Miasto w końcu zdecydowało się na nałożenie kary na firmę Blackrock Properties, która mała zagospodarować Zaułek Świętokrzyski. Prywatna firma - mimo że urzędnicy poszli jej na rękę, odraczając karę - nie zrobiła tam nic. Zaniedbany, prywatny teren w samym centrum miasta to problem nie tylko Świdnicy.
Tydzień temu upłynął termin rozpoczęcia budowy galerii w Zaułku Świętokrzyskim w Świdnicy. Inwestor nie zrobił tam nic, kolejny raz kpiąc z urzędników i ich wyciągniętej ręki. Tym razem władze miasta powiedziały jednak dość.
- Inwestorowi naliczona zostanie kara w wysokości miliona złotych za pierwszy rok opóźnienia inwestycji oraz 250 tysięcy złotych za każdy kolejny kwartał - informuje Magdalena Dzwonkowska z Urzędu Miejskiego w Świdnicy.
Czy to coś zmieni? Mieszkańcy mają taką nadzieję, bo zaniedbany dziś teren przylega do świdnickiej starówki i szpeci centrum miasta. Jego właścicielem jest firma Blackrock Properties, która atrakcyjną działkę kupiła w 2007 roku. Planowała szybko wybudować na niej pasaż handlowy i mieszkania z ciekawą architektonicznie zabudową, nawiązującą do kamieniec na starówce. Były zapowiedzi, wizualizacje i na tym się skończyło.
Pierwszy problem pojawił się kiedy firma chciała zakupić działkę obok tej której była właścicielem. Zdaniem miasta, zaproponowana cena była zaniżona i znacząco różniła się od rynkowej wartości. Obie strony dogadały się dopiero w 2012 r.
Spółka zobowiązała się do zakończenia budowy (uzyskania prawomocnego pozwolenia na użytkowanie) w terminie 5 lat i 6 miesięcy licząc od dnia dokupienia działek. Nie zrealizowała inwestycji, ale miasto w 2015 roku zgodziło się kolejny raz dać firmie szansę i odroczyć nałożenie kary o dwa lata. Poprosił o to inwestor, obiecując, że prace budowlane rozpocznie tam lada dzień. Nie zrobił nic.
W Głogowie teren należący do osoby prywatnej już od ponad 20 lat szpeci wizerunek starówki. To działka o powierzchni 44 arów, otoczona blaszanym płotem. Poprzedni prezydent miasta próbował różnych sposobów na odzyskanie terenu przy ratuszu. Niestety, nie pomogły ani negocjacje, ani próba nałożenia na właściciela terenu kar finansowych. Jak podkreśla Jan Zubowski, były prezydent Głogowa, próby rozwiązania problemu z jego strony były liczne, ale do dialogu potrzebne są dwie strony.
- Ten teren powinien służyć mieszkańcom Głogowa. Prób było wiele. Na początku proponowałem zamienić teren. Ta działka ma 44 ary, jej szacunkowa wartość wynosi od 2 do 2,3 miliona złotych. Proponowałem większą działkę w zamian. Niestety, nie zakończyło się to powodzeniem. Podobnie jak próby odkupienia działki - wspomina Zubowski.
Obecnie urzędujący prezydent, Rafael Rokaszewicz, w kampanii wyborczej zapewniał, że podejmie działania mające na celu odzyskanie tego terenu dla miasta i jak zapewnia o obietnicy nie zapomniał.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?