18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Metropolia to lokomotywa rozwoju

Marek Twaróg
Marek Twaróg
Marek Twaróg Fot. Janusz Wójtowicz
Rola metropolii rośnie - czy tego chcemy, czy nie. Jak głęboko rozwój Wrocławia wpływa na cały region?

Chyba nikt nie tęskni za zakończoną tydzień temu kampanią wyborczą. Ale z jednego powodu szkoda, że nie trwała ona dłużej. Nikt nie zdążył bowiem pociągnąć tematu wagi polskich metropolii i ich wpływu na rozwój kraju.

Pamiętamy spór: PO miała rzekomo wspierać tylko duże miasta, a PiS - podobno walczyć o wyrównywanie szans biednych regionów. My, we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku, powinniśmy się w tę dyskusję wsłuchiwać szczególnie uważnie. Warszawa, Wrocław i Kraków są bowiem niemal jedynymi polskimi miastami, wymienianymi w rankingach europejskich metropolii.

Na naszych łamach w atmosferze politycznego sporu o rolę metropolii kłócił się już prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz i marszałek województwa Marek Łapiński. Można by uznać, że stoją po dwóch stronach barykady: pierwszy chce silnej metropolii wrocławskiej, drugi kontruje, że najważniejsze jest wyrównywanie szans innych dolnośląskich obszarów, co, choć marszałek jest z PO, powiela hasło Jarosława Kaczyńskiego z kampanii. Czy jednak rzeczywiście Dutkiewicz i Łapiński tak bardzo różnią się w postrzeganiu roli metropolii?

Warto przyjrzeć się opinii ekspertów. Ci nie tak dawno pod wodzą Michała Boniego stworzyli dokument "Polska 2030", który nakreślał kierunki rozwoju kraju w perspektywie 20 lat. Dowodzą w nim, że metropolie powinny być lokomotywami rozwoju całego kraju i piszą, że "Wśród polskich metropolii Warszawa, Poznań i Wrocław mocno pozytywnie oddziałują na dynamikę rozwoju swojego otoczenia terytorialnego". Ale aby tak się działo dalej, i by te miasta były konkurencyjne wobec innych europejskich metropolii, muszą zadbać o współpracę między sobą, powinny dbać o jakość przestrzeni publicznej (brak planów zagospodarowania przestrzennego!), powinny zainwestować w edukację, powinny wreszcie silniej łączyć się z najbliższymi peryferiami. Żeby doprecyzować pierwsze i ostatnie zalecenie: na przeszkodzie współpracy stoi brak infrastruktury, czyli autostrad i wygodnej kolei, a na przeszkodzie silniejszym związkom metropolii z peryferiami stoi… brak infrastruktury, czyli dobrych dróg wylotowych i kolejek podmiejskich.

Jeśli zgodzimy się z tezą, że metropolie są lokomotywami, co powtórzył ostatnio kolejny ekspert Grzegorz Gorzelak z Centrum Europejskich Studiów Regionalnych i Lokalnych Uniwersytetu Warszawskiego, i zgodzimy się z ekspertami co do tego, czego metropoliom teraz brakuje, to patrząc na działania Dutkiewicza i Łapińskiego, trzeba stwierdzić, że w zasadzie widzą ten sam problem i podobnie próbują go rozwiązywać. Dutkiewicz walczy o drogi szybkiego ruchu (cel: lepsza łączność z innymi metropoliami), błogosławi Deklarację Pawłowicką, czyli powstanie wspólnoty wrocławskich uczelni (cel: wzmocnienie wagi wrocławskiej edukacji), a z szerokopasmowego internetu uczynił light motive wielu swoich esejów (dostępność informatyczna to kolejne zadanie - według ekspertów).

Łapiński z kolei jak może promuje lokalne połączenia w ramach Dolnośląskich Kolei Dojazdowych - przecież marszałkowski szynobus Wrocław - Trzebnica - Wrocław to najlepszy przykład budowania wewnętrznej spójności aglomeracji z peryferiami - i dba o zinternetyzowanie regionu w ramach tzw. Dolnośląskiej Sieci Szkieletowej. Projekt ten ma zlikwidować obszary tzw. wykluczenia internetowego w regionie.

Wrócę do słów Gorzelaka, który w "Newsweeku" napisał: "O miejscu Polski w gospodarce światowej będzie decydować miejsce polskich metropolii w światowej sieci metropolitalnej. I nie jest to ani liberalizm, ani solidaryzm, ani żadna inna ideologia - jest to obiektywny wyznacznik współczesnego świata".

Dobrze byłoby, aby na dole - na poziomie magistratu i urzędu marszałkowskiego - wszyscy przyjęli prawdę o "obiektywnym wyznaczniku współczesnego świata". Kampania wyborcza nie jest dobrym czasem na takie dyskusje, bo istnieje ideologiczna pokusa złośliwych docinek wobec konkurentów. Wypowiadane wtedy słowa nie zawsze zgadzają się z poczynaniami. Ale po tegorocznych wyborach samorządowych cały Dolny Śląsk powinien wspólnie pochylić się nad argumentami ekspertów, którzy zwiastują rosnącą rolę metropolii. Być może wtedy Dutkiewicz i Łapiński zobaczą, że nie różni ich tak wiele, jak mogłoby się wydawać po lekturze ich niedawnych tekstów w "Gazecie Wrocławskiej". Gdyby się w tej kwestii zgodzili, region by zyskał.

Pisali w "Polsce-Gazecie Wrocławskiej"

Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia:
"Od siedmiu lat odpowiadam za rozwój Wrocławia. I widzę coraz wyraźniej, że czas stworzyć warunki poszerzenia sukcesu metropolii na cały region, korzystając z unikalnych gwarancji, w tym finansowych, które zapewniło naszemu krajowi wejście do Unii Europejskiej. (…) Metropolitalność to złożony system powiązań społecznych, mentalnych, gospodarczych, historycznych, które kreują rzeczywistą wspólnotę istniejącą na pewnym obszarze. Gospodarka i kultura koncentrują się w takich obszarach. W ślad za tym idzie osadnictwo.

Tak było i jest wszędzie na świecie. Możemy stać się obszarem najszybciej rosnącego dobrobytu w skali Polski. Wymaga to jednak "uwspólnienia" zarządzania regionem i metropolią".

Marek Łapiński, marszałek województwa dolnośląskiego:
"Region to nie dodatek do Wrocławia. (…) Samorząd województwa powinien stać się rzecznikiem równości szans rozwoju. Zadaniem marszałka w następnej kadencji będzie bycie mediatorem interesów najsłabszych w dolnośląskiej unii. Głównym wyzwaniem dla samorządu województwa jest nierównomierny poziom jakości życia mieszkańców, rozwarstwienie subregionalne i przepaść, jaka dzieli niektóre rejony Dolnego Śląska, miasta i tereny wiejskie. (…) Pomoc z województwa musi uwzględniać fakt przyciągania przez stolicę regionu kapitału, w tym także społecznego i intelektualnego, i w pewnym sensie przeciwstawiać się mu. Jak? Chociażby zachęcając inwestorów do lokalizacji swych przedsięwzięć na terenie miast poza centrum".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

p
piotrek
Wrolaw jest sredniej wielkosci miastem, a nie metropolia. Jedyna metropolia w Polsce
to jest chyba Warszawa. Ewentualnie okreg Slaski (Katowice etc...)
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska
Dodaj ogłoszenie