Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto zupełnie zapomniało o "Trójkącie"?

Ewa Wilczyńska
.
. Tomasz Hołod
- Czy słynny "Trójkąt" po przeniesieniu szpitala im. Marciniaka został już oficjalnie zaklasyfikowany jako dzielnica trzeciej kategorii? - pyta nasz Czytelnik, Konrad Krakowiak.

Odpowiedzi szukała reporterka Gazety Wrocławskiej, Ewa Wilczyńska:

- Po przeniesieniu szpitala Marciniaka na Trójkącie ostatnimi oznakami cywilizacji pozostał McDonald i dwie Biedronki. Sklepy na przeciwko starych budynków szpitala powoli plajtują. Po dwóch tygodniach wycofano Pesy, jak się wydaje pod naciskiem negatywnych wypowiedzi opinii publicznej o puszczeniu nowego tramwaju na "mało uczęszczaną linię 3". Kogo obchodzą ludzie mieszkający na Książu Małym i na Trójkącie, co z tego, że linia 3 przejeżdża przez całe miasto, no i oczywiście w zimie gigantyczne korki na odcinku pl. Wróblewskiego - Park Wschodni to złudzenie optyczne? Oczywiście zakryto to decyzją o przedłużeniu linii do Leśnicy - denerwuje się Konrad Krakowiak.

Faktycznie, na linii 3 nie jeżdżą ani Pesy, ani Skody, a to właśnie przez niedostosowanie torowiska między Pilczycami a Leśnicą do nowego taboru. - Remont tego torowiska będzie przewidziany jest w najbliższej perspektywie - mówi Agnieszka Korzeniowska z MPK. Dokładne terminy na razie nie padają.

Konrad Krakowiak uważa także, że dawno zapomniano o kamienicach. - Kiedy mówi się o remontach wymienia się jedynie Nadodrze i okolice pl. Grunwaldzkiego, czego przykładem jest ostatnie referendum. Co z tego, że podczas każdej wichury lecą cegły - po ostatniej na ul. Traugutta koło szpitala nadal można oglądać zniszczone auta. I tak się rodzi pytanie - czy ten rejon Wrocławia już został uznany za slumsy, które należy zostawić samym sobie, aż się zawalą i problem się rozwiąże? - dodaje nasz Czytelnik.

Urzędnicy zaprzeczają, że Trójkąt jest kompletnie zapomniany. A przynajmniej przekonują, że wkrótce już nie będzie. - Obecnie przygotowujemy Program Rewitalizacji na lata 2016-2020. Zostanie nim objęte również Przedmieście Oławskie. Po zatwierdzeniu przez Radę Miejską Wrocławia Program stanie się dokumentem wytyczającym kierunki działań, jak również umożliwi sięgnięcie po dofinansowanie ze środków unijnych na planowane inicjatywy - mówi Grażyna Adamczyk-Arns, prezes spółki Wrocławska Rewitalizacja.

Prezes zapowiada, że niebawem Lokalny Program Rewitalizacji ma być poddany konsultacjom społecznym. - Mieszkańcy zostaną zaproszeni do zgłaszania konkretnych potrzeb oraz dyskusji o kształcie programu. Informacja o konsultacjach zostanie zamieszczona na stronie internetowej Wrocławskiej Rewitalizacji, jak również na stronie internetowej miasta - mówi Adamczyk-Arns. Dodaje, że sama ma nadzieje na pozytywne zmiany na Przedmieściu Oławskim.

Piotr Fokczyński, architekt Wrocławia, tłumaczy, że nie było pieniędzy, by jednocześnie rozpoczynać rewitalizację na szeroką skalę w kilku miejscach na raz. - Na pierwszy ogień poszło Nadodrze, ponieważ ze względu na układ architektoniczny i rozmieszczenie drobnych sklepików w oficynach idealnie nadawało się do programu rewitalizacji - tłumaczy Fokczyński.

Podkreśla, że to wcale nie oznacza, iż Przedmieściu Oławskiemu czegokolwiek brakuje, by miało zostać odnowione. - Po prostu nie da się wszystkiego zrobić na raz. Jeśli zaczęlibyśmy od Przedmieścia Oławskiego, to denerwowaliby się mieszkańcy Nadodrza - mówi.

Oprócz rewitalizacji w magistracie są też pomysły, by zniszczone kamienice burzyć. Taki los miał spotkać budynki na skrzyżowaniu Małachowskiego i Pułaskiego. Stowarzyszenie Monitor Zabytków o ich zachowanie walczy jednak w sądzie. Wynik tej batalii nie jest jeszcze znany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska