Stamtąd (w zależności od koncepcji) poprowadzi albo pod osią Grunwaldzką, pod Odrą i dotrze do torowiska, którym teraz pociągi jeżdżą do Oleśnicy. Albo (wersja droższa) pod ul. Wróblewskiego, Olszewskiego i lekkim łukiem też połączy się z linią kolejową.
Marzenia? - Nie - mówi Patryk Wild, pomysłodawca i przewodniczący Klubu Radnych Rafał Dutkiewicza w sejmiku wojewódzkim. - Właśnie staramy się na pieniądze na opracowanie studium wykonalności. To kilka milionów złotych. Chcemy, aby przewidziano je w budżecie na przyszły rok - mówi Wild.
O wiele więcej ma kosztować sama budowa metra. Z szacunkowych wyliczeń Wilda wynika, że miliard złotych. - Ale staralibyśmy się o dotację unijną - tłumaczy radny. - Projektowanie i budowa potrwa poza tym i tak kilka lat. Rozkładając miliard na wiele miesięcy, dodając pieniądze z Brukseli, rocznie metro nie pochłaniałoby ogromnych kwot - analizuje radny Wild.
Dr Maciek Kruszyna, naukowiec z Instytutu Inżynierii Lądowej Politechniki Wrocławskiej, uważa, że podziemna kolej we Wrocławiu to dobry pomysł. - Niemiecki Lipsk właśnie kończy budowę podobnego projektu - opowiada dr Kruszyna.
Naukowiec zauważa, że taka kolej to nie tylko dobre rozwiązanie komunikacyjne dla mieszkańców Wrocławia, ale też aglomeracji. - O wiele łatwiej i szybciej na przykład mieszkaniec Oleśnicy dostanie się do centrum stolicy Dolnego Śląska - dodaje Kruszyna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?