Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mennica i jej Urban Card to już jest powtórka z Amber Gold (LIST)

RED
Po przeprowadzonej przez naszych reporterów akcji sprawdzenia wrocławskich biletomatów (nie działało ponad 30 proc. maszyn) i burzy, która się później rozpętała, odezwali się nasi Czytelnicy. W ostrym liście do naszej redakcji Pan Mirosław pisze, że sprawę Mennicy Polskiej we Wrocławiu spokojnie można przyrównać do afery z Amber Gold. Nasz Czytelnik nie godzi się także na bierność miasta w tej sprawie.

PISALIŚMY WCZEŚNIEJ:
To skandal! We Wrocławiu nie działa co trzeci biletomat
Miasto: To, co dzieje się z biletomatami jest niedopuszczalne
Za bilet z automatu zapłacimy tylko kartą? To pomysł Mennicy na walkę z wandalami

Oto cała treść listu:

Dzień Dobry,

Kumulacja podobno nierozwiązywalnego problemu tandetnej usługi systemu Urbancard, jaką zaserwowała nam Mennica Polska przekracza już granicę akceptacji. Przecież tak naprawdę, dlaczego mamy jak głupie dzieci wiecznie dawać sobie wmówić wygodną operatorowi bajkę o rzekomych złodziejach i koncentrować wysiłki nasze oraz policji na ich eliminacji, skoro wszyscy doskonale wiedzą, że prawdziwym złodziejem jest kto inny - operator systemu.
Ostatni przykład afery Amber Gold niech służy za dowód oraz zachętę do dynamicznego działania i być może obudzenia statutowych organów Państwa Polskiego które udają, że nie widza bądź nie chcą widzieć przestępstwa popełnianego na ogromną skalę wobec dziesiątek tysięcy ludzi .
Poprzez tysiące przypadków kradzieży monet lub potrącania pieniędzy z kart użytkowników bez wydawania biletów. Poprzez tysiące przypadków ludzi, którzy nie mają siły ani ochoty wystawać w kolejce na pl. Legionów i składać pisemnych wniosków o odzyskanie 5 lub 10 PLN do rozpatrzenia (dobrze jeśli w ogóle) po 30 lub 60 dniach, najczęściej ze skutkiem odmowy!
Niech wszystkie doskonale znane redakcji historie od mieszkańców - pojedynczo lub zebrane razem - służą za dowody w postępowaniu sądowym przeciwko Mennicy i zawiadomieniu do Prokuratury.
Gazeta Wrocławska wykonała przecież dodatkowy kawał dobrej roboty dokumentując i opisując 1/3 niedziałających maszyn bądź maszyn kradnących pieniądze! Setek tego typu dowodów nie można bagatelizować i uważam, że bez specjalnego proszenia zajmie się tym Prokuratura ponieważ są spełnione przesłanki odpowiedzialności karnej i zachodzi realne prawdopodobieństwo popełnienia przestępstw - oszustwa, działania na szkodę klientów, kradzież, doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia pieniędzmi.... etc . Można także cywilnie wywalczyć gigantyczne odszkodowanie dla miasta bądź osób poszkodowanych.
Inaczej w przypadku skandalu z bublem zwanym "Urbancard" nic się nigdy nie zmieni bo wrocławski magistrat siedzi cicho jak mysz pod miotłą ponieważ doskonale wie, że obecny stan rzeczy i niemoc wobec Mennicy Polskiej to w dużej mierze ich wina - żenująca umowa, minimalne warunki wygodne operatorowi a niekorzystne mieszkańcom, kary = brak kar itp.
Traktowanie poważnie słów i chwilowego współczucia pana rzecznika Pawła Czumy jest w tej sytuacji niepoważne, ponieważ jedyne co władze miasta mają do zaproponowania do biernie dotrwać do końca umowy z Mennicą, czyli jeszcze 1,5 roku.

Mirosław, Wrocław

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska