meczów. Do liderującej Chojniczanki Chojnice tracicie tylko cztery punkty. Przed sezonem nikt nie chciał tego głośno powiedzieć, ale chyba teraz już można to zrobić – celem jest awans?

Ja wszędzie gdzie pracowałem zawsze stawiałem sobie najwyższy możliwy cel. Tutaj takim jest awans do najwyższej klasy rozgrywkowej, bo Miedź jest na tyle poukładanym i zorganizowanym klubem, że zasługuje na ekstraklasę. Będziemy o nią walczyć, zapewniam, że wszyscy jesteśmy zdeterminowani i tę determinację będzie widać od pierwszego meczu.

Kto poza wspomnianą Chojniczanką będzie waszym największym rywalem w grze o awans? Wierzy Pan, że beniaminkowie - druga obecnie Odra Opole czy trzeci Raków Częstochowa - utrzymają formę i będą realnie liczyć się w tej walce?

Nie chcę niczego zabierać tym zespołom, ponieważ swoją grą pokazały, że zasługują na miejsca, które dzisiaj zajmują. Niemniej wiosna zawsze jest trudniejsza, bo drużyny z dołu tabeli robią wszystko, by nie spaść z ligi, a te z góry rozpoczynają taką prawdziwą i zażartą walkę o awans. Słyszałem, że nawet dwunaste w tabeli Podbeskidzie nie rezygnuje z walki o awans i planuje wielką ofensywę wiosną. Sytuacja Górnika Zabrze z zeszłego sezonu pokazała, że wszystko jest możliwe. Nie skreślałbym także takich zespołów jak Zagłębie Sosnowiec, Stal Mielec czy GKS Katowice, ale koncentrujemy się na sobie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska