Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto do Urzędu Zamówień Publicznych: pośpiech był niezbędny

Marcin Torz
Urząd Miejski: Stadion budowany jest zgodnie z planem
Urząd Miejski: Stadion budowany jest zgodnie z planem Fot. Władysław Kluczewski
Wrocławski magistrat wysłał do Urzędu Zamówień Publicznych swoje zastrzeżenia do ujawnionego kilkanaście dni temu raportu, w którym stwierdzono, że miasto niezgodnie z prawem wybrało nowego wykonawcę stadionu, niemiecką firmę Max Bögl.

Wczoraj pismo dostał prezes UZP. Urzędnicy dołączyli do niej opinię prawną w tej sprawie prof. Michała Kuleszy z Uniwersytetu Warszawskiego, znanego specjalisty od prawa samorządowego.
W dokumentach można przeczytać szczegółowe powody, dla których magistrat zdecydował się zatrudnić Niemców. Zrobił to po zerwaniu kontraktu z Mostostalem Warszawa, który opóźniał się z pracami.

Przypomnijmy, że UZP podważył przede wszystkim to, że Wrocław wybrał Niemców z wolnej ręki, czyli bez przetargu. W ratuszu tłumaczą, że gdyby rozpisano przetarg, mógłby on trwać do dziś, a wtedy pod wielkim znakiem zapytania stanęłoby wybudowanie areny na czas. W efekcie UEFA pozbawiłaby Wrocław organizacji turnieju mistrzostw Europy w piłce nożnej. W magistracie podają przykład budowy autostrady A1. Tam rozwiązano umowę z wykonawcą jesienią, a do tej pory nie wybrano nowego.

Mostostal Warszawa nie radził sobie z budową wrocławskiej areny, ponieważ w kontrakcie był zapis, który pozwalał na zerwanie umowy

Tymczasem zdaniem UZP z wolnej ręki można wybierać wykonawcę wtedy, gdy zachodzą sytuacje nieprzewidziane. A, dowodzili w raporcie kontrolerzy, nie można mówić o nieprzewidywalności tego, że Mostostal Warszawa nie radził sobie z budową wrocławskiej areny, ponieważ w kontrakcie był zapis, który pozwalał na zerwanie umowy właśnie z tego powodu.

Do tych zarzutów dwa dni po tym, jak ujawniono raport UZP, odniósł się prezydent Rafał Dutkiewicz. - To tak, jakby mi ktoś powiedział, że skoro się ubezpieczyłem i zapiąłem pas, oznacza, że wypadek samochodowy, jaki miałem, był przewidywalny - obrazował.

W piśmie skierowanym do UZP wrocławscy urzędnicy piszą że, że musieli działać szybko, bo strata Euro doprowadziłaby do tego, że ucierpiałaby gospodarka Wrocławia.
Jeśli Urząd Zamówień Publicznych uzna odpowiedź Wrocławia, sprawa zostanie zakończona. Jeśli nie, zajmie się nią Krajowa Izba Odwoławcza.

W ratuszu twierdzą, że nawet gdyby uznała ona rację UZP, Euro we Wrocławiu nie jest zagrożone.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska