Michał Prymas: Na wrocławskim stadionie nie będzie takiej atmosfery

Jak długo przygotowywaliście się do poniedziałkowego koncertu Stinga na otwarcie poznańskiego stadionu. Pierwszej gotowej areny Euro 2012?

Przygotowania do otwarcia zaczyna się w dniu rozpoczęcia budowy.

Jesteście zadowoleni z poniedziałkowego koncertu?

Bardzo. To był najlepszy koncert, jaki w tym roku odbył się w Polsce. Będzie wydarzeniem numer jeden w naszym kraju. Rewelacyjny. Wspaniała atmosfera. To nie przypadek, że otwieramy stadion właśnie koncertem. Chcieliśmy pokazać, że nasz stadion to arena wielofunkcyjna.

W przyszłym roku skończona będzie budowa wrocławskiego stadionu. Władze Wrocławia tak samo jak wy chcą, żeby był miejscem imprez sportowych i wielkich koncertów. Czy Poznań i Wrocław będą konkurować o wielkie gwiazdy czy może gwiazdy chętniej będą do nas przyjeżdżać, bo jest coraz więcej aren dla wielkich widowisk?

Na pewno polski rynek otworzy się na wykonawców bardziej niż dotąd. Ja jestem pewien, że na koncertach w Poznaniu będzie coś, czego nie będzie we Wrocławiu czy w innych miastach. Będzie niesamowita atmosfera.

Czy na waszym poznańskim stadionie jest jeszcze coś do poprawienia?

Niczego takiego nie dostrzegliśmy. Przy otwieraniu takich wielkich obiektów może się wydarzyć coś nieprzewidzianego. U nas do niczego takiego nie doszło. Wszystko funkcjonowało bez zarzutu. Działały wszystkie systemy. Nie było też żadnych problemów z bezpieczeństwem.

Media donosiły jednak niedawno, że macie na stadionie problem z murawą. Podobno trzeba często wymieniać, bo źle naświetlona trawa szybko usycha.

Na każdym stadionie, który ma zadaszone trybuny, jest problem z trawiastą murawą. Trzeba tak dobrać mieszankę traw, by była jak najbardziej trwała. Owszem, wymienialiśmy już dwa razy murawę, ale problem wziął się stąd, że rozgrywane były mecze, a równocześnie na trybunach trwały prace budowlane. Teraz kładziemy nową murawę i na pewno będzie już bardziej trwała.