Do Wrocławia trafił na badania, którym będzie szefował prof. Tadeusz Przylibski z Politechniki Wrocławskiej. - Znalezisko jest wyjątkowe, głównie z tego powodu, że na teren Polski meteoryty spadają bardzo rzadko - wyjaśnia naukowiec. I przypomina, że ostatnio odnaleziono meteoryt zaraz po spadku przed 17 laty, pod Warszawą. Wcześniejsze, podobne zdarzenia to już początek XX wieku. - Na afrykańskich pustyniach czy na Antarktydzie odnaleziono tony podobnych meteorytów i handel ich fragmentami kwitnie w internecie - wyjaśnia prof. Przylibski. - Za gram trzeba zapłacić od złotówki do nawet kilku tysięcy złotych, wszystko zależy od pochodzenia materiału - dodaje profesor Przylibski.
Choć nasz meteoryt na światowym rynku nie osiągnąłby zawrotnych cen, warto go zbadać i sklasyfikować. Prof. Przylibskiemu zajmie to około dwóch miesięcy, a część znaleziska ulegnie przy tym zniszczeniu.
Nasz naukowiec byłby najbardziej szczęśliwy gdyby... badania zaczęły się komplikować i przedłużać. Dlaczego? To oznaczałoby, że klasyfikacja nie będzie tylko rutynowym działaniem, a wewnątrz meteorytu pojawią się zagadki.
Na teren Polski meteoryty spadają raz na kilkadziesiąt lat, dlatego każdy z nich jest wyjątkowy
Szczegółowe badania pozwolą nam określić, kiedy kamień oderwał się od ciała macierzystego i jak długo przebywał w przestrzeni kosmicznej.
W przypadku meteorytu z Warmii sprawa będzie ułatwiona, bo został on znaleziony zaraz po spadku na Ziemię, dosłownie był jeszcze ciepły. To pozwoli osiągnąć dokładniejsze wyniki badań. Niestety, ważący około kilograma warmiński meteoryt szybko znalazł wielu nabywców. Nie udało się kupić większego fragmentu do badań, a wiele części znaleziska trafiło prawdopodobnie na wolny rynek kolekcjonerów i handlarzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?